Mariolko witaj niedaleka sąsiadko
Cieszę się, że Ci się u mnie podoba chociaż po wsięknięciu na FO nie jest jeszcze w wizualne sferze marzeń. Ale małymi kroczkami coś sie w nim wydzierga
Madziu też Ci się Misiek spodobał
Jestem własnie w trakcie rekonesansu cenowego w szkółkach. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Ja hortencje pokochałam włśnie za ich długie, nieprzerwane kwitnienie. A jak nie zerwiesz wszystkich gałązek z kwiatostanami do wazonu to będziesz miała je jeszcze zimą pod śnieżnymi czapeczkami. I do tego ta należy do mrozoodpornych
Pati to na tych ślizgach możemy sobie podać ręce, chociaż te przejażdżki nie należą do przyjemnych
Ty jako "szalony rockman" na kolanach wystąpiłaś a ja na pograniczu "baleciary" i "brekdesowca". Także w grudniu zdarzenie miejsce miało - pańcia wybrała się w laczuszkach ogrodowych (nie klapeczki tylko z pełnymi palcami) z wiadereczkiem co by wyrzucić te obierki bo przecież nikt inny tak dobrze tego nie zrobi. I najpierw był ślizg, ręce w górę, nogi się rozjechały względem szpagatu, w końcu d...kiem zaliczyłam krzew aronii a obierki m.in. wylądowoały na mojej głowie. Śmiać, z nieuwagi, i płakać, z bólu d...a, mi się chciało. I teraz w dni mokre panowie uskuteczniają zapełnianie kompostownika
Dorcia jeśli lubisz takie kolorki to warta głębszego zastanowienia. Masz czas bo przecież wszystkiego na raz nie da sie zrobić. Chociaz by się chciało
Kasiu to może zrobimy nietylko wymianę roślinną
Chociaż przy Twoim areale względem mojego to nie byłabym w stanie Twojej działki "naglinić"
Kasiu co jakiś czas zaglądałam czy juz odpalili tą stronkę Poulsena co była zamknięta. Ty sobie wyobrażasz że nie mogę jej teraz namierzyć
