Ciekawego pomidorka chętnie skosztuję, choć przyznam się szczerze - nie bardzo rozróżniam smaki pomidorów, tzn. dla mnie smakują wszystkie podobnie
Bez chemii w kogrobuszu
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2746
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Jeden z liliowców wyszedł na zdjęciu całkiem biały
Ciekaw jestem, co to za odmiana? I czy rzeczywiście taki bielutki?
Ciekawego pomidorka chętnie skosztuję, choć przyznam się szczerze - nie bardzo rozróżniam smaki pomidorów, tzn. dla mnie smakują wszystkie podobnie
Ciekawego pomidorka chętnie skosztuję, choć przyznam się szczerze - nie bardzo rozróżniam smaki pomidorów, tzn. dla mnie smakują wszystkie podobnie
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, pokaż co się dzieje w Twoim ogrodzie...
Na poprzednich zdjęciach widać jeszcze sporo pąków róż... kwitną Ci czy deszcz je zniszczył ?
Na poprzednich zdjęciach widać jeszcze sporo pąków róż... kwitną Ci czy deszcz je zniszczył ?
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Martuś - mnie też szkoda lata, tak szybko minęło.......
Liliowców mam około 150 odmian i więcej już się nie zmieści.
Ale nie można mieć wszystkiego.
Róż też jest ponad setka i też na tym koniec.
Sebastianie - witaj.
Lepiej nie czytaj wszystkich, bo wiosna może Cię zastać przy ich czytaniu.
Wystarczy jak przejrzysz ostatni.
Co do plewienia to bym nie powiedziała .......tak samo co do perfekcji.
Ale w tym moim gąszczu trudno o ich zachowanie.
Marzenia spełnią Ci się bardzo szybko, skoro już jesteś na forum.
Stasiu - letnie klimaty zawsze rozgrzewają, jesienne już dużo słabiej.
Przynajmniej u mnie nie jest ich niedużo.
Ale może w przyszłym sezonie będzie lepiej jak trawki się wzmocnią i zrobią wiechy.
Izuś - u mnie też ostatnio z pisaniem nie najlepiej.
Pogoda nie nastraja optymizmem, ale damy radę.
Też mam sporo do zrobienia na działce, chociaż sporo już posprzątane.
Niestety nie mam całego krzewu, bo w moim ścisku roślin jedna zachodzi na drugą i trudno byłoby zrobić taką fotkę.
Jeży mam kilka, chociaż teraz widuję tylko jednego, reszta chyba znalazła gdzie indziej miejsca do zimowania, albo ja nie ich nie zauważam.
Florianie - to White Temptation, masz go chyba.
Tak wyszedł na zdjęciu przy pełnym słońcu, ale w rzeczywistości to jest lekko kremowy.
Sklepowe pomidory tak smakują ale hodowane u siebie różnią się smakiem.
Są lekko kwaskowate, słodko kwaśne, z nutą ostrości a nawet słodkie jak cukierki, zwłaszcza te koktailowe.
Teraz jest tyle odmian różniących się smakowo, że trudno wybrać tą naj.
Mam dla Ciebie przygotowany pakiecik, sprawdzisz w przyszłym roku.
Gabiś - przed deszczami ścięłam większość do bukietów.
Teraz to już niedobitki tylko zostały i pączki, które chyba już się nie rozwiną.
Pięknie kwitły do końca września i było ich na prawdę dużo.
Chociaż historyczne już nie brały udziału w tym spektaklu.
Ogród wygląda teraz tak a raczej tuż przed deszczami.
























Widać że jesień w głębokim odcieniu i że to końcówka sezonu.
Nie ma już wiele do pokazania po pierwszych przymrozkach.
Wprawdzie u mnie było tylko zero stopni, ale deszcz dokonał swojego odbicia na wszystkich kwiatach.
Nawet astry ucierpiały nieco, chociaż one dość odporne.
Czas powoli na podsumowanie sezonu.
Zatem liliowce już były to teraz róży część pierwsza, które najlepiej spisały się w tym sezonie.

























Liliowców mam około 150 odmian i więcej już się nie zmieści.
Ale nie można mieć wszystkiego.
Róż też jest ponad setka i też na tym koniec.
Sebastianie - witaj.
Lepiej nie czytaj wszystkich, bo wiosna może Cię zastać przy ich czytaniu.
Wystarczy jak przejrzysz ostatni.
Co do plewienia to bym nie powiedziała .......tak samo co do perfekcji.
Ale w tym moim gąszczu trudno o ich zachowanie.
Marzenia spełnią Ci się bardzo szybko, skoro już jesteś na forum.
Stasiu - letnie klimaty zawsze rozgrzewają, jesienne już dużo słabiej.
Przynajmniej u mnie nie jest ich niedużo.
Ale może w przyszłym sezonie będzie lepiej jak trawki się wzmocnią i zrobią wiechy.
Izuś - u mnie też ostatnio z pisaniem nie najlepiej.
Pogoda nie nastraja optymizmem, ale damy radę.
Też mam sporo do zrobienia na działce, chociaż sporo już posprzątane.
Niestety nie mam całego krzewu, bo w moim ścisku roślin jedna zachodzi na drugą i trudno byłoby zrobić taką fotkę.
Jeży mam kilka, chociaż teraz widuję tylko jednego, reszta chyba znalazła gdzie indziej miejsca do zimowania, albo ja nie ich nie zauważam.
Florianie - to White Temptation, masz go chyba.
Tak wyszedł na zdjęciu przy pełnym słońcu, ale w rzeczywistości to jest lekko kremowy.
Sklepowe pomidory tak smakują ale hodowane u siebie różnią się smakiem.
Są lekko kwaskowate, słodko kwaśne, z nutą ostrości a nawet słodkie jak cukierki, zwłaszcza te koktailowe.
Teraz jest tyle odmian różniących się smakowo, że trudno wybrać tą naj.
Mam dla Ciebie przygotowany pakiecik, sprawdzisz w przyszłym roku.
Gabiś - przed deszczami ścięłam większość do bukietów.
Teraz to już niedobitki tylko zostały i pączki, które chyba już się nie rozwiną.
Pięknie kwitły do końca września i było ich na prawdę dużo.
Chociaż historyczne już nie brały udziału w tym spektaklu.
Ogród wygląda teraz tak a raczej tuż przed deszczami.
























Widać że jesień w głębokim odcieniu i że to końcówka sezonu.
Nie ma już wiele do pokazania po pierwszych przymrozkach.
Wprawdzie u mnie było tylko zero stopni, ale deszcz dokonał swojego odbicia na wszystkich kwiatach.
Nawet astry ucierpiały nieco, chociaż one dość odporne.
Czas powoli na podsumowanie sezonu.
Zatem liliowce już były to teraz róży część pierwsza, które najlepiej spisały się w tym sezonie.

























Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Witaj Grażynko.
Masz rację. Sezon powoli się kończy i coraz wyraźniej widać to w naszych ogrodach. Pogoda robi swoje, ale mimo wszystko jesienne kwiaty dzielnie to znoszą.
Lubię oglądać u Ciebie róże, bo masz wiele ciekawych i niezbyt rozpowszechnionych odmian. Cieszę się ze pokazałas Jacqeline du Pree i zaliczyłaś ją do najlepszych róż sezonu. Ja ją sobie teraz właśnie zamówiłam i bardzo jestem ciekawa jak wygląda taki duży kilkuletni krzew. Ile lat ma Twoja ? Duża rośnie ?
Blue for You ma ciekawy kolorek
Uwielbiam angielki, ale do 'pustaczków' też mam słabość
Masz rację. Sezon powoli się kończy i coraz wyraźniej widać to w naszych ogrodach. Pogoda robi swoje, ale mimo wszystko jesienne kwiaty dzielnie to znoszą.
Lubię oglądać u Ciebie róże, bo masz wiele ciekawych i niezbyt rozpowszechnionych odmian. Cieszę się ze pokazałas Jacqeline du Pree i zaliczyłaś ją do najlepszych róż sezonu. Ja ją sobie teraz właśnie zamówiłam i bardzo jestem ciekawa jak wygląda taki duży kilkuletni krzew. Ile lat ma Twoja ? Duża rośnie ?
Blue for You ma ciekawy kolorek
Uwielbiam angielki, ale do 'pustaczków' też mam słabość
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
kogra pisze:Liliowców mam około 150 odmian i więcej już się nie zmieści.
Ale nie można mieć wszystkiego.
Róż też jest ponad setka i też na tym koniec.
Grażynko 150 odmian liliowców , dużo
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Jak się te róże zachowują odmiennie w innych warunkach. Schneewittchen się pozbyłam, bywała u mnie całkiem goła, Newadę jeszcze trzymam, ale jest tak samo beznadziejna. Comte de Chambrod miewa piękne pierwsze kwitnienie, ale póżniej ją też dopada plamistość. Jestem platonicznie zakochana w Pashminie, obawiam się, że jest za bardzo delikatna.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Piękna kolekcja róż
Troszkę zazdroszczę
Masz oczko wodne .... to moje marzenie, żeby takie mieć
Są w nim rybki ? 
Masz oczko wodne .... to moje marzenie, żeby takie mieć
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Wspaniałe podsumowanie sezonu
było pięknie
ile mniej więcej masz róż?
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko witaj.
Dawno mnie u Ciebie nie było...
I jak widzę to błąd.
Jestem tak samo zafascynowana Pashminą jak Ty. Uważam ją za najpiękniejszą z róż. I tak jak Ty myślę, że tylko z Eden Rose mogłaby stawać w konkury.
Grażynko jesteś mistrzynią w posiadaniu tak pięknych róż bez chamii. Wiele muszę się od Ciebie nauczyć.
Dawno mnie u Ciebie nie było...
Jestem tak samo zafascynowana Pashminą jak Ty. Uważam ją za najpiękniejszą z róż. I tak jak Ty myślę, że tylko z Eden Rose mogłaby stawać w konkury.
Grażynko jesteś mistrzynią w posiadaniu tak pięknych róż bez chamii. Wiele muszę się od Ciebie nauczyć.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko super podsumowanie kwitnących róż
Agnes Schilinger u mnie w drugim kwitnieniu prawie zupełnie straciła liście 
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażka! Ależ Ty masz imponującą kolekcję róż, liliowców i masę innych roślin! Gdzież Ty to wszystko mieścisz? No gdzie???
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Wiolu - Jacquelin du Pree wprost uwielbiam za te rzęski i powtarzanie kwitnienia.
Mimo że rośnie w złym miejscu to daje rady i jeszcze zachwyca.
Ma dopiero trzeci rok i jeśli zima będzie dobra a jesień łaskawa to powinna w przyszłym sezonie dać nie lada popis.
Angielek mam sporo, chociaż one czasochłonne na pokazanie swoich prawdziwych możliwości, ale mężnieją z każdym rokiem.
Pustaczki to moje ulubienice, zachwycają ilością kwiatów i ich obfitością.
Geniu - żałuję, że na więcej nie mam miejsca.
To moje kwiaty nr jeden i stale mi ich mało.
Niestety miejsce się maksymalnie wypełniło i muszę spasować.
Ladys - to prawda.
Wiele zależy od miejsca, gleby, zasilania, nasłonecznienia oraz niemniej od podkładki.
Pashmina wcale nie taka delikatna, rośnie w wielu ogrodach forumowych, ale potrzebuje dobrego zasilania, żeby pokazać swojego "pazura".
U mnie rosną w donicach ze względu na wilgoć, bo ona woli bardziej przepuszczalne gleby niż moja.
Sebastian - a ja zazdroszczę terenu na wsi.
Mój ogródek niestety w mieście co nie sprzyja wielu roślinom.
No i te twoje truskawki.....
W oczku rybki były przez kilka lat, ale potem oddałam w dobre ręce, bo zal mi ich było przechowywać zimą w piwnicy w beczkach.
Musiałam tak robić bo moje oczko wyniesione nad poziom gruntu i przemarzało przy zimowych mrozach do dna.
Natalio - to nie koniec podsumowania, będzie ciąg dalszy.
Faktycznie było pięknie i kolorowo.
Róż jest ponad setka, ale nie wszystkie spisały się na medal.
Kilku daję jeszcze szansę a kilka pójdzie do wyautowania.
Aneczko - miło Cię znowu widzieć.
Chemia nie daje gwarancji dobrego zdrowia na wiele lat, więc jako już doświadczona jej potem złymi skutkami, powróciłam do natury.
Z roku na rok jest lepiej a selekcja słabych roślin pozwala na coraz lepsze efekty.
Więc jeśli masz na tyle silnej woli i wytrwałości w poczynaniach to zachęcam do powrotu do natury.
Aniu 77 - moja trzymała się długo i dopiero teraz po pierwszych długich deszczach złapała plamy.
Ale tylko obrywam już chore liście, oprysk przy tej pogodzie jest bez sensu.
Lepiej niech róże układają się do snu.
Przedłużanie im sezonu kwitnienia ma tylko potem negatywne skutki.
Mariolko - miło, że zawitałaś w moje progi.
Wszystko mieści się na działce niecałych 10 arów.
Odliczając dom i zabudowania zostało jakichś niecałe 800 metrów.
Dlatego wszystko tak poupychane kolankiem na maksa.
I jakoś się zmieściło.
No to ciąg dalszy podsumowania różanego.
Reszta super panienek w tym sezonie.





















I to tyle jeśli chodzi o róże w tym sezonie, reszta kwitła dobrze, ale nie oszałamiająco.
Może dlatego, że sporo z nich miało dopiero drugi sezon i musi zmężnieć.
Następny sezon powinien być jeszcze bardziej obfity w kwiaty o ile zima nie zaszaleje a jesień nie zaleje nas wodą.
Bo jak wiadomo każdy sezon jest inny a zima zimie nie równa.
Co do liliowców to trudno wybrać tego naj.
Wszystkie są urocze i wszystkie cieszą oczy, chociaż są te bezproblemowe i te bardziej wymagające.
Więc na podsumowanie jeszcze trochę liliowców, bo trudno byłoby wstawić mi wszystkich 150 odmian.





















Podsumowania sezonu CDN niebawem.
Mimo że rośnie w złym miejscu to daje rady i jeszcze zachwyca.
Ma dopiero trzeci rok i jeśli zima będzie dobra a jesień łaskawa to powinna w przyszłym sezonie dać nie lada popis.
Angielek mam sporo, chociaż one czasochłonne na pokazanie swoich prawdziwych możliwości, ale mężnieją z każdym rokiem.
Pustaczki to moje ulubienice, zachwycają ilością kwiatów i ich obfitością.
Geniu - żałuję, że na więcej nie mam miejsca.
To moje kwiaty nr jeden i stale mi ich mało.
Niestety miejsce się maksymalnie wypełniło i muszę spasować.
Ladys - to prawda.
Wiele zależy od miejsca, gleby, zasilania, nasłonecznienia oraz niemniej od podkładki.
Pashmina wcale nie taka delikatna, rośnie w wielu ogrodach forumowych, ale potrzebuje dobrego zasilania, żeby pokazać swojego "pazura".
U mnie rosną w donicach ze względu na wilgoć, bo ona woli bardziej przepuszczalne gleby niż moja.
Sebastian - a ja zazdroszczę terenu na wsi.
Mój ogródek niestety w mieście co nie sprzyja wielu roślinom.
No i te twoje truskawki.....
W oczku rybki były przez kilka lat, ale potem oddałam w dobre ręce, bo zal mi ich było przechowywać zimą w piwnicy w beczkach.
Musiałam tak robić bo moje oczko wyniesione nad poziom gruntu i przemarzało przy zimowych mrozach do dna.
Natalio - to nie koniec podsumowania, będzie ciąg dalszy.
Faktycznie było pięknie i kolorowo.
Róż jest ponad setka, ale nie wszystkie spisały się na medal.
Kilku daję jeszcze szansę a kilka pójdzie do wyautowania.
Aneczko - miło Cię znowu widzieć.
Chemia nie daje gwarancji dobrego zdrowia na wiele lat, więc jako już doświadczona jej potem złymi skutkami, powróciłam do natury.
Z roku na rok jest lepiej a selekcja słabych roślin pozwala na coraz lepsze efekty.
Więc jeśli masz na tyle silnej woli i wytrwałości w poczynaniach to zachęcam do powrotu do natury.
Aniu 77 - moja trzymała się długo i dopiero teraz po pierwszych długich deszczach złapała plamy.
Ale tylko obrywam już chore liście, oprysk przy tej pogodzie jest bez sensu.
Lepiej niech róże układają się do snu.
Przedłużanie im sezonu kwitnienia ma tylko potem negatywne skutki.
Mariolko - miło, że zawitałaś w moje progi.
Wszystko mieści się na działce niecałych 10 arów.
Odliczając dom i zabudowania zostało jakichś niecałe 800 metrów.
Dlatego wszystko tak poupychane kolankiem na maksa.
I jakoś się zmieściło.
No to ciąg dalszy podsumowania różanego.
Reszta super panienek w tym sezonie.





















I to tyle jeśli chodzi o róże w tym sezonie, reszta kwitła dobrze, ale nie oszałamiająco.
Może dlatego, że sporo z nich miało dopiero drugi sezon i musi zmężnieć.
Następny sezon powinien być jeszcze bardziej obfity w kwiaty o ile zima nie zaszaleje a jesień nie zaleje nas wodą.
Bo jak wiadomo każdy sezon jest inny a zima zimie nie równa.
Co do liliowców to trudno wybrać tego naj.
Wszystkie są urocze i wszystkie cieszą oczy, chociaż są te bezproblemowe i te bardziej wymagające.
Więc na podsumowanie jeszcze trochę liliowców, bo trudno byłoby wstawić mi wszystkich 150 odmian.





















Podsumowania sezonu CDN niebawem.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Witaj Grażynko,to nieprawdopodobne ,że masz 150 odmian liliowców,w jakim czasie to zebrałaś ,są cudne nawet się człowiekowi nie śniło,że tyle ich może być,a i róż masz taki ogrom i wszystkie nazwy tak opanowane ,podziwiam Cię ,ale za to mamy co oglądać,bo ogród wypchany po brzegi pięknymi kwiatami,pozdrawiam i dobrej nocki 
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Jak zawsze jest przepięknie u Ciebie. Podziwiam wszystko, Twoją wytrwałość i rewelacyjne założenia ogrodowe, które jak widać są słuszne. Niesamowity to wszystko u Ciebie 
Muszę znów mnóstwo nadrobić w czytaniu bo jakoś w podwójnym już chyba niedoczasie żyję
Poczytać muszę o różach na początek bo chcę kupić do siebie na pergolę ze dwie lub cztery sztuki tylko nie wiem czy znajdę ideał jakiego szukam, czy taki w ogóle istnieje 
Muszę znów mnóstwo nadrobić w czytaniu bo jakoś w podwójnym już chyba niedoczasie żyję
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, ale piękne róże
Coś wspaniałego ta CHEwdelight. Długo ją masz ? Duża rośnie ?
Tylko nowych chciejstw można się nabawić oglądając takie cuda
Tylko nowych chciejstw można się nabawić oglądając takie cuda


