
Plumeria z nasion ,wymagania,cięcie,ukorzenianie Cz. 1
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 20 cze 2013, o 12:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Plumeria z nasion
Mam nadzieję że uda mi się doprowadzić je do kwitnienia bo kwiaty mają piękne
.

- echmea
- 50p
- Posty: 54
- Od: 26 sty 2013, o 10:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Plumeria z nasion
Madziu fajna ta plumeria życzę dużo cierpliwości i będziesz oglądała kwiatki,rośliny z nasionka kwitną po 3-4 latach .moje mają po 3-4 lata i jeszcze chyba nie zobaczę w tym roku kwiatków nie zanosi się na tomadzia8228 pisze:Mam nadzieję że uda mi się doprowadzić je do kwitnienia bo kwiaty mają piękne.


echmea
- Jerzyk
- 200p
- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Plumeria z nasion
W końcu moja plumeria zakwitła, pierwszy otwierający się kwiat.

Cztery kwiaty - tyle najwięcej otworzyło się na raz.




Cztery kwiaty - tyle najwięcej otworzyło się na raz.



?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Plumeria z nasion
Kwiaty przepiękne
i ten ich "delikatny", przyjemny dla oka kolor - gratuluję "doprowadzenia" roślin do kwitnienia i otrzymania takich kwiatów
.


Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Plumeria z nasion
Śliczne, takie delikatne
Gratuluję, że możesz godzinami nawet na nie patrzeć 


- echmea
- 50p
- Posty: 54
- Od: 26 sty 2013, o 10:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Plumeria z nasion


echmea
Re: Plumeria z nasion
moje po zimowaniu nie ożyły. z 5 roślin zostały 3. ale żadnych liści nowych nie ma. Całe pomarszczone się zrobiły. Jakiś czas temu podsypałem azofoską i przeniosłem rośliny na słoneczny parapet. Na razie się nic nie dzieje...
- Jerzyk
- 200p
- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Plumeria z nasion
Przycięte dwa miesiące temu plumerie utworzyły po trzy młode pędy. Przez ponad miesiąc stały pod lampami led.




?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Plumeria z nasion
Piękne te Twoje okazy
Myślę, że bez naświetlań lampami ledowymi nie mają szans zakwitnąć. Za krótki dzień na plumerie i nie ten klimat, niestety.

Re: Plumeria z nasion
A ja się wkurzyłąm na swoją.
Nie mam już do niej cierpliwości.
Chyba sąsiadka się ucieszy ;)
Nie mam już do niej cierpliwości.
Chyba sąsiadka się ucieszy ;)
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Plumeria z nasion
Jak długo ją masz, Ixeska?
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Plumeria z nasion
Ja na swoją też się wkurzyłam. Znowu dorwały ją przędziorki i przyznam, że już straciłam serce do jej ratowania.
Re: Plumeria z nasion
Jeśli chcesz to możesz spróbować popryskać ją wodą i nakryć szczelnie np. reklamówką przezroczystą lub białą , żeby miała ciągle wilgoć no i żeby nie było jej za ciemno. Przędziory nie lubią wilgoci 

Re: Plumeria z nasion
Moje 2 plumerie też (przez pierwsze 2 lata) były często atakowane przez (wydaje mi się) wciornastki.. co 2-3 miesiące był wysyp, nawet mówiłam, że tyle chemii co na 'plumcie' to na żadną inną roślinę w życiu nie wylałam...marlenka pisze:Ja na swoją też się wkurzyłam. Znowu dorwały ją przędziorki i przyznam, że już straciłam serce do jej ratowania.
Nawet się zastanawiałam, że jak tak dalej pójdzie to chyba się plumci pozbędę - ale po 2 latach walki szkodniki zniknęły tak szybko jak się pojawiły.. Od roku mam spokój (odpukać)
