Iduś,na zapas się nie martw, przyroda nie da się tak łatwo wyautować, zwykle najpierw jest przerażenie ale później powolutku wszystko odbija i nadrabia zaległości .Na pewno dzisiaj już zajrzałaś na działkę ,taka wspaniała pogoda sprzyjała pracom w ogrodach. Wierzę,że Twoje roślinki dzielnie przetrwały zimę!
Halinko,byłam u Izy ,podziwiałam jej cudne piwonie,nie wiem,czy to dobrze się dla mnie skończy...no dla mnie, jak dla mnie,ale kieszeń ucierpi na pewno.Jakoś nie potrafię się oprzeć zakupom roślinnym,chociaż... zdarzyło mi się odłożyć kilka roślin i nawet nie ubolewałam nad tym za bardzo

Pewnie gdybym miała większy ogród jeszcze kilka lat kupowałabym wszystko na huraa,a tak...muszę kombinować.
Małgosiu jeszcze kilka takich dni jak dzisiejszy i wszystko się wyjaśni.Już widzę,że niektóre tulipany i czosnki ,które przedwcześnie wystartowały,powolutku regenerują się,ale czy zakwitną i będą zdrowe?
Tosieńko dziękuję

,Zobacz kochana jak bezbłędnie potrafisz przepowiadać przyszłość... Dzisiaj u nas to prawie lato było -po ogrodzie w krótkim rękawku chodziłam-to pewno dlatego,że zołza już popłynęła
Kawki nie pijam ale o 10-ej z przyjemnością (myśląc o Was) wypiłam na terasie yerba mate
Jadziu 10 nowości piwoniowych??? No,to już jestem
prawiepewna ,że warzywka pójdą w odstawkę

Jeśli kupiłaś takie duże kłącza jak Ala u p. Kołodziejskiego, to wielce prawdopodobne ,że zakwitną Ci w tym roku. Ciekawa jestem tego intensywnego zapachu Edens Parfum ...Ja kupiłam takie maleństwa,że chyba ze trzy lata mi przyjdzie poczekać na ich kwitnienie....
Alu powiadasz,że to krzyżówka z drzewiastą? Nie wiedziałam o tym,może być ciekawie. Teraz to ja już nie będę experymentować

i poczekam na ofertę pana K -nie chcę już kupować takich ,jak dotąd "pizdryków"
