Też mamy znajomego zająca, zeżarł mi wszystkie bergenie, nie mówiąc już o obgryzionych drzewkach owocowych (na szczęście tylko gałązki, a nie pnie, te mam osłonięte siatkami) i pozostawionych "pamiątkach" w trawie. Jest niemal oswojony, nie boi się podchodzić blisko, hm, może chory? Dopiero pies jest w stanie go wystraszyć, ale w nocy pies jest w domu, a wtedy zając buszuje po terenie zupełnie swobodnie, jak to zając

Tzn. świtem i o zmroku, nie wiem, czy zające w nocy są aktywne, chyba nie? Ale nad ranem widziałam go już kilka razy, ma z metr wzrostu i lubi odpoczywać sobie na naszej drodze dojazdowej tuż pod moim oknem

Lubię go, ale nie mogę się doczekać naszego nowego ogrodzenia!!!
