Taccanivea pisze:Mam pytanie: Co to za storczyki z plamiastymi listkami? widzę takie na 1 stronie, zdjęcia nr 23 i 25?
Te ciapkowate liście mogą mieć różne storczyki. Moje to coś co na pewno ma genach Phalaenopsis philadelphia.
A teraz parę informacji co u moich skarbów:
Biała śnieżynka wypuszcza ze środka drugi pąk i za nim chyba widać następne:
Moja Primabalerina (to imię, które jej nadałam- nr 13) otworzyła pierwszy kwiat z pędu wyrośniętego u mnie. Szkoda, że ma na razie tylko 2 pąki, ale może będzie się przedłużać. Kwiatuszek jest dorodny i piękny:
Druga młodsza Śnieżka otworzyła wszystkie kwiatki na 3 pędach:

jest urocza i cieszę się, że ją nabyłam, bo gdyby pierwsza Śnieżka nie wypuściła keiki, to będzie mi mniej żal.
Mój nr 2 różowy kwitnie nadal i na pędzie głównym i bocznych zaczął przedłużać pędy:

bardzo mnie cieszy jego dorodność, żywotność i siła.
Pięknie rozwinął pąki ostatnio zakupiony Bratek (nr 30) - barwy ma chyba jeszcze bardziej urocze, a na drugim pędzie powiększają się pączki:
Niestety są i smutki
Zakupiony 1 czerwca Phalaenopsis z drobnymi kwiatkami (nr 30) szybko stracił pąki i kwiaty, a potem marniały mu korzenie. Przegląd ich zrobiłam zaraz po zakupie, bo coś mi się w nich nie podobało. Ale marniał dalej. Po zajrzeniu do korzeni 3 tygodnie temu okazało się, że ich już prawie nie ma. Wycięłam, zdezynfekowałam niemal prawie wszystko. Liście traciły turgor. Obłożyłam spagnum i miałam nadzieję na wyleczenie, bo szedł nowy listek. Teraz gdy ten listek podrósł odrobinkę widzę na nim dziurę i wżery:

Przypuszczam więc, że zakupiłam go z jakimś niewidocznym gołym okiem świństwem
Zdezynfekowałam te dziury i wżery Citroseptem i w sumie to wszystko chyba w rękach Natury i siły woli tego biedaka. Choć jeśli to wirus, to czytałam, że może ponoć zostać na zawsze.
Szkoda, bo tak lubię te drobne kwiatuszki.
By nie kończyć tak smutno pozdrowienia od mojego Ogrodnika Portosa:
