Malinko, na razie zapowiadają u nas deszcze, trzeba więc będzie zająć się w domu fiołeczkami, to znaczy ich przesadzaniem, bo niektóre już tego wymagają. A ogródek poczeka...
Asiu, już któraś z kolei osoba chwali tę firmę, może by tam coś zakupić jeszcze. POdobno mają okazałe roślinki.
Elsi, wspomniałaś coś o lekkiej taczce. Ja właśnie szukalam takiej dla siebie. Jaką ty masz? Aluminiową? Czy one są dość solidne i nie wyginają się od byle czego? Ja mam na razie taką budowlaną, ale to okropny ciężar, nie wydolę z moim kręgosłupem.
AgaNet, popytałam tu i ówdzie na forum o to uszczykiwanie begonii. Może ktoś coś doradzi, to wtedy będziemy wiedzieć. Jak tylko czegoś się dowiem na ten temat, dam znać
Tajeczko, fajnie że już u mnie zawitałaś, bo niedawno o tobie myślałam. Ja nie zamykałam wątku na zimę, bo chybabym nie wytrzymała, nie mogąc sobie z wami pogawędzić.
Agatko123, wiatrzysko u mnie także okropne, ale nie dałam się i coś tam dzisiaj zrobiłam. NIe ma co czekać na lepszą pogodę, bo ze wszystkim nie zdążymy
TerDob, kurczę jak ja współczuję wszystkim którzy mają do czynienia z nornicami, bo ja w ogóle nie miałam nigdy tego problemu. W moich okolicach chyba ich po prostu nie ma. Wyobrażam sobie, co czujesz, gdy widzisz, że tam, gdzie posadziłaś swoje cebule, wionie pustką. A w koszyczkach nie próbowałaś sadzić?