Monik, dzięki

Ano musi człowiek o siebie zadbać sam.

Wczoraj czy przedwczoraj rzuciłam temat i w odpowiedzi usłyszałam, ze to święto socjalistyczne. Ja na to, że są tez Walentynki i usłyszałam, ze to święto kapitalistyczne.

Chyba zaatakuję w noc świętojańską.
Wiktorio, otworzyłam te nasiona, żeby zaspokoić twoją ( i swoją

) ciekawość i ty możesz zrobić dokładnie to samo, bo wewnętrzna torebka jest z jednej strony przezroczysta i można wszystko obejrzeć.

W swej naiwności spodziewałam sie tabletek w wielkości tych na opakowaniu

, ale one są może wielkości ziaren maku. Od oryginalnych nasion jednak są większe, a jest ich tak na oko 20-30 sztuk.
Ja tego storczyka kupiłam w dużej mierze dla ozdobnego naczynka.

Wahałam się między żółtym i różowym, ale żółty lepiej odbijał od tego czerwonego tła.
mika, ja się tą firanką zachwyciłam na ekspozycji w casto albo LM do tego stopnia, ze wszystkie inne firany oglądałam bez większego zainteresowania i oczywiście mimo zawrotnej ceny ją kupiłam.
Niunia wygląda na to, że twój m wyjdzie na tym interesie z kwiatkiem jak Zabłocki na mydle.
agucha, ja w biedronce też byłam tylko najpierw. Mam te sklepy w odległości może pół kilometra od siebie, więc przeważnie wchodzę od obu.

Potem, mam mniejsze wyrzuty sumienia, ze wracam do domu z siatami autobusem, bo tyle zaoszczędziłam, że mi się i za bilet zwróci.

W gruncie rzeczy wolę robić zakupy sama, bo z podwózką w wykonaniu m nie mam tego luzu niestety, więc praktycznie zero przyjemności, a kwiatka przy nim kupić to nierealne.
