
No i koniec długiego weekendu.
Pogoda była ładna, bo dopiero dzisiaj po południu zaczęło padać. Sucho już było strasznie, więc spokojny deszczyk się przyda.

Dorotko u mnie też tylko zwykłe polne kamienie, a ten piaskowiec nabyty.
Mam z niego grilla i kawałek murku. Teraz pewnie wybrałabym inny kamień, ale kilka lat temu właśnie piaskowiec mi się podobał.

Marysiu wiem, że Ty mnie rozumiesz.

Po tym długim weekendzie ledwo zipię, ale jestem zadowolona, bo troszkę pracy zrobione. Co prawda przede mną cały czas sporo pracy, ale jak się czasem uda wszystko wykosić i w miarę ogarnąć rabaty, to już jest dużo. Tym razem dodatkowo powstała kamienna opaska malutkiej rabatki z klonem i pergolka na róże. Róże może jutro uda mi się posadzić na miejsce.

Tulipanów niby mam trochę, ale też się gubią. Może tylko mi się wydaje, że sporo.

Telewizor ?.......tylko się nie śmiej. Sprawiłam sobie nowy.

Zainwestowałam w naturalnego wroga ślimaków i .......mam parkę biegusów no i dodatkowy kłopot, bo psy.


Nie miała baba kłopotu.....
a kaczuchy chcę wypuszczać codziennie w celu zmniejszenia slimaczej populacji.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Julciu nie widzisz strat, bo ich nie pokazuję.
Niestety są, ale ogród po mału się odradza. Drzewa i krzewy, które przetrwały są mocno poranione i pewnie prędzej, czy później wypadną, ale nie myślę o tym. Sporo wysiłku kosztowało mnie doprowadzenie ogrodu do obecnego stanu, a teraz tylko zostało dosadzanie nowych roślin i utrzymanie wszystkiego w jako takim porządku.


Tereniu dziękuję za życzenia i Tobie też dużo zdrówka.

Tulipanów? ....około 200, ale to stanowczo za mało.
Było by o wiele więcej, ale nornice też głodne.
Twoje pochwały choć chyba do końca nie zasłużone bardzo mnie cieszą.


Ewelinko kontuzja niestety długoterminowa, ale jakoś działam.

W ogrodzie mam totalny miszmasz.....krzaki, drzewa, iglaki i byliny. Wszystko wymieszane i właśnie tak lubię. Trochę porządku wprowadzają właśnie obrzeża. Przynajmniej dokładnie wiadomo gdzie się kończy imitacja trawnika i zaczyna rabatka.

Kasiulko teraz po cichutku liczę na inne jajeczka, choć ponoć też zielonkawe.
Kolorki są , ale ciągle mało.

Karolino pisałam Ci na pw.
Co prawda jestem blisko, ale w obecnej chwili nie mogę nic obiecać. Jest jeszcze trochę czasu .


Na dobranoc kilka kolorowych widoczków.







