



Wygląda na to, że nawet najbardziej podmarznięte pomidory dochodzą powoli do siebie. Jutro potraktuję je Asahi. Pomidory, które pojechały do Wrocławia już rosną w gruncie czas na posadzenie moich do tunelu. Rzodkiewki i większość sałaty z tunelu już zebrana ale kalarepki potrzebują jeszcze trochę czasu. Na szczęście papryki rosną w 1,5 l doniczkach więc nie muszę się spieszyć z ich wysadzaniem.