Hej dziewczyny kochane, dzisiaj już lepiej, zaraz pójdę patyczki wsadzić do ziemi, te z ukorzeniacza, bo już wystarczy im chyba
Reniu, wiesz jak ja mu gadam, ale to uparty organizm chyba jest, nie słucha
Kasiu, ja się ratuję, biorę różne specyfiki, czarodziejskie i inne, no tak będzie, nie mam przytarczyc, wapna w organizmie mało, ono ciężko się wchłania z pokarmów, łykam je w ogromnych ilościach, ale to nie to samo
Dorotko byłam w krakowskim ogrodzie, ale i w Przelewicach i w Glinnej, a teraz pewnie, że pojedziemy
Jadziu 
ja jeszcze chwilę poczekam, poczekam na dobry czas na sianie dla nich, ja wysieję na koniec lutego, zawsze tak sieję, jest dobrze
Lucynko dziękuję
Marysiu, no taki czas, u mnie Adaś się buntuje, ale potem mu przechodzi
Tereniu
Wczoraj dotarły do mnie kolejne nasionka
Czerwona Yuka, różne szałwie, pięciorniki i wiele innych, ale się cieszę, tylko siać nie wolno jeszcze to nie mogę usiedzieć
