Z krokusami chyba krasnoludki zadziałały...

Aniu nowych clemków sama jeszcze nie widziałam, bo przyszły na adres rodziców. Będę u nich dopiero w niedzielę. Już nie mogę się doczekać.


A clemki na ogrodzie maja już maleńkie listki, fotografie mam, ale już nieaktualne (z ubiegłego tygodnia).
izaziem witam Cię serdecznie u siebie.

Ja w ogóle kocham taniec i wszelkie jego odmiany (co nie znaczy, że jestem w tym dobra), ale flamenco to moja największa taneczna pasja. Marzy mi się jeszcze tango, ale niestety tu potrzebny jest partner, a mój M nie chce współpracować...
Robaczku przykro mi z powodu Twoich nieudanych zakupów. Wiem jak to złości i smuci zarazem. Inwestujesz, sadzisz w pocie czoła, czekasz niecierpliwie na efekty swoich starań, a tu ... klops. Ja dwa lata temu kupowałam u niego po raz pierwszy - tylko czosnki. Wszystkie ładnie wzeszły. W ubiegłym skusiłam się jeszcze na zimowity, tulipany i szachownicę perską. Tulipany botaniczne jak widać - pięknie kwitną, reszta odmianowa taka sobie. Szachownica w ogóle nie wiem czy wzeszła, bo nie pamiętam gdzie ją wsadziłam
