An-ka- a ja jeszcze nie widziałam Marleny w akcji - tu mam poblokowane, a w domu mnie nie dopuścili do kompa
Jadziu - z tą czerwienią faktycznie jest problem, może należałoby jakis filtr nałożyć albo co...
Nie płakusiaj- trzeba mieć nadzieję, mój też niby niereformowalny ogrodniczo, ale czasami widzę przebłyski...
Magdziu - dziękuję :P
Po wczorajszym dniu postanowiłam kupować tylko zdrowe, sprawdzone róże.
Normalnmie się wściekłam na moje warwicki...mało, że złapały mączniaka, to teraz jeszcze czarną plamistość- i to w takim szybkim tempie, że mi szczęka opadła
A przecież były podlewane na zmianę to gnojówką z pokrzyw, to ze skrzypu - a że tego ostatniego u mnie dostatek, to gnojówka była mocno stężona, i byłam pewna, że i słabsze róże będą zdrowe.
Gdzieś czytałam, że Hania odradzała Lisce warwicki właśnie z tego powodu- pod koniec sezonu mocno chorują.
Mam ochotę je wywalić. Tylko czy muszę w ich miejscu wymienić ziemię?- rosły tam tylko od jesieni zeszłego roku.
Haniu - ratuj!!!!
Iza - u Gosi
Za wiele to nie zdradziłaś
