Witam wszystkich bardzo serdecznie po mojej dłuższej nieobecności. Niestety i mnie dopadła niemoc w postaci ukoronowanej choroby

2 tygodnie wyjęte z życiorysu ,ale dobrze że tylko tak przechodziłam, a nie wylądowałam w szpitalu .Teraz powoli dochodzę do siebie, bo do wczoraj miałam przymusowe wiezienie.Gdy pogoda była do bani to nawet nie ciągnęło mnie do ogródka, bo ledwie zipiałam ,ale od wczoraj znów zaczęło mnie ciągnąć jak wilka do lasu

Jak wczoraj weszłam to oniemiałam od ilości wysianych kokoryczy jest ich zatrzęsienie.Będę musiała część usunąć może ktoś by reflektował .Mam też w donicy Sangwinarie .Cudna Pamelka tez cała w kwiatowych pąkach ,ale zapomniałam jej cyknąć fotkę. Niestety coś mi padło na oczy po tej chorobie nie mogę zbyt długo pisać czy czytać

Niestety z tego jak rozmawiałam ze znajomymi którzy to przeszli wszystkim niestety coś padło na oczy . Za 3 tygodnie będę mieć robione badania Rtg płuc ,EKG i morfologię. Chrońcie sie kochani przed tym wirusem, bo to zagłada społeczeństwa
DOROTKO dzisiaj po krokusach pozostały tylko szczypiorki i robią mi na rabatach nieład.Muszę wziąć nożyczki i je pościnać ,ale wszystko powoli bo nie dosyć tego to jeszcze mój kręgosłup też dopadła niemoc
ANDRZEJU ślimaki urzędują w najlepsze bo kto ma ich przypilnować Gdy dzisiaj w paru miejscach spojrzałam to calutki gromady ich urzędowały i chyba zniszczyły mi calutką kępkę chryzantemy Red cherry bo nie ma ani zielonego listka .Może zbyt szybko ją odkryłam ,ale liczę ze może jeszcze się podniesie. Ślimaki i mrówki one są niezniszczalne
IWONKO mój Miłek czekał aż wydobrzeję i właśnie zakwita ma parę kwiatów,ale ja nawet z jednego bym się cieszyła

Kokorycze jak dla mnie to tak samo niezniszczalne kwiatki, a przy tym bardzo urodziwe.U mnie jest ich zatrzęsienie ,ale jakoś na razie nie widać jagodowca nie wiem czy to jeszcze nie czas na niego.
EWUNIU fruwają różne brzęczki a teraz jest właśnie sezon na Bujanki śliczne puchate jegomości z kłujkami jak u Fruczaki. Spróbuję tak wysiać astry i jeszcze inne kwiatki

DAYSY krokusów u mnie zatrzęsienie w każdym miejscu są jakieś kępki czy pojedyncze osobniki. Może wykopię parę kępek z moich botaników ich nasiona roznoszą mrówki i mam je w calutkim ogródku.Czuję sie jeszcze obecna nieprzytomna straszne to uczucie

Zdróweczka
BEATKO ciekawe czy wypróbujesz tę metodę bo ja nie omieszkam zawsze to jakieś nowe doświadczenie. Ogródek był wysprzątany, a teraz znów zdążył zarosnąć trawą ,ale powoli dam się do sprzątania oby tylko zdrowie pozwoliło
MARTUSIU one nie są grubaśne tylko wyglądają na wypasione

Iryski dopiero za jakiś czas zakwitną w każdym razie u mnie .Po krokusowej łączce pozostały tylko wspomnienia i szczypiorkowo
HALINKO achhh współczuję gryzoni bo z mrówkami to jako tako czy ze ślimorami ,ale z gryzoniami to gorsza sprawa

Dobrze że jak na razie u mnie się nie pojawiają
FLORIANIE uwielbiam Pickwicki za tę ich kolorystykę i cudne wielkie kwiaty .Liczę na to że uda mi sie w tym roku znów upolować aparatem Fruczaka
Życzę wszystkim gościom zdróweczka i cudnej pogody
