Ewo, nie zamierzama na razie przesadzać Indigoletty ale muszę jej zaklepać miejscówkę. Bardzo mi się podobał kolor jej kwiatów w towarzystwie buczka. Zastanawiam się tylko czy będzie tam miała wystarczająco dużo miejsca. Ale to muszę czekać na Kasiek, ona wie ile będzie w obwodzie za jakiś czas.
Agness, nie wiem jakie straty bo lało do końca dnia. Trochę podwiązywałam jak deszcz ustawał ale po przebieraniu się kolejny raz z mokrych ciuchów, dałam sobie spokój. A dziś siedzę w robocie i myślę....
Zbyszku, myślisz, że za blisko? Chyba nie, ma po 150 cm z każdej strony luzu. On rośnie bardzo wąski. U ciebie też ma tuż obok kosówki. A te sosny zakorzenione bardzo głęboko bo to łacha piaszczysta i musiały daleko wody szukać. Jak kopałam pod buka to akurat tu korzeni nie było. Jedna stara karpa wyciągnięta więc nie powinien mieć konkurencji. A będzie stale podlewany bo tam nawodnienie planuję ze względu na róże przed nim. Poza tym sosny mają gałęzie dopiero na 13-15 metrach. Fakt, że buczek z powodu igiełek będzie dostawał dolomit ale to i tak najlepsze i najbardziej słoneczne stanowisko dla niego. U mnie nie ma wolnej przestrzeni.
Julek, Francesca, Wando uratowałyście Pastellę
bo już się zasadzałam z sekatorem. Od wczoraj leży na stoliku obok niej. Ale wolałam ( na szczęście) się upewnić.
Julek, nie pamiętam tego ujęcia, fajnie wygląda. Tylko przypadkiem nie usuń.
Ja planuję obok Iceberga dołożyć powojnik Omoshiro dla rozmycia tej bieli lub jakiś inny bladawiec różowy. Delikatny, żeby nie przedobrzyć. Nie przeszkadza Ci taka różnica w wielkości kwiatów? Bo ja się zastanawiam czy to nie będzie mnie denerwowało..
Wando dziękuję
wytnę te listki ( na szczepionej, nie na Pastelce
) opryskam p/grzybowi i zasilę. Mam Florovit to podleję.
Szkoda, że Fairy taka różnorodna bo wolałam tam blade...Zobaczę jak ten ostatni krzak, najwyżej jeden, ten ciemny gdzieś wyeksmituję na wiosnę. No chyba że się przyzwyczaję i nie będzie mi przeszkadzać. Bo różnica spora...
Jakie macie zdanie na temat łączenia róż i powojników? Bo różnie mówią...
Poczekałabym do jesieni z przesadzaniem-wtedy do gruntu. Październik może byc dobry. Swoje niektóre przesadzałam w listopadzie, inne sadziłam w grudniu i żyją. Lato nie jest dobrą porą, wszystko rośnie i może ucierpieć. Niech Indigoletty cieszą oczy w donicach 
mam nadzieję, że rośliny tylko powykładane a nie połamane....chociaż lilie to raczej by się tak nie wygięły 
U mnie wczoraj też cały dzień lało i to porządnie, ale daleko do takiej ulewy 
. U mnie też ulewa za ulewą poszły, znowu pływamy, holender jasny! 
. Mam na koncu działki taki doł wielkości palety (i nią przykryty dla zabezpieczenia Franiowego życia 
) i głebokości około metra, jest tam włożona pompa i wypompowuje wode do rowu po drugiej stronie drogi. Znowu sie chmurzy, o nieeeee 
To najpiękniejszy widok, jak róża wypuszcza dodatkowe pędy.
. Oczywiście róże będą w gruncie. Te donice to tymczasowe, do późnego lata lub jesieni.
będzie więc powojnik a wielkością kwiatów nie będę się na razie przejmować. Zobaczę jak będzie w pełni kwitnienia.
Muszę jeszcze raz pomierzyć i porobić kółka wokół roślin. Albo będzie na styk albo...będę wycinać kolejne sosny żeby doświetlić inną miejscówkę 
