Krzaczki Kani

[kania]

Reniu, opowiedz mi o swoich tujach, jak sobie z nimi radzisz. Czy Twoje tujki też mają takie słabe przyrosty? Dziękuję za radę w sprawie nowalijek . W tej chwili znacznie lepiej się odżywiam, jem więcej i bardziej "z głową" więc bardzo cieszę się, że nadchodzi wiosna i będą już niedługo prawdziwe witaminy z ogródka. Z sałaty w ubiegłym roku zrezygnowałam dlatego, że przeszkadzało mi to, że liście miałam zawsze zabrudzone od piachu. A może udałoby się wsadzić sadzonki do dziur we włókninie?
Aniu, dziękuję . Słońca ostatnio rzeczywiście mamy pod dostatkiem. Jutro też zapowiada się piękny, energetyczny dzień .
Kasiu, tak, podupadałam w tym roku nieco na zdrowiu i nabawiłam się m.in. anemii. Częściowo pewnie przyczyniła się do tego moja beznadziejna dieta, no ale to się okaże w trakcie dalszych badań. U mnie nad działką żurawie latają dość często, wydając dźwięki podobne do skrzypiących drzwi szafy .

Byłam dziś na działce. Tyle czasu czekałam na ten dzień i wreszcie nadszedł. No i w całym tym zapale zapomniałam, że wyjazd wiosenny różni się od wyjazdu letniego tym, że na wiosnę, po przyjeździe na działkę ręce i nogi opadają. Ile pracy przed nami! w domku i w glebie. Przyjechaliśmy na chwilę tylko, bo jeszcze za zimno, żeby synek mógł cały dzień po dworze biegać. No, ale zdążyłam podlać większość róż środkiem przeciw owadom - może w ten sposób uda mi się w tym roku ograniczyć bruzdownicę. Posprzątałam trochę w graciarni zwanej dla zmyłki romantycznie "domkiem ogrodnika". Zrobiłam obchód ze szczególnym uwzględnieniem róż, no i widzę, że może być różnie. Jak zwykle Compassion wygląda bardzo źle (2 szt. bez okrycia a jedna okryta - widocznie okrycie nie ma nic do rzeczy). Za to bardzo ładnie przezimowały Maiden,s Blush (bez okrycia), Bonica (okryta), Graham Thomas (okryta), Die Welt (bez okrycia), Charles Austin (okryta), Maigold (bez okrycia). Jeżeli nic się nie zmieni, to te róże nie będą wymagały żadnego cięcia. Pozostałe trzeba będzie ciąć, jedne bardziej inne mniej. W wiaderku moczą się trzy nowe róże Peace zakupione w Tesco. Trzymajcie za nie kciuki, bo mam złe doświadczenia z różami marketowymi.

[Ignis05]

Witaj Kasiu
Jak łapie Cię anemia , to najlepiej jadaj jajka sadzone ze szpinakiem posypane szczypiorkiem dość często.
W ten sposób szybko wyleczyłam kiedyś syna z anemii, kiedy nie pomagały mu specjalne tabletki.
Tujkom daj jeszcze trochę czasu. Dobrze posyp nawozów i podlewaj.
Ciekawi mnie, jakiego środka użyłaś na robale na różach. Zdaje się , że miałaś jakiś dobry przepis , by dać odpór bruzdownicy.
Buziaczki

[renzal]

Kasiu! Moje tuje już ogromne. Mam tylko kilka i teraz żałuję, że nie miałam kiedyś pieniędzy na większe zakupy. Po tylu latach byłabym już zasłonięta od świata.
Początkowo rosły sobie jak gleń chleba u gęby. Mocno nie miałam się nimi czasu zajmować, więc były tylko ,,obkoszone" i podsypane zakwaszaczem, a w ostrych suszach dostawały wody. Jak H pryskał od mszycy, to i im się dostawało, jak miedzianem także, ale to tak bardziej przypadkiem.
Dwie olbrzymie Golden ,,cośtam'' rosną u mnie na psełdo skalniaku i przynajmniej jedną będę podcinała w tym roku na drzewko, a drugą skrócę odrobinę, bo wszystko zagłuszają!
Nawet się zastanawiam, czy nie ukorzeniać tych ścinków, ale już zupełnie nie mam pomysłu gdzie je wetknąć.

[Grazia]

Kasiu nie martw się tujami ,one chyba tak mają ,że na kaszubskich ziemiach idzie im wzrost marnie ale................jak wyskoczą to będziesz zachwycona. Zdrówka życzę, aby do wiosny.

[kania]

Krysiu, dziękuję za przepis na zdrówko W krótkim czasie, mówisz, wyleczyłaś syna - a pamiętasz jak długo u niego trwało wychodzenie na prostą z hemoglobiną?
Wyciągnęłam z ziemi jedną tuję na próbę. Takie małe miała korzenie, że się nie spodziewałam - rach ciach widłami i już wyszła z ziemi. A ziemia teraz mokra, błotnista więc jeżeli nawet chciałabym tuje wykopywać, to chyba jeszcze nie teraz.
Krysiu, dobrze pamiętasz, w zeszłym roku znalazłam przepis na bruzdownicę. Już nie pamiętam dokładnie jak to tam było, ale zapamiętałam, że gdzieś tak około marca trzeba ziemię wokół róż polać środkiem owadobójczym. W ubiegłym roku sprawa nie do zrobienia, bo leżał śnieg ale w tym roku warunki sprzyjają. Ja kupiłam Mospilan.
Nie udało mi się jednak podlać wszystkich róż, bo na wielu mam osłony i kopce. Właściwie, to osłony i kopce mam na różach, na których mi najbardziej zależało, i te nie dostały Mospilanu .
Renatko, moje tuje miały już mnóstwo czasu, żeby urosnąć ale cosik nie ruszają z miejsca. Na szczęście zasłona nie jest mi w tej chwili konieczna, bo sąsiednie działki nie są zagospodarowane i za płotem mam piękny widok. No, ale pewnie taki stan nie potrwa wiecznie i za kilka lat będę potrzebowała zasłony, tym bardziej, że działka jest wąska a one rosną wzdłuż długiego boku.
Grażynko

Moja mama za głowę się złapała, jak jej powiedziałam, że na działkę chcę ruszać z motyką i sadzeniem. Mówi, że na Kaszubach zawsze się mówiło, że ziemia "odpoczywa" do ... no właśnie nie pamiętała już do jakiego czasu ale było to związane z postem, Wielkanocą albo Tłustym Czwartkiem. No, w każdym razie, że teraz jeszcze za wcześnie na poważne prace ogrodowe.
Chętnie pojechałabym na działkę w ten weekend, bo czuję, że mi tam hemoglobina narasta , ale u nas dziś paaaada, a poza tym robię torcik dla koleżanki a to zajmuje mi kilka godzin. Nie byłby to temat na to forum, ale na torcie będą elementy ogrodnicze.

[amba19]

Kasiu - witaj w deszczowy poranek!
A powiedz mi czy Ty z ta anemią to jesteś pod opieką lekarza specjalisty, czy tylko lekarza pierwszego kontaktu?
Jeśli tuje są obrażone - to proponuję nie tylko je obfotografować ale też rozmawiać z nimi podczas każdego pobytu na działce - to zawsze roślinkom dobrze robi
Wygląda na to, że mój Maigold (bez okrycia) przezimował najlepiej ze wszystkich róż. Ogólnie nie jest u mnie źle, ale tak naprawdę prawda wyjdzie na jaw - gdy na dobre rozpocznie się wegetacja.

[Annes 77]

Kasiu a może pogroź tujom,że je wyprowadzisz z ogrodu Czasami taka metoda się sprawdza...szokowa
Jeśli u Ciebie kropi to jeszcze troszkę masz czasu na odpoczynek,a u mnie słonko i ja dziś wyrwę się na działkę posadzić dwie róże marketowe podobno angielki

Kasiu szpinak koniecznie z czosnkiem i masełkiem ja tak podaję swoim dzieciom
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu:)

[Grazia]

Kasiu może o to przysłowie chodzi:
W adwence zemia spi i je ch?rô, czej s? j? ?rze stwierdza, że raz do roku zemia ?dpocziwô. Jesienią zemia mô s? do spaniô, ale wedle przysłowia W zemie spi zemia, b? j? ?spił Grzenia; Grzenia to uosobienie snu. Ziemi wtedy nie wolno orać, ponieważ przestałaby rodzić. Na wiosnę zemia nie je sama (por. nie bëc sama ?o ciąży?) i zgrzeszyłby ten, kto by ją orał, bronował, kopał itp.

[AniaDS]

Kasiu, pokaż ten torcik, pokaż

[Ignis05]

Kasiu nie pamiętam dokładnie, w końcu od tamtego czasu minęło już ponad 30 lat z okładem.
Ale kilka miesięcy łykania tabletek nie dawało rezultatu a ten zestaw pomógł relatywnie szybko.
Ale u małych dzieci wszystko odbywa się szybciej.
Miłego dnia i zdrowia Ci życzę.

[kasia_rom]

Kasiu, kuruj się jak najszybciej, żebyś miała siły na prace ogródkowe i na odpoczynek z rodzinką
Fajnie ,że róże ładnie przezimowały , niektóre jak widać są bardziej wrażliwe i nawet okrycie im nie służy
U mnie niektóre rabatowe są do obcięcia, ale je i tak się mocno skraca .

Może problem tujek to własnie za ciężka, mokra ziemia , u mnie na piachu rosną dobrze .
A dużo ich masz ? może w to miejsce lepiej byłoby posadzić jakieś liściaste, derenie, forsycje, one wolę wilgoć .

Myślę ,że przysłowia przysłowiami, ale klimat nam się zmienia i teraz szybciej robi się ciepło wiosną
Mieszkamy niby niedaleko ale ten język "szubski' jest taki inny

Ps
Nie wiem czy Mospilan pomoże na owady w glebie , on działa systemicznie, krąży po roślinie przez dwa tygodnie i truje .
Do podlewania był inny środek, gdzieś czytałam, ale teraz nie pamiętam jak się nazywał .

[kania]

No, nareszcie doczłapałam się do swojego wątku. Tempo człapania jak przystało na anemika - "szałowe" . Cały tydzień było pięknie i pracowicie, niestety na polu zawodowym a nie działkowym, no ale w weeknd, pomimo kiepskiej pogody nie brakowało ogrodniczych akcentów. W sobotę przywiozłam od koleżanki nawóz prosto od gołębia . Ileż prostej radości potrafi przysporzyć takie g...o! Już widzę siebie uzbrojoną w patyk, jak mieszam tę aromatyczną miksturę i podlewam nią oporne tuje. Tak właśnie sobie pomyślałam, pod wpływem Waszych porad, że nie będę jednak wykopywała tuj, tylko podleję je gołębim. A o one dostaną najostatniejszą szansę na niezakłócony szpadlem spokojny wzrost.
A oto te krnąbrne mikrusy.


Marysiu, anemią na razie pochwaliłam się lekarzowi pierwszego kontaktu. Rozmawiać z tujami, mówisz Znaczy się nagadać im, tak?
Mój Maigold też ma się dobrze. Niech nam zdrowo rosną te majowe złotka .
Aniu, masz kochane dzieci, że tak grzecznie jedzą szpinak. Ja swoje rozpuściłam i tak mi grymaszą z jedzeniem, że makabra! A może po prostu odbieram cięgi za lata dzieciństwa, kiedy to sama przysparzałam mamie kłopotów swoim wybrzydzaniem nad talerzem. Jak tam Twoje marketowe angielki? Moje marketowe Peace rosną w wiadrach w domu aż miło, ale jeszcze nie odtrąbiam zwycięstwa dopóki nie zobaczę kwiatów na działce.
Grażynko, jejku, jaką Ty masz znajomość Kaszybszczyzny!!! Jestem pod ogromnym wrażeniem, że znasz takie przysłowia. Zachowam je sobie w pamięci i może nawet wyhaftuję na ten temat jakąś stosowną makatkę...
Aniu, torcik przechodził, zgodnie z życzeniem koleżanki, metamorfozę. Motywy ogrodowe zostały tylko te najważniejsze dla osoby obdarowanej - kapusta i grabie. Wiodące jednak okazały się motywy rodzinne. No cóż, mąż i wnuczęta, to również ładne kwiatki .

Krysiu, Dziękuję za życzenia. Ja łykam tabletki i dobrze się odżywiam. Jeżeli to nie pomoże, to znaczy, że drąży mnie jakiś robal w środku .
Kasiu, tych tujek jest chyba około 30 szt. albo trochę mniej. Na robala polewałam róże Mospilanem, Karate i jeszcze jakimś innym środkiem. Wylałam wszystko, co miałam i niech się dzieje co chce. Nie cierpię używać chemii i już więcej nie będę.

Jutro ma być kolejny piękny, słoneczny dzień. Życzę miłego korzystania z aury wszystkim tym, którzy będą mogli sobie w ciągu tygodnia podłubać w ogrodzie
Za tydzień pewnie dołączę do braci grzebiącej w ziemi, bo kupiłam trochę nasion spożywczych do wysiania w marcu .

[Grazia]

Witaj Kasiu, to nie moja zasługa tylko kochanego wujka G----e, poszperałam i znalazłam, ale miło mi, że pomogłam. Jeśli chodzi o tuje to ja mam cały pas wypielony, położoną agrowłókninę i na to korę. Co roku podsypuję nawozem do iglaków i na brązowienie. One chyba nie lubią wokół siebie trawy.Zobaczysz po jakimś czasie ruszą.

[kania]

O, widzisz Grażynko, Ty zrobiłaś tak, jak to powinno wyglądać a ja zrobiłam byle jak i teraz nie powinnam biadolić .

Wizyta w wątku Kasi przypomniała mi, że kiedyś zrobiłam jeszcze inny torcik o temacie prawie ogrodniczym Kasiu, podobny ten Twój księciunio do tego?

[drewutnia]

Sama zrobiłaś? Jest śliczny