Maryniu,

, mnie też liliowce zaskoczyły, a floksy tak wcześnie kwitną już od kilku lat, to już chyba trzeba się przyzwyczaić.
Goździki posiałam raz, teraz to już samosiejki, rządzą kolorami jak chcą.
Burze sobotnie wlały dość wody, a razem z wiatrem zrobiły niezły bałagan w ogrodzie.
Pogodnego dnia
Soniu,

, jednak u mnie widoku wszystkich piwonii nie zobaczysz, bo rosną w różnych miejscach, tylko mnie wiadomych. U Ciebie to byłby widok

,dlaczego Ty nie masz piwonii?
Goździki u mnie same rządzą kolorami i zestawieniami, ja tylko im nie przeszkadzam.
Soniu, może spróbuj z martagonami, w końcu w naturze rosną całymi łanami, a gryzoni w lesie pełno. Podobno w nich nie gustują i taką mam nadzieję, bo mi się podobają.
Ogród mi podlało, teraz przydałoby się trochę spokoju, a tu znowu burze w prognozie
Miłego tygodnia
Halinko, dziękuję za pochwały dla moich kwitnących roślinek

Jedne kończą, inne rozkwitają, zawsze można coś znaleźć

, mimo, że burza zrobiła pogrom w ogrodzie.
Miłego ciepełka
Loki, A jak wyciąć floksy, kiedy właśnie rozkwitają? Dlatego możemy liczyć na litościwe kilka kwiatków irysów następnej wiosny
Goździki dziękują
Danusiu, to nie masz wyjścia, musisz karczować!
Goździki u mnie też same znajdują sobie miejsce do życia, a kolorki to zawsze niespodzianka
Piwonie dostaną jedzonka, a podlewanie zapewniają prognozy na lipiec, byle nie za wiele tej wody, i będziemy czekać na wiosenny festiwal.
Miłego dnia
Krysiu, też kocham piwonie, każda piękna. Teraz jest tyle nieznanych mi, pięknych odmian, ale przecież moich staruszek się nie pozbędę. Zresztą jedną przesadziłam dawno temu i ciągle odrasta w starym miejscu! Trzeba byłoby chyba karczować koparką!
U mnie wiosna , mimo, że nieciekawa, jednak przyszła wcześniej niż do Ciebie, to i wszystko szybciej rozkwita, ale i szybciej kończy.
Za pochwały gorąco dziękujemy, a dobre życzenia odwzajemniam
Bożeno,
Bardzo dziękuję za pochwały dla kwitnień w moim ogrodzie i zawsze serdecznie zapraszam.
Piwonie mam od dawna, kiedy jeszcze nie miałam internetu, to są od znajomych, a później już kupowałam korzonki w kapersach, które po kilku latach zakwitają. Dzisiaj zamówiłabym w dobrej szkółce i kwitłyby zaraz wiosną, tylko u mnie już trudno o dobre miejsce dla nich, chociaż kuszą mnie bardzo.
Irysów nie przycinam, jedynie zbieram suche liście, ale przycinanie na zimę na pewno im nie szkodzi, musi być inna przyczyna. Może mają za mało słońca, a potrzebują go dużo, albo zbyt mokre podłoże?
Życzę dużo kwitnień
Aniu,

, oj będzie pachniało jak floksy się rozkręcą, do tego pachnące lilie.
Kielichowiec chiński u mnie nie pachnie, w dodatku jest strasznie roztrzepanym krzaczkiem. Pachną kwiaty kielichowca wonnego, przynajmniej tego krzaka który wąchałam i z którego mam sadzonki, ale u mnie jeszcze nie kwitnie. Wonny ma też drobniejsze liście i tworzy zgrabny krzaczek.
Pozdrawiam gorąco
Kolorowe lato.
