Mój kawałek ziemi w ROD
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi - ależ u Ciebie wszystko szaleje, kwiaty kwitną jak szalone, róże powalają ( zwłaszcza ta żółto-czerwona), warzywka rosną jak na drożdżach. Lilie też szaleją. Na pewno jesteś bardzo zadowolony z efektów swojej pracy. Prawda? Praca w ogrodzie naprawdę może dawać dużo satysfakcji.
- Kochammmkwiaty
- 1000p
- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Ale będzie kolorowo w przszyłym roku jak te jeżówki wyrosną 

Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
melduję się bo mi gdzieś wątek się zapodział - zaległości nadrobię w poniedziałek 

- imer
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Oj witajcie, byłem ostatnie 3 dni "w biegu" i nie bardzo był dostęp do netu, ale juz też nadrabiam wszystko 
Lucynko - chyba masz rację, ale z przesadzeniem poczekam, obok rośnie liliowiec, którego będę chciał rozsadzić na bardziej słoneczne miejsce, to wtedy przeorganizuje się ten kawałek. Oczywiście jak czasu wystarczy.
I jestem wdzięczny za każdą podpowiedź 
Marysiu - no to w przyszłym sezonie też posadź
W ostatni weekend zebrałem jeszcze resztę, która dorosła, wyszło tak z 1.5kg, było na jeden podwieczorek hihi. Nasze koty czasem potrafią zaskoczyć jeśli chodzi o jedzenie, jedzą rzeczy o które koty by się nie podejrzewało - np. młodsza za serek topiony zrobi wszystko 
Lidziu - skończone to dopiero teraz, zebrane wszystko i krzaczki wycięte leżą na kompoście (korzenie zostały do przekopania, bo wiążą azot i to doskonały nawóz na jesienne przekopanie). Co do złotlinu to pomyślę, bo może uda mi się tu zdobyć patyczek, to nie będę Cię kłopotał. Jeśli nie to się odezwę.
Kleo - oj tak kwiaty naprawdę się rozszalały, z warzywkami to jeszcze czekam czy to co jest to nie pognije przez te deszcze, ale teraz ma być słoneczny tydzień to może ogórki w końcu ruszą, bo za zimno im było. A satysfakcji jest dużo i to bardzo, jak się patrzy na to co się samemu zrobiło
Aga - mam nadzieję, bo w tym roku się nie doczekałem
no ale ie miałem takich pięknych sadzonek jak te, a jeszcze idą nasionka od Mireczki (Mirabelki).
Dorotko - mam nadzieję, że w końcu przeszła Ci ogrodowa chandra ;) hihi zaraz lecę do Ciebie
A mimo przeciętnej pogody weekend spędzony na działce, głównie grillowo i trochę porządkowo. Przed altanką "wyrósł mi" dach, dzięki któremu mozna spokojnie posiedzieć nawet jak troszkę pada

Różę, które przetrwały deszcze kwitną, a niektóre odbijają nowymi pakami


Zakwitły nowe lilie, kolejne NN z Biedronki, tym razem różowe (a 2 orientalne cały czas w pąkach, może im zimno)

I nowe kwiaty dalii - czerwona duża pełna i mniejsza kremowo-żółta


Godecje coraz gęsiej kwitną, chociaż deszcze też trochę je podniszczyły.

W końcu zakwitł pierwszy onętek

I na koniec nagietek z cynią

Pomidorki mi rosną, niestety już pierwsze zgniłe, ale jak będzie słoneczko to może chociaż kilka będzie. Natomiast pierwszy zbiór cukinii już się odbył


Jakość zdjęć niestety słaba bo robione komórką

Lucynko - chyba masz rację, ale z przesadzeniem poczekam, obok rośnie liliowiec, którego będę chciał rozsadzić na bardziej słoneczne miejsce, to wtedy przeorganizuje się ten kawałek. Oczywiście jak czasu wystarczy.


Marysiu - no to w przyszłym sezonie też posadź


Lidziu - skończone to dopiero teraz, zebrane wszystko i krzaczki wycięte leżą na kompoście (korzenie zostały do przekopania, bo wiążą azot i to doskonały nawóz na jesienne przekopanie). Co do złotlinu to pomyślę, bo może uda mi się tu zdobyć patyczek, to nie będę Cię kłopotał. Jeśli nie to się odezwę.
Kleo - oj tak kwiaty naprawdę się rozszalały, z warzywkami to jeszcze czekam czy to co jest to nie pognije przez te deszcze, ale teraz ma być słoneczny tydzień to może ogórki w końcu ruszą, bo za zimno im było. A satysfakcji jest dużo i to bardzo, jak się patrzy na to co się samemu zrobiło


Aga - mam nadzieję, bo w tym roku się nie doczekałem

Dorotko - mam nadzieję, że w końcu przeszła Ci ogrodowa chandra ;) hihi zaraz lecę do Ciebie
A mimo przeciętnej pogody weekend spędzony na działce, głównie grillowo i trochę porządkowo. Przed altanką "wyrósł mi" dach, dzięki któremu mozna spokojnie posiedzieć nawet jak troszkę pada


Różę, które przetrwały deszcze kwitną, a niektóre odbijają nowymi pakami



Zakwitły nowe lilie, kolejne NN z Biedronki, tym razem różowe (a 2 orientalne cały czas w pąkach, może im zimno)

I nowe kwiaty dalii - czerwona duża pełna i mniejsza kremowo-żółta


Godecje coraz gęsiej kwitną, chociaż deszcze też trochę je podniszczyły.

W końcu zakwitł pierwszy onętek

I na koniec nagietek z cynią

Pomidorki mi rosną, niestety już pierwsze zgniłe, ale jak będzie słoneczko to może chociaż kilka będzie. Natomiast pierwszy zbiór cukinii już się odbył



Jakość zdjęć niestety słaba bo robione komórką

- Gosia123A
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3474
- Od: 28 maja 2011, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi śliczne te ostatnie zdjęcia roślinek.Altanka odjazdowa,basenik też.Nie wspomnę o pomidorach.




Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Na nadchodzące upały altanka przyda się na pewno. Róże kwitną Ci przepięknie, tylko na liściach tej pomarańczowej pokazała się czarna plamistość, musisz ją popryskać, bo może zmarnieć. A liście gdzie jest dużo plam oberwij i spal, albo wyrzuć na śmieci. Ja swoje przez te deszcze też musiałam popryskać. A liliami orientalnymi się nie przjmuj, ane trochę dłużej rozwijają się z pąków. A ta z Biedronki bardzo ładna, w przyszłym roku powinno być już więcej gałązek, więc będzie wyglądała jeszcze ładniej.
- Lusia 57
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 8 sty 2011, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kociewie
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi, u Ciebie pełnia lata, bajecznie kolorowo. Zadaszenie nie tylko w deszcz się przydaje, w upalne dni również. A ja ostatnio zwolniłam i delektuję się letnim czasem, nigdzie się nie spieszę.
- Sure
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
O rany, w zyciu bym nie rozpoznała. Ale ja warzyw nie uprawiam, więc mało się znam....imer pisze:ta tajemnicza roślina to RUKOLA która nie zeszła do sałatek

(ale jakim cudem rukola nie zjedzona, to nie mogę zrozumieć?

pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6424
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi, a jak patyczek się nie ukorzeni
. Masz czas na zastanowienie się do końca lata. Będę czekać na Twój adres na PW.
Na działce masz przepięknie

Na działce masz przepięknie

- imer
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Gosiu - dziękuję, jakość troszkę marna, niestety aparat wyjechał na parę dni także trzeba radzić sobie bez niego ;) Ten basenik to z jednej strony piaskownica, z drugiej przykrywka robiąca za mały basenik, bo na upalne dni mamy taki duuużo większy dmuchany (w tym roku ani razu jeszcze nie użyty).
Kleo - oj tak, ona dobra i na lekkie deszcze i na upały, a zapowiada się ten tydzień w końcu cieplutki
Powiedz mi proszę czym popryskać róże na tą czarną plamistość? I jak często? Na te orientalne czekam, domyślam się że dłużej dochodzą, ale boję się że mogło być za zimno. No i czekam na ich zapach, te które do tej pory zakwitły praktycznie nie pachniały, chociaż te różowe biedronkowe już delikatny zapach mają, są 3 sztuki na każdej po 4-5 kwiatów. Podobnie na poprzednich, ale to młode cebulki i właśnie mam nadzieję, że w kolejnych latach będzie więcej kwiatów.
Lusiu - dziękuję
Teraz jest tak jak lubię kwitną wszystkie letnie kwiaty i jest kolorowo, szczerze mówiąc jestem pozytywnie zaskoczony, nie spodziewałem się, że uda się wszystko (strasznie dużo satysfakcji to daje) a w dodatku drugi powojnik ma pączki
Powiem Ci że w ostatni weekend tez trochę zwolniłem, z Rodzinką posiedzieliśmy przy grilu, odpoczynek na leżaczku + zabawy z małą. A mimo iż jest trochę pracy to zrobiłem tylko to najpotrzebniejsze (wycięcie roślin bobu i spryskanie ogórków miedzianem).
Agatko - nie przejmuj się ja też bym nie rozpoznał, tym bardziej, że bardzo podobne do kwiatów rzodkiewki. A nie została zużyta cała, bo... było jej za dużo. W dodatku małżonka nie bardzo lubi, a samemu przejadłem ile się dało, ale nawet teraz zakwitnięta jest smaczna i liście nie są bardzo twarde. Stwierdziłem, że zostawię na nasionka, bo szkoda wyrzucać, tym bardziej, że do tego całkiem ładnie wygląda (chociaż po deszczach zaczyna sie pokładać), a obok jest jeszcze roszpunka, wysiałem ostatnio trochę sałaty na koniec lata może będzie.
Lidziu - serce rośnie jak to się czyta, dziękuję. I coś Ci tam zaraz skrobnę na PW
Kleo - oj tak, ona dobra i na lekkie deszcze i na upały, a zapowiada się ten tydzień w końcu cieplutki


Lusiu - dziękuję


Powiem Ci że w ostatni weekend tez trochę zwolniłem, z Rodzinką posiedzieliśmy przy grilu, odpoczynek na leżaczku + zabawy z małą. A mimo iż jest trochę pracy to zrobiłem tylko to najpotrzebniejsze (wycięcie roślin bobu i spryskanie ogórków miedzianem).
Agatko - nie przejmuj się ja też bym nie rozpoznał, tym bardziej, że bardzo podobne do kwiatów rzodkiewki. A nie została zużyta cała, bo... było jej za dużo. W dodatku małżonka nie bardzo lubi, a samemu przejadłem ile się dało, ale nawet teraz zakwitnięta jest smaczna i liście nie są bardzo twarde. Stwierdziłem, że zostawię na nasionka, bo szkoda wyrzucać, tym bardziej, że do tego całkiem ładnie wygląda (chociaż po deszczach zaczyna sie pokładać), a obok jest jeszcze roszpunka, wysiałem ostatnio trochę sałaty na koniec lata może będzie.
Lidziu - serce rośnie jak to się czyta, dziękuję. I coś Ci tam zaraz skrobnę na PW

Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi - ja pryskam róże Topsinem. Staram się nie używać takich środków, ale przy takiej pogodzie jaka była (czyli ciągły deszcz) nie ma innej rady, bo inaczej róże mocno ucierpią i w zimę będą osłabione i mogą bardziej przemarzać. Ponieważ Twoje mają już sporo plamek proponowałabym popryskać je dwa razy w odstępie dwóch tygodni. To powinno pomóc. Profilaktycznie popryskaj też pozostałe róże, bo też mogą złapać grzyba.
- imer
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Kleo - Dzięki za informację
A mam pytanie czy można też Miedzianem? Mam końcówkę (z data ważności 06.2012 - ale myśle że ten miesiąc dłużej mu nie zaszkodzi) i bym wykorzystał bo szkoda wyrzucać?
A teraz proszę o pomoc, w rozpoznaniu, co to poniżej może być.
Ktoś wystawił do wyrzucenia, mocno przesuszone, to przygarnąłem mocno podlałem i zastanawiam się czy warto ratować wsadzając do ziemi.
Ale nie mam pojęcia co to jest. Zdjęcia troszkę marne (z komórki w środku nocy).





A mam pytanie czy można też Miedzianem? Mam końcówkę (z data ważności 06.2012 - ale myśle że ten miesiąc dłużej mu nie zaszkodzi) i bym wykorzystał bo szkoda wyrzucać?
A teraz proszę o pomoc, w rozpoznaniu, co to poniżej może być.
Ktoś wystawił do wyrzucenia, mocno przesuszone, to przygarnąłem mocno podlałem i zastanawiam się czy warto ratować wsadzając do ziemi.
Ale nie mam pojęcia co to jest. Zdjęcia troszkę marne (z komórki w środku nocy).




-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Pomidorki wyglądają smakowicie, moje balkonowe szlag trafił 

- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6424
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Mi to wygląda na petunię jednoroczną, ale w 100 procentach nie jestem pewna.
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Potwierdzam każde słowo. Rozkoszuję się latem i planuję przyszły rokLusia 57 pisze:Remi, u Ciebie pełnia lata, bajecznie kolorowo. Zadaszenie nie tylko w deszcz się przydaje, w upalne dni również. A ja ostatnio zwolniłam i delektuję się letnim czasem, nigdzie się nie spieszę.
