

Ja kupiłam hoję z wełnowcem, listki przemyłam czystym spirytusem (dobrze, że mąż tego nie widziałAbudabi pisze:A to raczej profilaktyka, czy można ich używać również, kiedy wełnowce przejęły kwiatka prawem zasiedzenia?Bo mojego hobbita czyszczę co 2-3 dni, i o zgrozo znalazłam dzisiaj wełnowca na fiołku - także włącza mi się panika powoli
mam żubrówkę i gin 8)anna czarnota pisze:Ja kupiłam hoję z wełnowcem, listki przemyłam czystym spirytusem (dobrze, że mąż tego nie widziałAbudabi pisze:A to raczej profilaktyka, czy można ich używać również, kiedy wełnowce przejęły kwiatka prawem zasiedzenia?Bo mojego hobbita czyszczę co 2-3 dni, i o zgrozo znalazłam dzisiaj wełnowca na fiołku - także włącza mi się panika powoli
) a potem wetknęłam tabletkę do ziemi no i do dziś nie ma żadnych lokatorów
To jest jakaś opuncja , sądzę ,że Cylindropuntia subulata, ale jej nie rzeźbiłam , tylko , gdy mocno się wyciągnęła to ją ścięłam i takie wypuściła "odrosty".Zaczarowany pisze:Ewelino ja mam pytanie. Trzecie zdjęcie od góry. Po prawej stronie obok rośliny z liściami w kolorze pomarańczowy. Czy to jest Opuntia subulata monstrose - czy po prostu tak "wyrzeźbiłaś" zwykłą opuntie subulate?
Co tam masz napisane na tym patyczku?
niech rosną zdrowo... po prostu pamiętaj o mnie w razie coEwelina pisze:Nic nie odpadło, ale gdy obie roślinki się troszkę rozrosną , to uszczknę im co - nieco i wyślęagaxkub pisze: gdyby przypadkiem odpadło Ci z tej kompozycji odrobine widłaka i tego po prawej stronie zielono bordowego to ja bym się uśmiechała ładniepciumek po lewej też zresztą niczego sobie