Rhododendrony cz.II
Wg. informacji znalezionych w internecie:
'Simona' - mrozoodporność od -20 do -24 stopni
'Percy ... ' - mrozoodporność ok. - 22 do -23 stopni.
Na Pomorzu nie powinno być z nimi problemu, gdzie indziej zalecałbym okrywanie w zimie. Odmiany różanecznika jakuszimańskiego powinno łatwo dać się okryć gałązkami świerkowymi. Najlepszą okrywą jest śnieg, oczywiście jak jest.
W miarę obiektywne Informacje na temat mrozoodporności można znaleźć na stronach arboretum w Wojsławicach:
http://www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/wojs/arboretum/opisy/
Niektóre różaneczniki długo nie chcą kwitnąć, zwłaszcza gdy rosną na stanowiskach wietrznych lub cienistych.
'Simona' - mrozoodporność od -20 do -24 stopni
'Percy ... ' - mrozoodporność ok. - 22 do -23 stopni.
Na Pomorzu nie powinno być z nimi problemu, gdzie indziej zalecałbym okrywanie w zimie. Odmiany różanecznika jakuszimańskiego powinno łatwo dać się okryć gałązkami świerkowymi. Najlepszą okrywą jest śnieg, oczywiście jak jest.
W miarę obiektywne Informacje na temat mrozoodporności można znaleźć na stronach arboretum w Wojsławicach:
http://www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/wojs/arboretum/opisy/
Niektóre różaneczniki długo nie chcą kwitnąć, zwłaszcza gdy rosną na stanowiskach wietrznych lub cienistych.
Roman
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Bardzo Ci dziękuje Romku za link . Co do tego braku kwitnienia , to myślisz ,że ten mój St . Michael ma jeszcze jakąś szansę - wygląda zdrowo , ładnie się krzewi i nie przemarza [ ma nawet takie inne listki -pokryte od spodu takimi jakby włoskami - zdecydowanie różnią się od innych odmian - dlatego się na niego kilka lat temu skusiłam ] liście ma zdrowe , rośnie w świetlistym cieniu - myślisz że trzeba przesadzić , czy lepiej zostawić ?
W tym roku znowu ma takie niby pąki , ale już widzę że znowu są to liście [ b. charakterystyczne ] więc znowu nie zakwitnie - a miał mieć bajeczne śnieżnobiałe kwiaty z zielonkawym rysunkiem [ oglądałam na zdjęciach ] 


Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Szansę oczywiście ma. Możesz spróbować zmienić nieco warunki uprawy np. podlewać rzadziej, jak był nawożony, przez rok nie nawozić itp. Czasami taka trochę szokowa zmiana może wymusić kwitnienie.GERTRUDA pisze: Co do tego braku kwitnienia , to myślisz ,że ten mój St . Michael ma jeszcze jakąś szansę
Roman
- dtlissa
- 200p
- Posty: 383
- Od: 29 mar 2007, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
Pomocy !
Dzis podczas dzialan ogrodkowych, zauwazylam plamki na obrzezach lisci moich rh.
Mam trzy podejrzenia:
1) przedawkowalam magiczna sile stosowlam ja co 7 dni( och ja glupia dawalam 1 lyzeczke na 1 litr wody zamiast na 5 litrow ) ale zrobilam oprysk dopiero 3 razy
2) jest to wynik psiej szyczny. Myslalam, ze moj pies nie podlewa przynajmniej moich rh a tu dzis z rana przylapalam go jak sobie noge nad moim "old portem" podnosi i go doslownie olewa
udusze tego psa kiedys ;-)
3) poczatki jakies choroby grzybowej ?

Dzis podczas dzialan ogrodkowych, zauwazylam plamki na obrzezach lisci moich rh.
Mam trzy podejrzenia:
1) przedawkowalam magiczna sile stosowlam ja co 7 dni( och ja glupia dawalam 1 lyzeczke na 1 litr wody zamiast na 5 litrow ) ale zrobilam oprysk dopiero 3 razy
2) jest to wynik psiej szyczny. Myslalam, ze moj pies nie podlewa przynajmniej moich rh a tu dzis z rana przylapalam go jak sobie noge nad moim "old portem" podnosi i go doslownie olewa


3) poczatki jakies choroby grzybowej ?




Witam w ogrodzie... (NL1)
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10357
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Po moczniku, moje rh czerniały, tu postawiałabym na podwyższone pH ( jakie jest?) i osłabienie, a co za tym idzie - małe grzybolątka.
Nie jest źle Asiu, w końcu była zima i to bezśnieżna !
Ekologiczniej :siarka doglebowo i oprysk : siarczanem potasu i/ lub Asahi SL 3 x sezon , ew. "Chlorozie Stop" + łopatka obornika przekompostowanego ( od róż)
lub
systemicznym przeciwgrzybowym Previcurem lub Mildexem, ewentualnie Topsinem M 500 i miedzianem na zaminę co 14 dni + wyrównanie pH
Nie jest źle Asiu, w końcu była zima i to bezśnieżna !
Ekologiczniej :siarka doglebowo i oprysk : siarczanem potasu i/ lub Asahi SL 3 x sezon , ew. "Chlorozie Stop" + łopatka obornika przekompostowanego ( od róż)

lub
systemicznym przeciwgrzybowym Previcurem lub Mildexem, ewentualnie Topsinem M 500 i miedzianem na zaminę co 14 dni + wyrównanie pH
- dtlissa
- 200p
- Posty: 383
- Od: 29 mar 2007, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
Haniu,
dziekuje slicznie :* za odzew.
pH powinny miec paskudy w porzadku ale jeszcze nie mierzylam im w tym roku. Pomierze, moze znow sie podwyzszylo. Na grzybki juz zrobilam w tym roku oprysk aliette ale moze cos nie zadzialalo.
Obronik juz mi sie skonczyl, tak go dzis aktywnie uzywalam. Musialabym znow podjechac na pole do rolnika. I pewnikiem zrobie to na dniach ;-)
dziekuje slicznie :* za odzew.
pH powinny miec paskudy w porzadku ale jeszcze nie mierzylam im w tym roku. Pomierze, moze znow sie podwyzszylo. Na grzybki juz zrobilam w tym roku oprysk aliette ale moze cos nie zadzialalo.
Obronik juz mi sie skonczyl, tak go dzis aktywnie uzywalam. Musialabym znow podjechac na pole do rolnika. I pewnikiem zrobie to na dniach ;-)
Witam w ogrodzie... (NL1)
Właśnie moje niezniszczalne /dotąd!:)/ roseum elegansy dostały takie plamki -jakby woskowe szare na liściach - całkiem jak u dtlissy ten rh na drugim zdjęciu, co to jest?
I jeszcze mam pytanie - co ja mam zrobić prewencyjnie p/opuchalkom - jak otworzę drzwi tarasowe w maju to mi włażą w biały dzień stadami do salonu /mieszkam bezpośrednio przy lesie i np to są opuchlaki- jakby ktoś niedowierzał
/. Opryskiwanie co chwilę przestało mnie bawić a i tak bestie co nieco zawsze wyżrą. Może jest jakiś konkretny termin tych oprysków - taka zasadzka co je załatwi raz na sezon? Łudzę się? 
Pozdrawiam serdecznie
I jeszcze mam pytanie - co ja mam zrobić prewencyjnie p/opuchalkom - jak otworzę drzwi tarasowe w maju to mi włażą w biały dzień stadami do salonu /mieszkam bezpośrednio przy lesie i np to są opuchlaki- jakby ktoś niedowierzał


Pozdrawiam serdecznie
- dtlissa
- 200p
- Posty: 383
- Od: 29 mar 2007, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
hmmm,
czy moglabym sobie "zmiksowac" bombe witaminowa dla moich rh?
Po jednej lyzeczce siarczanu amonu i potasu a do tego 2 ml zelaza na 1litr wody?
Dodawac do tej mieszanki na lepsza przyczepnosc jakis adiuwant ?
Pozdrawiam
czy moglabym sobie "zmiksowac" bombe witaminowa dla moich rh?
Po jednej lyzeczce siarczanu amonu i potasu a do tego 2 ml zelaza na 1litr wody?
Dodawac do tej mieszanki na lepsza przyczepnosc jakis adiuwant ?
Pozdrawiam
Witam w ogrodzie... (NL1)
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10357
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Magja_ - są preparaty nicieniowe, które wyżerają larwy opuchlaków. Zabijając larwy dojrzewające w gruncie, skutecznie ograniczaja populację form latających i gryzących.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1077
dtlisso, ok, ale bez siarczanu amonu - zbyt niebezpieczny w opryskach - parzy.
Siarczan potasu+siarczan magnezu _ chelat żelaza.
Lub/i...
Jeśli koniecznie chcesz dać im SIŁY WITALNEJ, to popryskałabym 1% ASAHI SL ( 10 ml - 10zł Target) - stymuluje odporność i wzrost, a przez to - chroni przed łapaniem grzybów.
**************************
Z drugiej jednak strony - dziewczęta - rośliny to żywe ogranizmy.
Nie ma idealnych ludzi i nie ma idealnych roślin.
Zwłaszcza tych, żyjących na dworze.
Nam wyskakują pryszcze, miewamy grzybowe łupieże i kurzajki, czasem anemię lub osłabienie - dokładnie tak samo niedomagają rośliny.
3 dziurki lub parę zbrązowiałych końców listków, nie czynią od razu zarazy ani epidemii i nie wymagają interwencji chirurga
Tylko tego, co często radzi Ewelinka - oberwania uzkodzonego liścia, na którym "siedzi grzybek".
Zostawmy więc najmocniejsze środki chemiczne - systemiczne ( antybiotyki) na czas, gdy będą one konieczne.
Warto poprawiać odporność, bo wtedy zarodniki grzybów, będa spływały po roślinie jak "deszcz po gęsi"
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1077
dtlisso, ok, ale bez siarczanu amonu - zbyt niebezpieczny w opryskach - parzy.
Siarczan potasu+siarczan magnezu _ chelat żelaza.
Lub/i...
Jeśli koniecznie chcesz dać im SIŁY WITALNEJ, to popryskałabym 1% ASAHI SL ( 10 ml - 10zł Target) - stymuluje odporność i wzrost, a przez to - chroni przed łapaniem grzybów.
**************************
Z drugiej jednak strony - dziewczęta - rośliny to żywe ogranizmy.
Nie ma idealnych ludzi i nie ma idealnych roślin.
Zwłaszcza tych, żyjących na dworze.
Nam wyskakują pryszcze, miewamy grzybowe łupieże i kurzajki, czasem anemię lub osłabienie - dokładnie tak samo niedomagają rośliny.
3 dziurki lub parę zbrązowiałych końców listków, nie czynią od razu zarazy ani epidemii i nie wymagają interwencji chirurga

Tylko tego, co często radzi Ewelinka - oberwania uzkodzonego liścia, na którym "siedzi grzybek".
Zostawmy więc najmocniejsze środki chemiczne - systemiczne ( antybiotyki) na czas, gdy będą one konieczne.
Warto poprawiać odporność, bo wtedy zarodniki grzybów, będa spływały po roślinie jak "deszcz po gęsi"

- mora1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Wczoraj wysiarkowałam podłoże i drżę czy nic Rh się nie stanie. Poszło pH w górę prawie do 7 czyli zakwasić musiałam. Teraz trochę odczekam zbadam , podyspię nawóz długodziałający i dolistnie chelat fe. Chodzą mi po głowie jeszcze magiczne siły, ewentualnie asahi sl , ten co Hanka podała. Obsadziłam brusznicami i żurawinami, opryskam jeszcze od grzyba jak będzie cieplej i czekam. Mam obawy czy ja nie przedobrzę. Wiem, wiem co za dużo to nie zdrowo
. Rododendrony Eweliny już mi się śniły, piękny to był sen , bo w nim były moje
. To forum jest niebezpieczne dla zdrowia psychicznego
.



Pozdrawiam Monika
moja skarpa
moja skarpa
Haniu
Oprysk moim Rh zrobiłam miedzianem, podsypałam siarczanem anonu, czy to wystarczy na ten moment?
Mam opuchlaki
Kupiłam jakieś świństwo i podleję, jakich chemiczny preparat, (nicieni na razie nie mogę dostać) czy mogę już lać? Tzn, czy one już wyłażą?
Mam też trochę zmian grzybowych, czy mam jeszcze jakiś oprysk zrobić ? Sorki za tyle pytań, ale zgłaszałam już, że jestem "głup" ogrodniczy, wszystko robiłam na wyczucie, jak te rośliny ze mną wytrzymały


Mam opuchlaki



Mam też trochę zmian grzybowych, czy mam jeszcze jakiś oprysk zrobić ? Sorki za tyle pytań, ale zgłaszałam już, że jestem "głup" ogrodniczy, wszystko robiłam na wyczucie, jak te rośliny ze mną wytrzymały


- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10357
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Kochanie, skontaktuj się z Trzmielem - to praktyk opuchlakowo-nicieniowy !
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1077
W sprawie dożywiania - dałaś im azot na wzrost liści i łodyg, zakwasiłaś lekko siarką, a miedź - prewencyjnie p/ grzybowo.
Może troszkę magnezu i chelatu żelaza ?
moro - nie drżyj, po 14 dniach pH spada o 2 punkty
Siarki nie sposób przedawkować, o ile nie sypiesz na liście, tylko na podłoże wokół roślin.
Ja dziś zrobiłam pierwszy oprysk z Asashi i aż tupię z niecierpliwości
Niektóre liście mam poparzone od słońca i podmrożone nocą, więc spodziewam się szybkiej poprawy. W końcu to stary preparat z nową nazwą
I raczej odpowiednik żeńszenia niż amfetaminy
http://www.asahi.pl/asahi.html#as1
*****************
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... ight=asahi
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=1077
W sprawie dożywiania - dałaś im azot na wzrost liści i łodyg, zakwasiłaś lekko siarką, a miedź - prewencyjnie p/ grzybowo.
Może troszkę magnezu i chelatu żelaza ?
moro - nie drżyj, po 14 dniach pH spada o 2 punkty

Ja dziś zrobiłam pierwszy oprysk z Asashi i aż tupię z niecierpliwości

Niektóre liście mam poparzone od słońca i podmrożone nocą, więc spodziewam się szybkiej poprawy. W końcu to stary preparat z nową nazwą

I raczej odpowiednik żeńszenia niż amfetaminy

http://www.asahi.pl/asahi.html#as1
*****************
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... ight=asahi