Koty kontra rośliny

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
chwaścik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 643
Od: 28 maja 2007, o 07:22
Lokalizacja: podkarpackie

Post »

Koty sąsiadów to mały pikuś, podlane iglaki czy bukszapny też przeboleję ale ja mam własnego kota, który niczemu co się rusza nie przepuści, ptak, szczur, mysz, motyl, pszczoła dosłownie nic nie jest w stanie się ostać. Miałem w tym roku piękne krokusy co z tego, za dużo pszczół się kręciło, istna masakra! :cry: Cały drżę co się będzie działo jak na dobre zakwitną hiacynty tulipany czy narcyzy. Zapowiada się rzeź ;:145 I tak jest non stop, jeżówki, rozchodniki i mnóstwo innych kwiatków połamanych bo albo siądzie na nich jakiś owad albo są na drodze ataku. Lawendę wprasował mi w ziemię nieustannie urządzając sobie 'pady' na owady podobnie z azaliami japońskimi. Koronę cesarską objadł, serduszkę objadł, zabiję bydlaka! Nie mam siły...

Tylko w tym roku siedział już na oknie z myszą, szczurem a żywą sikorkę przyniósł w paszczy do domu żeby się pobawić. . . szczęśliwie uratowałem ptaszynę. Cała inteligentniejsza przyroda wyprowadza się z mojej okolicy oczywiście są też i zalety, żadnych kretów nornic czy innych takich tam nie widziałem w ogródku od momentu pojawienia się tego kota. W tamtym roku cudem udało mi się uratować pazia królowej, furczaki parę razy uchroniłem przed zgubą. Niestety one są głupie to przylecą pewnie i w tym roku na pewną śmierć. Miałem już wiele kotów ale takiego bezwzględnego łowcy to jeszcze nie widziałem, żeby jeszcze miał pustą michę w domu to bym zrozumiał. Żeby tylko ograniczało się to do łowów to bym przebolał ale z ogródka robi się pobojowisko.

P.S.
A co do kocimiętki... to owszem zainteresował się nią gdy wystawała spod śniegu, w końcu w zimie nie ma innych atrakcji.
Awatar użytkownika
E-M
100p
100p
Posty: 131
Od: 18 sty 2008, o 11:20
Lokalizacja: małopolskie

Post »

No to masz aktywnego kota. Mój zaprzyjaźniony wyrasta natychmiast (chyba spod ziemi) jak pojawimy się na działce. Wylewnie się wita i domaga śniadania. Po śniadaniu należy go "pomiziać" a on z leniwym mru, mru usadawia się w słoneczku:Obrazek zmienia co najwyżej pozycję leżenia: Obrazek i tak mija mu dzień do obiadu, po którym trochę się udziela towarzysko: Obrazek
Awatar użytkownika
mike1
100p
100p
Posty: 120
Od: 21 sie 2007, o 21:12

Post »

Ale rozleniwione kocisko, nawet bawi sie na leżąco, :D super
robek
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 28 mar 2008, o 10:27

Post »

Albowiem powiadam wam.
Zmoderowano.

Bardzo proszę o nie propagowanie zbójeckich metod postępowania ze zwierzętami!
Proszę też uzywać cywillizowanego języka! / chatte
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Czy naprawdę nikt nie pomyślał o psie ? Nie mówię tu o psie typu wilczur, doberman itp. i urządzaniu polowania na biednego kota (tym się brzydzę) ale o psie małym i nie musi być wcale agresywny (byle się tego kota nie bał). W zeszłym roku u mojego szwagra na działce zrobiliśmy to tak: przychodził stary kocur na jego działkę - uznał za swój rewir i dopominał się o jedzenie . 3 dni pod rząd przywoziłem tam soją suczkę yorka. Nie dawała temu kocurowi spokoju, ganiała za nim i dużo szczekała (chociaż z początku się go bała). Kocur się wyniósł. Z kolei moja ciotka przygarnęła (z początku tylko dokarmiała) kotkę w ciąży (bo jej żal było). Dzisiaj na papu tych kotów przychodzi już 8 (dokarmia co dzień) w tym stary kocur (pan i władca stada). Niestety ale trzeba wybrać: albo pojedyncza myszka czy krecik albo stadko kotów, które niestety ale potrafią niszczyć.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Awatar użytkownika
mike1
100p
100p
Posty: 120
Od: 21 sie 2007, o 21:12

Post »

Mam tylko nadzieję, że wypowiedź ROBEKA była incydentalna i większość forumowiczów nie robi tego co napisałem a ty cytujesz!!!

Niestety nie są to wymyślone przykłady, wszystko co przytoczyłem widziałem na własne oczy i to nie raz!!! Smutne ale prawdziwe!
Awatar użytkownika
SATI
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 311
Od: 26 maja 2006, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: SKIERNIEWICE

Post »

chwaścik swoim opowiadaniem o kocie rozbawileś mnie do łez :;230 jak masz mało kotów podeślę Ci jeszcze moje dwa są świetne do obrony działki w trójke zwojują więcej
Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
Awatar użytkownika
nemezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2230
Od: 18 kwie 2007, o 10:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post »

Nie wiem czy Wy ogrodnicy i jednocześnie posiadacze kotów(wychodzących na dwór) macie tez ten problem.JA mam dwie kotki.I obie uwielbiają w słoneczne dni, kiedy ziemia jest sucha kopać i "kąpać się" w ziemi w moim warzywniku.Turlają się w nim, bawią.Oprócz tego wykopuja dołki..i... załatwiaja w nich swoje potrzeby fizjologiczne;).Nic nie daje przeganianie.Przez to wygrzebują zasiane już tam nasiona warzyw.I potem efekt jest taki, że na grządkach są przerwy.
Tak samo jest z wróbalmi.Tez urządzają sobie piaskowe kąpiele!
Może to wynika też z tego jaki mam rodzaj gleby.Po wyschnięciu zwykły piaseczek:(
agamala34
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 11 kwie 2008, o 10:09
Lokalizacja: Włocławek/Nasiegniewo

Post »

Jedynie co mogę doradzić to preparat odstraszający kotki. Dostępny w sklepach zoologicznych za cenę około 35zł-40zł. Spryskaj rośliny i miejsca, które mają być omijane przez kotuchy. Mnie chyba niestety też czekają takie zabiegi bo jestem wybranką trójeczki kociastych.
Awatar użytkownika
bigaczzz
200p
200p
Posty: 464
Od: 16 lut 2008, o 10:43
Lokalizacja: okolice Opola

Post »

Po zabiegu, o którym napisała przedmówczyni najlepiej przygotować kotkom inne miejsce w którym mogłyby się załatwiać. Np wyrywając trawę, tworząc kwadrat o wymiarach ok 30 na 30 centymetrów i położyć w nim ich ulubione zabawki aby uznały wskazane im miejsce za to, które posłuży im podobnie jak poprzednie. Bez tego, koty pomimo środka przejdą na grządkę i nic się nie zmieni.
Na wróble jest prosty sposób. Jeśli masz męża lubiącego majsterkować, poproś go o wykonanie czegoś w rodzaju samolociku, który byłby przytwierdzony do kija wbitego na grządce. Jego śmigło musiałoby podczas ruchu cały czas stukać. Do tego przydałyby się na końcu owego skrzydła druciki a na nich znane ze szprych dziecięcych rowerków plastikowe koraliki, które obijając się o siebie klekocą. Wiem może to co napisałem jest trochę zawiłe, ale po dłuższym poczytaniu można zrozumieć co chciałem przekazać. Takie samolociki zamontował sobie mój sąsiad, ale mają za zadanie odpędzać szpaki. Można też spróbować z ze zbitymi poprzecznie kijkami. Do tego drugiego, przybitego poziomo przywiązać 3-4 puszki po piwie, które podczas nawet lekkich podmuchów uderzały o siebie wydając specyficzny dźwięk, który dosyć skutecznie powinien odpędzić wróble.
Awatar użytkownika
nemezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2230
Od: 18 kwie 2007, o 10:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post »

Bigaczzzz :lol: :D , nie mam męża :D :lol: .Ale mnie tym rozbawiłeś:).Poproszę brata:).
A co do kotek to maja inne miejsce.Zrobiłam im prostokąt, wyplewiłam trawkę.Ale nie pasuje im.Co więcej mają w domu kuwetę.
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6992
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

Muszę odstraszyć koty sąsiada - "kopią" na działce. Co proponujecie?
Pozdrawiam Andrzej.
Awatar użytkownika
MariaTeresa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2146
Od: 1 lut 2008, o 02:43
Lokalizacja: małopolska

Post »

Przemo pisze:Najlepszym sposobem na koty jest pies może być mały ale szkolony na ganianie kotów.
Ale czy to nie będzie przysłowiowe "Zamienił stryjek siekerke na kijek"?
Pies to większy niszczyciel niż kot :(
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
ElizaGa
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 25 lip 2008, o 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post »

A mój kot nie niszczył nigdy niczego w ogródku, za to obce koty a owszem. Kupiliśy wtedy taki odstraszacz w sprayu-podziałało.
Awatar użytkownika
MariaTeresa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2146
Od: 1 lut 2008, o 02:43
Lokalizacja: małopolska

Post »

Miałam na myśli,że kocury osikują iglaki znacząc teren , ale to nic w porównaniu do tego jak potrafi napsocić pies, szczególnie duży...
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”