No, ja nie wiem, Oliwko, czy w szczęśliwszej ale w tym roku wyraźnie
innej klimatycznie

Jak na mój gust, za dużo deszczu- ciężko było coś zrobić, ziemia na rabatach porosła jakimiś porostami czy innymi wątrobowcami

Choć warzywom się podobało, piwnica już pełna. Róże też, jakimś cudem, zniosły to dzielnie. Chyba ja okazałam się najsłabszym ogniwem
Przeloty gęsi są urokliwe, choć mocno nostalgiczne; jeszcze nie smutne- taki będzie odlot żurawi... Wtedy już klamka zapadnie na dobre;:223 Jelenie widuję rzadko i dobrze, bo jesienią są otumanione żądzą i z lekka zamotane

Ale ten ryk z trzewi rozlegający się w nocy, o, to jest coś... Aż dreszcz przebiega po plecach.
Z całą pewnością jesień jest cudowna ale ta wizja zimy, która po niej nastąpi... Ech, wracam pooglądać trochę obrazków na pociechę, cudne te trawy, takie elfie
