Witam
Marysiu w tych oknach mam właśnie inspekty

Takie Ci mój wymysł, leżały stare okiennice na strychu to postanowiłam nadać im nową wizję

Sieję tam zawsze kapustę, i zioła w jednym a w drugim mam kwiaty zawsze, potem jak przyjdzie kwiecień, maj to tylko rozsadzam na miejsca stałe. Pierwsze siewy robiłam wszystkie na oknach ale miałam istną szklarnię i postanowiłam to co się ndaje wysiać w inspekty. Mają tam ciepło bo to najbardziej nasłoneczniona część ogrodu.
Z tym kamieniem to co ja się namęczyłam, musiałam sąsiada poprosić o przytachanie ciągnikiem

Pod kamieniem rosną orliki i sieję zawsze aksamitki
Halinko z przetworami to przesadzam grubo, bo jesteśmy teraz w trzech i nie przejadamy wszystkiego. Ale nie kupuję nigdy żadnych napoi sztucznych, nawet synek chodzi ze sokami do szkoły moimi i chwali

Uwielbiam zrywać owoce , produkować z nich pyszności, dużo nam idzie truskawek , buraków i ogórków w miodzie
Aniu kiedyś było inaczej, masz rację. Myślę, że pod każdym względem, ludzie chyba byli milsi dla siebie i bardziej pomocni, Teraz większość jest zawistna i żyje swoim życiem. Kiedyś szacunek dla innych był inny. Teraz myślę , że tego szacunku brakuje. Każdy goni za życiem a nie korzysta z jego uroków
Aga masz rację, ja też pamiętam jak chodziłam wszędzie sama. Nawet do sklepu jak sobie przypomnę to chodziłam po drobne zakupy sama a jak sobie pomyślę, ze miałabym teraz wysłać syna po mleko to ciary mnie przechodzą. Życie kiedyś było inne
Lucynko plany mam wielkie, ale na razie tylko udało mi się sprzątnąć z grubsza rabaty. Muszę zobaczyć co straciłam z roślin i dosadzić nowe gatunki. Zaczynam powoli dosadzać nowe kwiatuchy,

W tym roku większość będzie pewnie jednorocznych bo w ciągu roku nie dam rady uzupełnić wszystkiego . Najbardziej żal mi azalii i rododendronów, bo licho wyglądają. Sam suchar i zjedzone przez gęsi bo nie zabezpieczyłam a zimą chodziły po podwórku
Izo ten kamień to historia,

Lubię kamień i drzewo. Nie wiem czemu, tak jakoś wolę niż kostkę, chodniki itd. Na kamieniu nie ma żadnych pazurów, co najwyżej mój pot
Reniu kuruj się, rabaty poczekają. Ja musiałam bo już mnie w oczy kuło

Szkoda mi było tulipanów bo były spore , a potem to nawet bym nie zagrabiła tylko wygarnęła dookoła bo mogłabym połamać wszystko. Zdrówka Ci życzę
Soniu entuzjazm u mnie ogromny, pomysły są . Tylko jest jeden problem. Doba jest za krótka.

Mam sporo obowiązków i staram sie jakoś je łączyć ale nie zawsze się udaje. Jednak bez ogrodu nie da się żyć. Najgorzej mam z czasem. Od rana dom i trochę ogród, potem od południa lekcje z 1 klasistą. Jest nawał czytanek, zdań, słówek z angielskiego. Od 15 praca , przyjeżdżam ok 20 , czasem 19 zależy jak się wyrobię i znowu trochę lekcji, przypomnienie. O 22 już jestem na białej sali . Wstaję o 5 i tak mi mija dzień. Jedyny oddech to weekendy.Ale wtedy to człowiek nie wie w co ręce włożyć
Teresko miło, że zajrzałaś. Ogródek od zawsze był dla mnie odskocznią. Pamiętam jak z dziadkiem chodziłam na działkę, mieszkaliśmy w blokach więc to nie był zbyt wielki areał. ale w sumie od tego się zaczęło. Teraz to z kolei mam sporo miejsca i cuduję

W planach mam skalniak na tą wiosnę jeden , mam nadzieję, ze plany staną się rzeczywistością.
Miłego dnia życzę wszystkim, Zabieram się za porządki , Odwiedzę Wasze wątki w przerwie na kawusię
