Annes, zazdroszczę burzy i chociaż kilku kropli deszczu. Tutaj nic
W awatarku jest moja nowa koleżanka Myriam. Jej zapachu niestety nie przekażę, ale jest cudowny. Mało o niej wiem, bo mieszkamy ze sobą od niedawna, ale już widzę potencjał tej panny

Ciekawa jestem jak sobie poradzi w mrozy, bo ma odporność 7b, ale będę okrywać i dbać, bo odczuwam do niej ogromną sympatię
Jakbym miała większe oczko to też bym chciała ryby, ale w tej mojej wanience by się podusiły zimą
-- 9 sie 2015, o 13:49 --
Ufff... Gorąco.
Pannica, która u mnie sobie nic nie robi z upałów to Mariatheresia. Kwitnie a kwiaty wyglądają przyzwoicie. Zdjęcie da się zrobić, bez specjalnego wysiłku w wyszukiwaniu czegoś niesuchego
Co innego Pastella, która ogólnie wygląda dramatycznie, ale jak zrobiłam jaskółkę z przechyłem na lewo i dałam zbliżenie, to uchwyciłam jej sekrecik:

hłe, hłe, hłe
First Lady najwyraźniej nadepnęłam na ambicję narzekając na nią. No cóż, muszę się poprawić. Całkiem dobrze sobie radzi... jako róża okrywowa
A zgaduj-zgadula co to za róża?
To Giardina! Pierwszy raz widzę różę, która ziaje z gorąca jak pies
Nie to co Królowa Szwecji - buzia w ciup, brzuch wciągnięty, szyja wysoko. Piękna jak zwykle. Jestem nią absolutnie oczarowana, dlatego pstrykam jej fotki codziennie jak paparazzi
Faun jeździ z kwiatami po krzewie zgodnie z planem, którego jeszcze nie rozumiem. Ale raczej nie w poszukiwaniu słońca, bo rośnie na patelni. Mimo to, nieźle jeszcze wygląda (te wyższe bukiety to wspomniana wyżej Maryśkatereska)
