U mnie pogoda jak nad Morskim Okiem. Rano buro, potem śliczne słoneczko,a wracając z pracy musiałam włączyć na maxa wycieraczki, bo tak padało, że świata nie było widać. A teraz zimno i mokro, zaledwie 3 stopnie i oby tylko nie przymroziło, bo będzie szklanka
Dorotko - Jakieś smuteczki kochana Cię trapią? Jeśli to tylko wina aury, to normalne a jeśli nie....to życzę aby minęły i nie wracały.
Kwiatki jeszcze jakieś znajduję w ogrodzie, aż dziwne, ale tak radują serducho, jak żadne inne.
Tulapku - Tak blisko mieszkamy, a pogodę mamy różną
Miłeczko - No coś mnie wzięło na takie domowe roboty. Szydełkować nie umiem, na drutach umiem, ale jakoś weny brak. Za to gromadzę po domu różne takie szpargałki i nadaję im inny wymiar. Coś zimą trzeba zrobić, bo wiesz, oszaleć idzie. Dzisiaj przytargałam do domu drewnianą skrzynkę, mina mojego M....bezcenna
Masz fajny pomysł z dereniem

O potrawach z jarmużu zobacz poniżej, w odpowiedzi do Marysi Maski.
Marysiu - Jarmuż trzeba dobrze wypłukać i sparzyć, on lubi tak trącić takim zapachem....ale po zaparzeniu traktuję go podobnie do szpinaku. Na patelnię, boczusiu można dodać, sosu czosnkowego, można z niego farsz zrobić. Ja w zeszłym sezonie robiłam farsz z podsmażonego jarmużu, czosnku, fety i napchałam tym pierogi. Mniam mniam. A lubię też go tak z mięskiem zrobić. Pycha. I jest fajnym zielonym dodatkiem na talerzu jako dekoracja. Mam co roku jarmuż, ale jadam go dopiero jak się przemrozi.
Mati- W tych krótkich dniach jesieni takie słoneczko to rzadkość, ale cieszy ogromnie.
Karola - Lubię pstrykać jak jest słoneczko, wtedy te zdjęcia jakieś weselsze. A karmik stoi schowany w drzewie cały rok, jak liści nie ma to jest widoczny, i ptaszki wiedzą gdzie przylecieć. No to jak im nie sypnąć? Muszę. Uwielbiam te maluszki.
Dorotko DTJ - Kana jest na zewnątrz. Takie było jej przeznaczenie. A koronki, hafty, i takie cośki też uwielbiam. To nie starość, tylko gust nam się wypięknił. Na lepszy
Ewuś - Pięknotka jest u mnie pierwszy sezon, dokładnie kupiłam ją pod koniec października. Dlatego zostanie okryta, jak przyjdą mrozy.
Marysiu Mario Wy - Juki też wiążesz? Ja nigdy tego nie robiłam...A dla kretów dzisiaj ugotowałam zupkę czosnkową. Mój syn się śmieje, że chyba nie ma już sposobów, których nie stosowałam w walce z tym małym draniem.
