
Uratowane storczyki (Art) :)
- AnnaL
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4497
- Od: 2 lut 2008, o 14:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Ale cudeńka masz u Siebie, o rany ile będzie kwiatuszków a do tego jakich oryginalnych. Gratuluje 

Początek mojej przygody.
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam
))
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam

- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
Witaj Joanno,
wspaniałe nowości widzę i masę pędów kwiatowych, super, szczerze gratuluje
Możę się skuszę na Encylię w przyszłości...
U mnie będzie rozwijać kwiaty Dendrobium i Odontocidium "Hansueli Isler", ale ekscytuje mnie ogród, bo zaczynają kwitnąć rhododendrony...
wspaniałe nowości widzę i masę pędów kwiatowych, super, szczerze gratuluje

U mnie będzie rozwijać kwiaty Dendrobium i Odontocidium "Hansueli Isler", ale ekscytuje mnie ogród, bo zaczynają kwitnąć rhododendrony...
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
a i ja mam pytanie o cambrie 
pare dni temu zaczęła puszczać pędzik i teraz zastanawiam się czy wystawić ją na zewnątrz na balkon? (wystawiłam dendrobum c. sturdust i po dwóch dniach było całe w kurzu, i z przędziorkami i od kilku dni stoi z powrotem w domku) i boję się zmarnować mojego pierwszego kwitienia cambriowego...

pare dni temu zaczęła puszczać pędzik i teraz zastanawiam się czy wystawić ją na zewnątrz na balkon? (wystawiłam dendrobum c. sturdust i po dwóch dniach było całe w kurzu, i z przędziorkami i od kilku dni stoi z powrotem w domku) i boję się zmarnować mojego pierwszego kwitienia cambriowego...
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Joasiu, ile pączków
Jak wszystkie się otworzą to będzie kolorowo , o la la 


Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Dziękuję za miłe komentarze
A teraz odpowiadam na pytania -
Anusska, pytasz o Masdevallię.
Otóż metodą prób i błędów, wybrałam dla niej docelowo parapet okna
północno wschodniego. Pokój lekko chłodnawy, W oknie często 'mikroszparka' zapewniająca lekki ruch powietrza
(ale bez przeciągów). Bezpośrednie światło słoneczne w zasadzie tylko rano, potem w pokoju nie jest zbyt jasno
- jak to bywa po północnej stronie.
Ale właśnie w takich warunkach roślince jest dobrze. Wcześniej miałam ja na oknie południowo- zachodnim i tam
dostawała plamek na liściach od nadmiaru światła, a kwiatuszki usychały zanim zdążyły rozkwitnąć...
Jak widać na zdjęciu, zapewniłam jej też zwiększoną wilgotnosć wokół (podstawka z mokrym keramzytem).
Kontroluję również stale wilgotność podłoża - przeważnie przelewam od góry miekką wodą, a jeśli namaczam
w doniczce, to na b. krótko (parę minut), bo lubią żółknąć młode przyrosty. Również od nawożenia, więc z tym
b. b. ostrożnie. Starczy prawdziwa 'ociupinka' raz na jakiś czas
Roślina bardzo wdzięczna
Dusia, Phalaenopsi bellina, dopiero co został przesadzony do nowego podłoża z bardzo mocno zbitego
sphagnum. Musi sie teraz zaaklimatyzować w nowych warunkach. Korzonki ma wspaniałe, zieloniutkie i zdrowe.
Poczytałam sobie wspaniały tekst o warunkach jakich potrzebuje - w Twoim wątku, przetłumaczony dla Ciebie
przez Marię Teresę. Jest tam bardzo dużo cennych informacji.
A pędu na razie nawet nie wypatruję. Niech sobie rośnie zdrowo
I jeszcze o cambriach dla Darstenki i Alicji
Moje cambrie całą zimę stały na oknie południowo-zachodnim, gdzie było b. jasno. Temperatura w dzień ok. 20 st.,
nocą minim. chłodniej. Kaloryfery przeważnie wyłączone (poza dniami mroźnymi).
Teraz w maju, zrobiło się już niebezpieczne, bo słońce jest zbyt mocne i jedna z cambrii przypłaciła to stanowisko poparzeniem dwóch liści.
Po 15 maja, gdy ryzyko nocnych przymrozków zmaleje, wystawiłabym wszystkie cambrie
na balkon do półcienia, ale kwitnących się nie odważę tam wynieść. Poczekam aż przekwitną.
Alicjo, pączki na dworze będą zagrożone. U mojej Colmanary jeden zżókł i odpadł (prawdopodobnie od przeciągu), więc nie chcę ryzykować.
Co do podlewania, to namaczam je podobnie jak falenopsisy - gdy podłoże przeschnie, ale staram sie, żeby ten okres przeschnięcia był krótki.
Gdy dojrzewa pseudobulwa (rozchylają się zsłaniające ją liście), jakoś nie mam sumienia rośliny przesuszać dla wymuszenia kwitnienia stresem.
Ale moczę je krócej (ok.5 - 10 min.) i trochę rzadziej.
Nawożę minimalnie (tylko co któreś podlewanie), bo cambrie reagują brązowieniem końcówek liści (nie mylić z normalnym żółknięciem starszych liści).
A letni pobyt roślin na świeżym powietrzu (w półcieniu) czyni cuda.
Napisz Alicjo, jak sobie radzisz z przędziorkami, bo to też mam za sobą

A teraz odpowiadam na pytania -
Anusska, pytasz o Masdevallię.
Otóż metodą prób i błędów, wybrałam dla niej docelowo parapet okna
północno wschodniego. Pokój lekko chłodnawy, W oknie często 'mikroszparka' zapewniająca lekki ruch powietrza
(ale bez przeciągów). Bezpośrednie światło słoneczne w zasadzie tylko rano, potem w pokoju nie jest zbyt jasno
- jak to bywa po północnej stronie.
Ale właśnie w takich warunkach roślince jest dobrze. Wcześniej miałam ja na oknie południowo- zachodnim i tam
dostawała plamek na liściach od nadmiaru światła, a kwiatuszki usychały zanim zdążyły rozkwitnąć...
Jak widać na zdjęciu, zapewniłam jej też zwiększoną wilgotnosć wokół (podstawka z mokrym keramzytem).
Kontroluję również stale wilgotność podłoża - przeważnie przelewam od góry miekką wodą, a jeśli namaczam
w doniczce, to na b. krótko (parę minut), bo lubią żółknąć młode przyrosty. Również od nawożenia, więc z tym
b. b. ostrożnie. Starczy prawdziwa 'ociupinka' raz na jakiś czas


Dusia, Phalaenopsi bellina, dopiero co został przesadzony do nowego podłoża z bardzo mocno zbitego
sphagnum. Musi sie teraz zaaklimatyzować w nowych warunkach. Korzonki ma wspaniałe, zieloniutkie i zdrowe.
Poczytałam sobie wspaniały tekst o warunkach jakich potrzebuje - w Twoim wątku, przetłumaczony dla Ciebie
przez Marię Teresę. Jest tam bardzo dużo cennych informacji.
A pędu na razie nawet nie wypatruję. Niech sobie rośnie zdrowo

I jeszcze o cambriach dla Darstenki i Alicji
Moje cambrie całą zimę stały na oknie południowo-zachodnim, gdzie było b. jasno. Temperatura w dzień ok. 20 st.,
nocą minim. chłodniej. Kaloryfery przeważnie wyłączone (poza dniami mroźnymi).
Teraz w maju, zrobiło się już niebezpieczne, bo słońce jest zbyt mocne i jedna z cambrii przypłaciła to stanowisko poparzeniem dwóch liści.
Po 15 maja, gdy ryzyko nocnych przymrozków zmaleje, wystawiłabym wszystkie cambrie
na balkon do półcienia, ale kwitnących się nie odważę tam wynieść. Poczekam aż przekwitną.
Alicjo, pączki na dworze będą zagrożone. U mojej Colmanary jeden zżókł i odpadł (prawdopodobnie od przeciągu), więc nie chcę ryzykować.
Co do podlewania, to namaczam je podobnie jak falenopsisy - gdy podłoże przeschnie, ale staram sie, żeby ten okres przeschnięcia był krótki.
Gdy dojrzewa pseudobulwa (rozchylają się zsłaniające ją liście), jakoś nie mam sumienia rośliny przesuszać dla wymuszenia kwitnienia stresem.
Ale moczę je krócej (ok.5 - 10 min.) i trochę rzadziej.
Nawożę minimalnie (tylko co któreś podlewanie), bo cambrie reagują brązowieniem końcówek liści (nie mylić z normalnym żółknięciem starszych liści).
A letni pobyt roślin na świeżym powietrzu (w półcieniu) czyni cuda.
Napisz Alicjo, jak sobie radzisz z przędziorkami, bo to też mam za sobą

- Anusska
- 1000p
- Posty: 1504
- Od: 10 paź 2008, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Dzięki Joasiu za rady dotyczące Masdevalli
Tak sobie myślę, że może się na nią skuszę na wystawie, bo rzeczywiście ma piękne kwiatuszki
A teraz, gdy opisałaś sposób uprawy, to nie wydaje mi się to takie straszne - sama mam w mieszkaniu północno-wschodnie okno (drugie mam też jak ty - południowo-zachodnie
), więc może postawiłabym ją przy otworze okiennym i byłoby ok. Przemyślę to sobie do piątku :P I jeszcze raz, bardzo Ci dziękuję 




eh, czyli tak jak myślałam...lepiej nie ryzykować i pozwolić dojrzeć pączkom w domu.
czyli generalnie nie wiadomo czy po takim domowym lecie zakwitnie w następnym roku (w tamtym roku stała na dworze bardzo długo- dorobiła się dzięki temu trzech przyrostów no i teraz pędzika)
a jeśli chodzi o przędziorki, to cóż- najpierw mospilan (tylko to miałam pod ręką) nastenego dnia przemyłam liście z sokiem z cytryny, bo nie mam absolutnie czasu na wypad do sklepu. cięzki okres studencki teraz przechodzę niestety (taki przedsesyjny) w dodatku wczoraj adoptowałam drugiego kota i nie spałam całą noc i jeszcze nasikał mi na kołdrę :P takie to moje małe użalania się (i przepraszam, że w Twoim wątku)
a co Ty proponujesz na przędziorki?
może jakiś domowy sposób 

a jeśli chodzi o przędziorki, to cóż- najpierw mospilan (tylko to miałam pod ręką) nastenego dnia przemyłam liście z sokiem z cytryny, bo nie mam absolutnie czasu na wypad do sklepu. cięzki okres studencki teraz przechodzę niestety (taki przedsesyjny) w dodatku wczoraj adoptowałam drugiego kota i nie spałam całą noc i jeszcze nasikał mi na kołdrę :P takie to moje małe użalania się (i przepraszam, że w Twoim wątku)
a co Ty proponujesz na przędziorki?


- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
z tego, co zauważyłam, bellina nie jest trudniejsza w uprawie od innych Phal. mam ją dopiero od listopada, ale ciągle żyje, puszcza teraz drugi u mnie listek i 2 korzonki. czekam na pędzik. moja była w korze, ale przesadziłam ją w korę zmieszaną z beżowym mchem, bo gdzieś czytałam, że to lubi. i podlewam ją trochę częściej niż inne. nie umiem się doczekać, kiedy znów ujrzę jej cudne kwiaty. bellina to jeden z moich ulubionych Phal. , lubię ją rysować (mój rysunek belliny można było oglądać na wystawie w Sosnowcu). niedługo zamierzam też wyhaftować bellinę haftem krzyżykowym i mieć obrazek na ścianę.Dusia, Phalaenopsi bellina, dopiero co został przesadzony do nowego podłoża z bardzo mocno zbitego
sphagnum. Musi się teraz zaaklimatyzować w nowych warunkach. Korzonki ma wspaniałe, zieloniutkie i zdrowe.
Poczytałam sobie wspaniały tekst o warunkach jakich potrzebuje - w Twoim wątku, przetłumaczony dla Ciebie
przez Marię Teresę. Jest tam bardzo dużo cennych informacji.
Madziu i Lucynko, nie bądźcie takie skromne. Macie takie sukcesy z różnymi rodzajami storczyków, że mi nieraz szczęka opada z wrażenia
Alicjo, dlaczego piszesz o "domowym lecie" swojej cambrii ??? Przecież kwitnienie nie będzie tak długo trwało.
Co do przędziorków, to zwalczyłam je u moich cambrii (skutecznie !) preparatem Provado w sprayu.
Psikałam na balkonie (3 razy co 7 dni), a nie w domu.
Domowe sposoby też są. Łatwo je znaleźć wpisując to hasło w wyszukiwarce Google, więc nie chcę tego kopiować, Jednak zaznaczają, że przy większej inwazyjności i wielu drobnych liściach u rośliny, są one nie za bardzo skuteczne.

Alicjo, dlaczego piszesz o "domowym lecie" swojej cambrii ??? Przecież kwitnienie nie będzie tak długo trwało.
Co do przędziorków, to zwalczyłam je u moich cambrii (skutecznie !) preparatem Provado w sprayu.
Psikałam na balkonie (3 razy co 7 dni), a nie w domu.
Domowe sposoby też są. Łatwo je znaleźć wpisując to hasło w wyszukiwarce Google, więc nie chcę tego kopiować, Jednak zaznaczają, że przy większej inwazyjności i wielu drobnych liściach u rośliny, są one nie za bardzo skuteczne.
Na poprzedniej stronie pokazałam pąki, więc wreszcie czas na kwiaty.
Na razie pokażę u dwóch cambrii:

A to kwiaty Colmanary - zdjęcia robione również pod światło słoneczne, dla wydobycia wariacji kolorystycznych,
jakie kryją się w tych bordowych odcieniach:




Na ostatnim zdjęciu widać kolejny pęd z formującymi się pąkami. Kupiłam rok temu zabiedzoną roślinę, a teraz cieszę się jej kwiatami
Na razie pokażę u dwóch cambrii:

A to kwiaty Colmanary - zdjęcia robione również pod światło słoneczne, dla wydobycia wariacji kolorystycznych,
jakie kryją się w tych bordowych odcieniach:




Na ostatnim zdjęciu widać kolejny pęd z formującymi się pąkami. Kupiłam rok temu zabiedzoną roślinę, a teraz cieszę się jej kwiatami

- Jeanne
- 1000p
- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Joasiu
umarłam
cambrie przepiękne, gratuluję tych kwitnień, moja colmanara nadal śpi
zdjęcia też baaardzo udane, takie wiosenne i poprawiające humor






cambrie przepiękne, gratuluję tych kwitnień, moja colmanara nadal śpi

zdjęcia też baaardzo udane, takie wiosenne i poprawiające humor

Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki