Ogródek KaRo cz.8
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogródek KaRo cz.8
U mnie wszystko jest zapylone tak mniej więcej do lipca, potem już mniej.
Za to jak tylko kończy się pylenie, to zaczyna się sianie brzozy.
Najlepiej przestać zwracać na to uwagę, bo nic innego nie da się zrobić.
Obecnie poziom opylenia wszystkiego jest po prostu gigantyczny, pogłębiająca się susza ma z tym sporo wspólnego.
Wszystko robi się po prostu jakby wyblakłe.
Za to jak tylko kończy się pylenie, to zaczyna się sianie brzozy.
Najlepiej przestać zwracać na to uwagę, bo nic innego nie da się zrobić.
Obecnie poziom opylenia wszystkiego jest po prostu gigantyczny, pogłębiająca się susza ma z tym sporo wspólnego.
Wszystko robi się po prostu jakby wyblakłe.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22048
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.8
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4624
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Ogródek KaRo cz.8
KaRo - 'pismo obrazkowe' warte zapamiętania ... nie omieszkam użyć
Właśnie dzisiaj przesiedzieliśmy pół dnia na ławeczce osłoniętej przez 'flamentanz' i zaledwie jej pączki widziałem.
Za to pierwsza u nas jak zwykle 'Therese Bugnet' - kwitnie już paru dni.

Właśnie dzisiaj przesiedzieliśmy pół dnia na ławeczce osłoniętej przez 'flamentanz' i zaledwie jej pączki widziałem.
Za to pierwsza u nas jak zwykle 'Therese Bugnet' - kwitnie już paru dni.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22048
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.8
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22048
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.8
Pismo obrazkowe z WARZYWNIKA Karo







To moje stanowisko dowodzenia
cdn

To moje stanowisko dowodzenia

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12101
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek KaRo cz.8
Dałaś czadu z pelargoniami, tyle pięknych odmian.
Stanowisko dowodzenia z widokiem na takie pole pomidorów idealne.
Truskawkowa grządka wypielona i owoce na pewno smakowite.
Dobrej niedzieli.

Stanowisko dowodzenia z widokiem na takie pole pomidorów idealne.

Truskawkowa grządka wypielona i owoce na pewno smakowite.

Dobrej niedzieli.

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22048
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.8
Soniu,dziękuję
choć tak późno, to z całego serca
Pelargonie to jednak mój konik.
Obiecywałam sobie rozwagę jednak nic z tego nie wyszło.
[
Jak co roku od wielu już lat urzekająca Tenerife Magic

Pink Chartdopiero zaczyna sezon u mnie

A tutaj moje drzewko pelargoniowe, ma już 3 lata

Dziś wreszcie,późnym popołudniem spadł u mnie pierwszy w tym sezonie deszczyk.
Drobny i padał krótko ale odświeżył nieco atmosferę i zieleń w ogrodzie.
Osadu z pylących sosen nie zmył jednak z liści. Tu potrzeba po prostu deszczu.
Ponieważ nadal niebo jest zasnute chmurami więc może nocą popada znowu i może nieco silniej i mocniej.
A deszcz potrzebny bardzo.
Warzywa podlewamy codziennie ale ogród ozdobny boryka się z ogromnymi problemami.
Jak zwykle susza zaczęła wyniszczanie od trawników.
Coraz bardziej przypominają wypaloną słońcem prerię.
Musi sobie radzić sam....













Pelargonie to jednak mój konik.
Obiecywałam sobie rozwagę jednak nic z tego nie wyszło.

[
Jak co roku od wielu już lat urzekająca Tenerife Magic
Pink Chartdopiero zaczyna sezon u mnie
A tutaj moje drzewko pelargoniowe, ma już 3 lata
Dziś wreszcie,późnym popołudniem spadł u mnie pierwszy w tym sezonie deszczyk.
Drobny i padał krótko ale odświeżył nieco atmosferę i zieleń w ogrodzie.
Osadu z pylących sosen nie zmył jednak z liści. Tu potrzeba po prostu deszczu.
Ponieważ nadal niebo jest zasnute chmurami więc może nocą popada znowu i może nieco silniej i mocniej.
A deszcz potrzebny bardzo.
Warzywa podlewamy codziennie ale ogród ozdobny boryka się z ogromnymi problemami.
Jak zwykle susza zaczęła wyniszczanie od trawników.
Coraz bardziej przypominają wypaloną słońcem prerię.
Musi sobie radzić sam....
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12101
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek KaRo cz.8
Róża jak filiżanka cudna.
Znasz nazwę ostatniej, maślanej róży? Dostałam chyba taką w prezencie, oczywiście bez nazwy.
Stale podziwiam Twoje pęcherznice, ogromne. Cięłaś je kiedykolwiek? Posadziłam u syna 42 sztuki i zastanawiam się kiedy stworzą taki wspaniały żywopłot.
Spokojnego weekendu.

Stale podziwiam Twoje pęcherznice, ogromne. Cięłaś je kiedykolwiek? Posadziłam u syna 42 sztuki i zastanawiam się kiedy stworzą taki wspaniały żywopłot.

Spokojnego weekendu.

- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2871
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogródek KaRo cz.8
Nic dziwnego że kompania pomidorowa taka karna i zdyscyplinowana co do centymetra, wyprostowana, zdrowa i wigorna po oficersku
Niestosujesz żadnego zadaszenia ani przykrywania w tych zimnych nocach? Balkon pelargoniowy śliczny; przezimowały ci?
Róże cudowne; jaki powojnik wplata sie w tej czerwonej?


Róże cudowne; jaki powojnik wplata sie w tej czerwonej?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek KaRo cz.8
Też podziwiam Twoją ciemną pęcherznicę. I chciałam zapytać, czy podcinasz ją od dołu? Czy ona rośnie na jednym pieńku, czy na wielu pędach wychodzących z ziemi?
Kiedyś w ogródku przydomowym miałam pęcherznicę żółtą Luteus i bardzo się wokół siała. Czy ta Diabolo też ma dużo siewek?
Kiedyś w ogródku przydomowym miałam pęcherznicę żółtą Luteus i bardzo się wokół siała. Czy ta Diabolo też ma dużo siewek?
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22048
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.8
Soniu
ta róża to straszliwy śmieciuch o nazwie "Pilgrim"
ale jest tak piękna, tak pięknie pachnie i fajnie kwitnie, że warto się poświęcić i popatrzeć na ten różany bałagan na trawniku, choć przyznam, że nie jest to łatwe, wszędzie leżą te płatki

Pęcherznice są cięte bardzo często, nad czym ubolewam
ale rosną jako żywopłot przy 'drodze' do garażu, nie ma więc możliwości by pozostawić im swobodę . Nie przewidziałam, że będą wyglądać tak widowiskowo i nie przeznaczyłam im więcej miejsca, zresztą wcale go nie mam, no ale gdzieś pod płotem byłoby im wygodniej i mnie też, a tak... toczę boje by nie były cięte każdego roku ale choćby co drugi. Był moment, że zdesperowana odpuściłam i wówczas maż nie tylko je przyciął drastycznie ale jeszcze przerzedził 'okropnie' wycinając stare ich pędy. np.tak

lub ' tylko' tak

One są bardzo żywotne i rosną bez mojej pomocy.
Igo
pomidorowania i innych upraw warzywnych dopiero się uczę. W ubiegłym roku miałam pierwszy raz pomidorów nieco więcej niż kilogram, wcześniej kiedy próbowałam zjadła mi je zaraza ziemniaczana. Ogórki były łatwiejsze w uprawie więc już w tamtym roku zrobiłam nawet z nich przetwory ogórkowe. Ja nie wiem jak to się stało,że pomidory i ogórki nie zmarzły
bo ja wysadzilam je do ogródka 19 maja a potem z pogodą dzialy się rzeczy okropne. Jęczałam w domu, ż e to wszystko zmarznie, nie przyjmie się, padnie itd...a jednak moje roślinki okazały się silniejsze niż pogodowy armagedon
Nie stosowałam żadnych osłon,niczego zabezpieczająćego ale u mnie nie było kropli deszczu tej wiosny aż do 24 czerwca. Może ta susza zabezpieczyła je przed zimnem? Nie wwiem jak to się stało ale one przetrwały bez mojej pomocy. Podczytywalam Was w sekcji warzywniczej i zastanawiałam się co ja mogę zrobić czy jakie formy osłony mogę zastosować i wychodziło zawsze na to,że ja nic nie mogę.
Wyszło jak wyszlo.
Jak będzie w tym sezonie zobaczymy . Ogórki już rodzą, pomidorki zielone już są na krzakach. Wszystko to jednak przerasta mnie
ale bardzo liczę ,że jakieś zbiory jednak będą ... ot choćby cukinie z 4 krzaków

Razem z różą na kracie rośnie
kokornak wielkolistny. Tępię go od kilku lat ale on jest twardym zawodnikiem a ja często ulegam jego żywiołowemu wzrostowi. W tym sezonie zostanie na kracie ale nie na długo 
Pelargonie niemal wszystkie pochodzą z ubiegłorocznych upraw, zimowałam je w mieszkaniu . Dokupiłam tylko kilka sadzonek w październiku 22 ale zimę spędziły już pod moją opieką.


Wandziu
pisałam wyżej, w odpowiedzi do Soni o pęcherznicy 'Diabolo" więc pewnie doczytasz ale jeśli masz jeszcze jakieś pytania chętnie dopowiem . Jak widać na moich zjęciach to są krzaczyska, rosną szeroko i silnie i mają po kilka grubych i rozgałęzionych pędów. Czasem są niektóre wycinane czyli krzak bywa przerzedzany/odmładzany, ale generalnie rosną ostatnio samopas bo udało mi się odwlec 'egzekucję ich cięcia'. Jednak wkrótce wjazd do garażu trzeba będzie odblokować. Dodam też, że nie nawożę ich niczym,nie podlewam niczym,naprawdę już rosną samopas.


Od początku odkąd je mam mam problem z ich rozmnożeniem. Nie dają u mnie siewek. Nie mogę, nie umiem ukorzenić ich pędów. Nie wychodzi mi to. Był czas, że chciałam mieć ich więcej by posadzić w innym miejscu,nie wiedziałam wówczas,że one tak silnie rosną i że tylko wtedy są ładne
Pamiętam ,ż e była na forum taka dyskusja we wczesnych latach 2000 ale od tamtej pory też nie poczyniłam postępów w jej ukorzenianiu.
Za to "Luteus" owszem znajduję tu i tam jakąś siewkę ale nie mogę powiedzieć, że jest to uciążliwe. Nie jest.
Myślę ,że w swoim nowym ogrodzie zechcesz je posadzić w większej ilości?


Pozdrawiam Was miłe Kobietki
Post wyszedł długaśny ale postaram się też pokazać w najbliższej przyszłości, moje inne kwiatki.

ale jest tak piękna, tak pięknie pachnie i fajnie kwitnie, że warto się poświęcić i popatrzeć na ten różany bałagan na trawniku, choć przyznam, że nie jest to łatwe, wszędzie leżą te płatki

Pęcherznice są cięte bardzo często, nad czym ubolewam

lub ' tylko' tak

One są bardzo żywotne i rosną bez mojej pomocy.

Igo




Jak będzie w tym sezonie zobaczymy . Ogórki już rodzą, pomidorki zielone już są na krzakach. Wszystko to jednak przerasta mnie


Razem z różą na kracie rośnie


Pelargonie niemal wszystkie pochodzą z ubiegłorocznych upraw, zimowałam je w mieszkaniu . Dokupiłam tylko kilka sadzonek w październiku 22 ale zimę spędziły już pod moją opieką.
Wandziu

Od początku odkąd je mam mam problem z ich rozmnożeniem. Nie dają u mnie siewek. Nie mogę, nie umiem ukorzenić ich pędów. Nie wychodzi mi to. Był czas, że chciałam mieć ich więcej by posadzić w innym miejscu,nie wiedziałam wówczas,że one tak silnie rosną i że tylko wtedy są ładne

Za to "Luteus" owszem znajduję tu i tam jakąś siewkę ale nie mogę powiedzieć, że jest to uciążliwe. Nie jest.
Myślę ,że w swoim nowym ogrodzie zechcesz je posadzić w większej ilości?
Pozdrawiam Was miłe Kobietki


- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogródek KaRo cz.8
Karo, pęcherznice przepiękne
i chyba to przycinanie i prześwietlanie im służy
. Moja, puszczona samopas, zasuszyła pędy wewnątrz krzewu, tak, że zostało tylko kilka zewnętrznych. Teraz jest cięta i prześwietlana. Mam bez nazw żółto- i ciemnolistną z patyków ukorzenionych wiosną.
Nawet użyte jako podpórki, potrafią się ukorzenić, a i sieją się mocno dając siewki w trzech kolorach, bo mam też zieloną
.
Może te odmianowe są bardziej oporne, ale spróbuj wczesną wiosną, zanim wypuści liście, wetknąć patyki w ziemię, bez specjalnej troski, a powinno się udać
.
Kolekcja pelargonii zachwyca kwiatami i kolorowymi liśćmi, o ilości nie wspomnę
.
Róż pięknych też sporo rozkwita
, ale najbardziej zachwycił mnie Styrakowiec
.
Czy on jest bezproblemowy i po jakim czasie zakwita?


Nawet użyte jako podpórki, potrafią się ukorzenić, a i sieją się mocno dając siewki w trzech kolorach, bo mam też zieloną

Może te odmianowe są bardziej oporne, ale spróbuj wczesną wiosną, zanim wypuści liście, wetknąć patyki w ziemię, bez specjalnej troski, a powinno się udać

Kolekcja pelargonii zachwyca kwiatami i kolorowymi liśćmi, o ilości nie wspomnę

Róż pięknych też sporo rozkwita


Czy on jest bezproblemowy i po jakim czasie zakwita?

Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Davros
- 200p
- Posty: 226
- Od: 18 maja 2023, o 16:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płońsko, Zachodniopomorskie
Re: Ogródek KaRo cz.8
Cudowne pelargonie, ale to już Ci pisałem. ;) Kolekcja jednak zawsze zachwyca.
Masz piękne pęcherznice. Sam je kiedyś miałem u siebie, ale ze względu na wielkość zostały wyeksmitowane. Jednak moja mama zatęskniła za nimi i w tym roku chyba wrócą do ogrodu.
Masz piękne pęcherznice. Sam je kiedyś miałem u siebie, ale ze względu na wielkość zostały wyeksmitowane. Jednak moja mama zatęskniła za nimi i w tym roku chyba wrócą do ogrodu.

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22048
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.8
Marto
no tak większość z nas uważa,że pęcherznice można łatwo ukorzenić, mnie się nie udawało przez szereg lat mimo,że bardzo chciałam
Spróbuję jeszcze powtykać jakieś " jej patyki" może coś się uda tylko patrząc na mój zarośnięty ogród to chyba już nie powinnam ich rozmnażać
Teraz już chyba nie powinnam pragnąć nowych sadzonek tak dużych krzewów,no ale eksperymentalnie muszę spróbować,wiosną oczywiście. Dziękuję za poradę
każda taka dyskusja daje nowe spojrzenie i nowe możliwości.
Myślę,że moim krzaczorom służy nie tylko cięcie ale też stanowisko, w pełnym słońcu i na ziemi gliniastej w jej głębszych strukturach.
To była nieużywana ogrodniczo część podwórka, na której był podjazd wysypywany szlaką, zawsze suchy i zbity grunt porastający trawą i chwastami. Sadząc moje krzaczki kilkanaście lat temu, nie użyźniałam tej ziemi a tylko dołki, w które były sadzone krzewy wypełniałam nową ziemią.
Potem już poszłoooo
Styrakowiec u mnie nie rośnie bezproblemowo niestety.

Główny pień musiałam odciąć po ok. 3-4 latach po posadzeniu z powodu jakiejś infekcji na styku z ziemią.
Nie pamiętam co to było, może znajdę dyskusję jaką tutaj toczyłam w tej sprawie to ewentualnie uzupełnię mój post ale ostatecznie musiałam go uciąć i
została kolejna gałąź poprowadzona jako przewodnik .

Samo drzewko jest bardzo ciekawe i ja czuję się pod nim jak w jakimś zaczarowanym miejscu zarówno podczas kwitnienia jak i potem kiedy z gałęzi zwisają bardzo intrygujące kiście "sprężynek". Wrażenie jest naprawdę jak nie z tego świata. Jeśli masz ochotę spójrz proszę na jego zdjęcia.
Edit: znalazłam taki wpis,który uważam,za bardzo istotny w jego uprawie,
posting.php?mode=quote&p=1778766





Myślę,że moim krzaczorom służy nie tylko cięcie ale też stanowisko, w pełnym słońcu i na ziemi gliniastej w jej głębszych strukturach.
To była nieużywana ogrodniczo część podwórka, na której był podjazd wysypywany szlaką, zawsze suchy i zbity grunt porastający trawą i chwastami. Sadząc moje krzaczki kilkanaście lat temu, nie użyźniałam tej ziemi a tylko dołki, w które były sadzone krzewy wypełniałam nową ziemią.
Potem już poszłoooo

Styrakowiec u mnie nie rośnie bezproblemowo niestety.

Główny pień musiałam odciąć po ok. 3-4 latach po posadzeniu z powodu jakiejś infekcji na styku z ziemią.
Nie pamiętam co to było, może znajdę dyskusję jaką tutaj toczyłam w tej sprawie to ewentualnie uzupełnię mój post ale ostatecznie musiałam go uciąć i
została kolejna gałąź poprowadzona jako przewodnik .

Samo drzewko jest bardzo ciekawe i ja czuję się pod nim jak w jakimś zaczarowanym miejscu zarówno podczas kwitnienia jak i potem kiedy z gałęzi zwisają bardzo intrygujące kiście "sprężynek". Wrażenie jest naprawdę jak nie z tego świata. Jeśli masz ochotę spójrz proszę na jego zdjęcia.
Edit: znalazłam taki wpis,który uważam,za bardzo istotny w jego uprawie,
posting.php?mode=quote&p=1778766
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek KaRo cz.8
Wygląda bardzo egzotycznie, to prawda.
Ja jeszcze wrócę do pęcherznic Luteus. Posadziłam trzy sztuki na ranczo. I o ile w ogródku przydomowym ta pęcherznica wyglądała ładnie i świeżo, to na działce ujawniła się jej brzydka cecha, o której wspomina niejeden forumowicz. A mianowicie jej złote listki przypalają się w słońcu na brązowo. Niezbyt to jednak wygląda. Na odmianie Diabolo to nie występuje.
Mam u siebie też odmianę pomarańczową, nazwy nie pamiętam. Jest piękna, taka trochę cynamonowa.

Ja jeszcze wrócę do pęcherznic Luteus. Posadziłam trzy sztuki na ranczo. I o ile w ogródku przydomowym ta pęcherznica wyglądała ładnie i świeżo, to na działce ujawniła się jej brzydka cecha, o której wspomina niejeden forumowicz. A mianowicie jej złote listki przypalają się w słońcu na brązowo. Niezbyt to jednak wygląda. Na odmianie Diabolo to nie występuje.
Mam u siebie też odmianę pomarańczową, nazwy nie pamiętam. Jest piękna, taka trochę cynamonowa.