Grażynko to nie są wartościowe meble, takie stare rozklekotane zbieractwo

ja co mi się podoba to maluję rękami męża i wykorzystuję na ogrodzie, w piwnicy.
Krysiu u mnie fajnie- ostatnio co 3 dni pada, więc bieganie z konewkami na razie odpadło.
Bardzo lubię chryzantemki, żałuję że tej zimy kilka odmian straciłam. Wiosną dokupiłam nowe, trochę sadzonek dostałam z wymianki forumowej mam nadzieję, że wszystkie zdążą zakwitnąć.
Jeżeli chodzi o meble, to ja trochę żartowałam, przyznam się bez bicia do pędzla w ogóle nie powinnam podchodzić ( po tych dwóch krzesłach wymalowanych przeze mnie wiem to na 100%) Lepiej wychodzą mi prace ziemne, łopatę trzymam pewniej
Ogród już bardzo jesienny, spod jabłoni nagrabiłam 2 worki liści. Przyszedł czas aby powoli zakańczać sezon, muszę już powyrywać pomidory, warzywka również stoją w kolejce do wykopania.
Niedługo nie będzie już co pokazać, dlatego póki jeszcze można robię zdjęcia temu co się da.
