Kochani ja jestem podróżniczka, ale los płata figle. Potwierdziło się, w drugiej połowie lipca wyjeżdżam na 3 tygodniowe szkolenie do Pruszkowa. Już kombinuje, żeby sobie tam neta załatwić i tyle bez działeczki. Z M mamy pomysła, żeby w jakiś wekend podjechać na pomorze zachodnie w okolicy Chojnej, Morynia (ładne średniowieczne miasteczka z ceglastymi budowlami, murami miejskimi itd), jest też plan żeby do Ogordu Botanicznego do Wawy. Szkolenie jest od pn do piątku przez 3 tyg ale na wekendy nie wracam.
Cały czerwiec mam żeby sie nacieszyć działeczką.
Marlenko dobrze wykombinowałaś z tym kociakiem

Ciągle susza, codzień podlewanie, a dziś też - z tym, że w połowie drogi do domu mnie burza złapała i przemokłam

W sumie beczki już pustawe były

Już się rozglądam za szkółkami w Pruszkowie
Madziu rodzinka kocia jest kochana, już będę tęsknić jak w lipcu 3 tyg ich nie zobaczę

Nagram sobie filmiki i w hotelu będę oglądać - jak będę mieć siłę po szkoleniu. Ta budowla to obudowana woda cegłami klinkierowymi i kafelkami i zlewozmywak podwójny i kran z kręciołkami
Zaraz jakieś fotki, zrobiłam przed burzą....
Pozdrawiam ciepło
