
Marzenko, daj znać, czy przesylka doszła, wysłałam priorytetem, więc wczoraj powinna byc u Ciebie...
Ewo, no tak...trzeba czasem czytać sygnaturki;) Ja kosaćce żółte chętnie, bo moje są wszystkie jak jeden mąż ciemnofioletowe + dwa białe
Dziś bardzo skrótowo, bo wczorajszy wyjazd nam nie posłużył i teraz chora jest już cała 4 dzieci oraz mój mąż: o ile dzieci w miarę, to mąż umiera, jak to facet


Za to dobre wieści są takie, ze u Sary dalsza poprawa, teraz szyna już tylko na noc i kontrola dopiero za 3 miesiące, więc koniec z codtygodniowymi pielgrzymkami do Wroclawia
