Witam wieczorem!
Fajny film widzieliśmy... jeśli ktoś lubi się w przyzwoity sposób pobać, to polecam Dark Skies
Tadziu, może jestem nadmierną optymistką, ale jednak opieram się na prognozach, a w żadnej z nich zimy nie widać. Cieszmy się pogodą, a w razie mocniejszych przymrozków będziemy działać... ja jednak zimy nie przewiduję!
Okrycia zdjęłam, jedynie jak Ty, zostawiłam kopce różom... na ich cięcie jest jeszcze czas = do zakwitnięcia forsycji.
Pokaż swoją pszczółkę

Czy nie fotografowałeś?
Moniko, witam po przerwie! Moja droga, jestem przekonana że masz dużo pracy w ogrodzie, przy tak potężnym areale! Mimo swojej pedantyczności, oczywiście, którą podkreślić należy

Tak się jednak wydaje, że człowiek jesienią zrobi wszystko, a tu wiosną od nowa! Dobrze, że w tym roku czas jest na wszystkie działania wydłużony - ja jestem gdzieś w połowie ;-)
Kochana, Previcur i Mospilan mam w pogotowiu. Co prawda nie zamierzałam w tym roku stosować żadnej chemii w ogrodzie, ale w ubiegłym roku miałam inwazję i fytoftorozy i insektów typu paskudna bruzdownica. Niewykluczone, że w takich przypadkach sięgnę po cięższe oręże. Chciałabym, żeby to nie było konieczne, bo bardzo chciałabym uprawiać ogród ekologiczny.
Dzięki w każdym razie za wszelkie rady... ciekawa jestem, czy będzie nam dane w tym roku się spotkać! Pamiętaj o otwartym zaproszeniu
Aguśka, podoba Ci się chodzenie z kijami? Mnie bardzo! Jak chodzę sama, to daję sobie potężny wycisk tak, że mam zakwasy. Teraz mam wycisk podwójny - nie dość, że w ogrodzie orka, to jeszcze na kijach poprawka ;-) Liczę, że organizm na tyle się wyćwiczy, że zniesie lepiej ten wysiłek.
Te jabłonie cięłaś z drabiny czy wdrapywałaś się na nie? I czym to robiłaś? Kurczę, myślałam, że to jednak męskie zajęcie

Hortensje na pewno rozpoznamy! Rozumiem, że są już ukorzenione?
Pozdrowienia!
Małgoś, smacznego!
Danusiu, i ja witam wieczorem!
Pszczółki już do Ciebie zawitały??? Toż to wiosna pełną gębą! Nawet nie wiesz, jaką radość mi tym pięknym zdjęciem zrobiłaś

Oby jutro też był piękny dzień, bo zamierzam cały spędzić na ogrodzie, kijach i odszczurzaniu chałupki ;-)
Spokojnej nocy!
Ewuśka, zobaczysz, jak jutro odczujesz zakwasy

Mnie do dziś wszystko boli, a przecież codziennie doprawiam kolejną dawką wysiłku

Ja też po raz pierwszy wrzucałam zdjęcia - co za radość! Idę zaraz do Ciebie
Agusia, bardzo mile spędziliśmy dziś czas... upiekłam kurczaka po węgiersku, którego podałam z ziemniaczanym puree oraz sałatką z cykorii, ogórka konserwowego i awokado - było pyszne jedzenie. Potem zachciało mi się muffinek, czyli też spędziłam, podobnie jak Ty, trochę czasu w kuchni. Dobrego nowego tygodnia!
Mufeczko, świetne podsumowanie ostatnich dni! Człowiek czuje się upojony, pijany wiosennym szczęściem

Chciałabym, żeby z dnia na dzień było cieplej! Wszak marzec za pasem... Udanego wieczoru!
Nelciu, witam i dziękuję za tyle budujących słów! Motywują do dalszej pracy

Jestem przekonana, że i Ty przy dużym ogrodzie masz co robić... rozkładaj sobie jednak działania wedle sił i czasu... ja rzucam się na wszystko jak głupia, z motyką na Księżyc, takam spragniona wiosny i roboty w ogrodzie

Jestem jednak zaledwie w połowie... pocieszam się, że wciąż jeszcze luty i zdążę

Kawa w ogrodzie w taki dzień jak dziś smakuje wybornie... jestem uskrzydlona i gotowa na nowy, produktywny tydzień

Tobie życzę udanego ze wszech miar!
Eda, mimo, że prace nie będą rewolucyjne, to jestem bardzo ciekawa jak poprowadzisz linię rabat. Rób zdjęcia sprzed i po

Miłego wieczoru!