Neli, oczywiście, moje chryzantemy wszystkie są mrozoodporne

Innych nie hoduję.
Na Reine możesz nie czekać wcale długo. U mnie rosnie chyba 3-ci sezon - jak dobrze liczę?, ale od początku chorowała i była już 2-krotnie przesadzana .... Poza tym ja dopiero uczę się ja ciąć, a Ty masz już w cięciu wprawę

Wiciokrzew chyba po raz pierwszy dostał tyle wody ile potrzebował (przeciez długo lało bez przerwy)
i to mu się spodobało

Żeby się tylko zanadto nie przyzwyczaił, bo jak nadejdzie susza, to znów zacznie chorować i stanie sie żerem dla mszyc i innych paskudników
Krwawnik i przegorzan zostały przycięte. Co prawda nie od razu, po kwitnieniu, bo nigdy z tym nie nadążam

, ale jak widać krwawnikowi wystarczyło to na jednego małego kwiatuszka, a przegorzanowi na kilka
Jadzieńko, gdyby mąż szukał wieczorem, albo wczesnym rankiem, to powinien trafić po zapachu ;)

Jeszcze jest sporo kwiatów, bo wszystko opóźnione

Tak, ta pomarańczowa chryzantema rośnie też już u mnie chyba 3-ci zezon (nigdy nie jestem pewna, mam słabą orientację w czasie

).
Jak chodzi o siewkę, to środek i dwa wykształcone płatki wskazują, że to rudbekia owłosiona. Jeżeli zdąży wytworzyć nasiona, to wkrótce będziesz jej miała wszędzie pełno
