ejacek pisze:Nie wiadomo czy ci Tajlandczycy nie podpędzają swoich roślin np bezpośrednio w gruncie jeśli dorastają do ogromnych rozmiarów a potem są po prostu przycinane korzenie i sadzone w pojemnikach
- obejrzałem sporą ilość filmów na ten temat i dochodzę do wniosku, że uprawa Adenium w Tajlandii, to taki "narodowy sport" - przekazywany z przysłowiowego "ojca na syna". Adenium pod ich opieką rosną jak na drożdżach. Podejrzewam, że maja dopracowany "jakiś nawóz", który wraz z idealnymi warunkami atmosferycznymi - klimatycznymi - który powoduje, że ich rośliny wyglądają tak jak wyglądają - są

. Druga sprawa, mają wieloletnie doświadczenie w uprawie tych roślin, jest to ich duma narodowa.
maryjan13 pisze:A czy się wszystkim podoba ... ?
- Marian masz bardzo dużo racji w tym co napisałeś. Te eksponaty to coś takiego, jak "katowanie" roślin, które w naturalnych warunkach osiągają bardzo duże rozmiary, do wielkości "mini" - form bonsai.
Osobiście wolę jak roślinie stworzymy chociaż minimum warunków, do "normalnego naturalnego wzrostu.
Wśród moich roślin, coraz więcej pokazuje lub będzie pokazywać kwiaty w najbliższym czasie:
- stopniowo dokonuję "selekcji" - wyboru roślin, które na pewno u mnie zostaną, a które chociaż przyznam z ogromnym żalem, będę musiał "pożegnać", niech ... idą w świat. Po ponad sześciu wspólnie spędzonych latach, naprawdę ciężko będzie się rozstać

, ale jeszcze przez lato, nacieszę się widokiem moich podopiecznych. Rośliny, które uratowałem z ciężkich - trudnych opresji, na 100% u mnie zostaną.