Dziewczyny..ja wiem,że to wygląda na okropnie dużo..ale zbiory z doniczek są sporo mniejsze niż z pod folii czy nawet z gruntu..dlatego też nie sądzę, aby cierpiała na nadmiar...w tamtym roku sie śmiałyśmy, że wyjdę przed bramę i zacznę sprzedawać..

, a było ponad 100 krzaków, tylko że koktajlowych dużo, a w rzeczywistości to miałam tyle o ile..owszem pojadłam koktajlaczków..całe miseczki wcinałam...

, kilka słoików zrobiłam..i na bieżąco były też..ale tak, żeby nadmiar? O nie..do przesytu było jeszcze bardzo daleko..
W tym roku mam ze 30 odmian, ale tez i więcej dużych niż koktajlowych...a jakie będą zbiory? Zobaczymy?
Też zaczynają kwitnąć mi nie które..
Nie mogę sie doczekać...
Papryki..bardzo słabo rosną, są niziutkie..i nędzne..a już kwiatki maja nie które..to co to będzie? Nie wiem? a takie niesamowite mam odmiany..

, no nic..może się rozbujają jeszcze, jakby pogoda była...
Zobaczcie..
Mandarynka moja cudna..na dworze się zdecydowała wypuścić młode listowie..i o dziwo..jeszcze kwiatuszki będą...huuura

, czyli jest szansa, że nie skończy sie na tych dwóch owockach, ale może znów będzie
pięknista oblepiona owocami..
Co prawda
Skierniewicka owoc zrzuciła..ale kwiatuszki kwitną nieustannie..a zatem liczę na zapylenie przez jakieś bzyka..
A
Eureka ma już całkiem spory owocek..i cudne liście..
I jeszcze foto dla
Dorotki-doromichu..maluszki od Ciebie ukorzenione..
