W.o...Grzybach
-
- 500p
- Posty: 696
- Od: 23 mar 2007, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko pomorskie
Re: W.o...Grzybach
Kogra ja tak samo robię, natomiast moja sąsiadka w samej mące i potem na gleb zamiast wędlinki.
Siostra kroi w paseczki dodaje do zeszklonej cebulki pokrojonej w piórka do tego koncentrat pomidorowy i jest szybkie leczo grzybowe.
Siostra kroi w paseczki dodaje do zeszklonej cebulki pokrojonej w piórka do tego koncentrat pomidorowy i jest szybkie leczo grzybowe.
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W.o...Grzybach
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: W.o...Grzybach
Beatko to król powinien podwójnie smakować.
Raz, ze król a dwa, że zdobyczny......
Kasiu to zazdroszczę obiadku.
Ja bym zamieniła za najlepszego schaboszczaka.
Bo u mnie kanie nie rosną, a jeśli się znajdzie to przypadkowo.
Raz, ze król a dwa, że zdobyczny......

Kasiu to zazdroszczę obiadku.
Ja bym zamieniła za najlepszego schaboszczaka.

Bo u mnie kanie nie rosną, a jeśli się znajdzie to przypadkowo.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: W.o...Grzybach
To i ja się pochwalę
.
Właścicielka działki "wymusiła" wyjazd na grzyby, a że sobota, to i do lasu (Gruszeczka, za Trzebnicą w kierunku Sułowa) dotarliśmy około 11.oo. Gdy parkowaliśmy samochodem stwierdziłem, że grzybiarzy w lesie jest więcej niż samych grzybów. Podczas, gdy my udawaliśmy się do lasu, większość powracała już do pojazdów po, jak udawało mi się rzucająć okiem do ich koszyków, całkiem udanym grzybobraniu. W tym momencie zacząłem urabiać Właścicielkę działki, że w sumie, to dobrze raz na jakiś czas pojechać do lasu by "oddechnąć świeżym powietrzem", by się za bardzo nie zraziła do ewentualnych wypadów do lasu w przyszłośći... niekoniecznie na grzyby
.
Po około 4 godzinach krążenia po ścieżkach lasowych, którymi wcześniej już ktoś przechodził, co było bardzo łatwe do stwierdzenia obserwując ucięte nóżki grzybów, albo poprzewracane niejadalne...
Gdy udawaliśmy się w kierunku autka trafiliśmy na zagajnik, który albo omijali poprzednicy, albo był po prostu za blisko szosy/miejsca zaparkowania samochodów?
. Tam nacięliśmy 80% grzybów, które prezentuję poniżej. Maślaki, maślaki i jeszcze raz maślaki...
. Właścicielka działki do teraz siedzi w kuchni i obiera ze skórki, by je zamarynować. Uwielbiam to
. (Marynowane maślaki i siedzącą połowinkę w kuchni też).
Kanie- ponieważ Właścicielka działki nie za bardzo się zna na grzybach, postanowione zostało, że kanie dziś zjem tylko ja. Jutro spróbuje Ona i córeczka. Oczywiście usmażone, a wcześniej obtoczone jajkiem i bułką tartą, ale tylko pod warunkiem, że dożyję dnia jutrzejszego. Niedowiarka jedna
.
I jeszcze jedno- czy Wy też spotykacie się z taką ilością szatanów? Moje kobietki koniecznie chciały je chować do koszyka, dopiero, gdy na moją prośbę wzięła (tylko ta starsza oczywiście) na język, uwierzyła.
No to się rozpisałem.
A oto efekty czterogodzinnego sobotniego, wcale nie porannego wypadu do lasu:

Uploaded with ImageShack.us
I z kaniami, które się gdzieś zapodziały na pierwszym zdjęciu:

Uploaded with ImageShack.us

Właścicielka działki "wymusiła" wyjazd na grzyby, a że sobota, to i do lasu (Gruszeczka, za Trzebnicą w kierunku Sułowa) dotarliśmy około 11.oo. Gdy parkowaliśmy samochodem stwierdziłem, że grzybiarzy w lesie jest więcej niż samych grzybów. Podczas, gdy my udawaliśmy się do lasu, większość powracała już do pojazdów po, jak udawało mi się rzucająć okiem do ich koszyków, całkiem udanym grzybobraniu. W tym momencie zacząłem urabiać Właścicielkę działki, że w sumie, to dobrze raz na jakiś czas pojechać do lasu by "oddechnąć świeżym powietrzem", by się za bardzo nie zraziła do ewentualnych wypadów do lasu w przyszłośći... niekoniecznie na grzyby

Po około 4 godzinach krążenia po ścieżkach lasowych, którymi wcześniej już ktoś przechodził, co było bardzo łatwe do stwierdzenia obserwując ucięte nóżki grzybów, albo poprzewracane niejadalne...
Gdy udawaliśmy się w kierunku autka trafiliśmy na zagajnik, który albo omijali poprzednicy, albo był po prostu za blisko szosy/miejsca zaparkowania samochodów?



Kanie- ponieważ Właścicielka działki nie za bardzo się zna na grzybach, postanowione zostało, że kanie dziś zjem tylko ja. Jutro spróbuje Ona i córeczka. Oczywiście usmażone, a wcześniej obtoczone jajkiem i bułką tartą, ale tylko pod warunkiem, że dożyję dnia jutrzejszego. Niedowiarka jedna

I jeszcze jedno- czy Wy też spotykacie się z taką ilością szatanów? Moje kobietki koniecznie chciały je chować do koszyka, dopiero, gdy na moją prośbę wzięła (tylko ta starsza oczywiście) na język, uwierzyła.

No to się rozpisałem.
A oto efekty czterogodzinnego sobotniego, wcale nie porannego wypadu do lasu:

Uploaded with ImageShack.us
I z kaniami, które się gdzieś zapodziały na pierwszym zdjęciu:

Uploaded with ImageShack.us
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2622
- Od: 5 lip 2008, o 06:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W.o...Grzybach
Ale zbiór
Maślaki sitaki są lepsze do obierania niż te obślizłe
maślaczki.
A co do szatanów ,to ja kilka lat temu skosiłam ich pół koszyka i zadowolona pobiegłam do M żeby się pochwalić zbiorem(on nie miał wtedy żadnego grzyba
) Przeżyłam szok ,jak zaczął po kolei wyrzucać moje "piękne" grzybki.Myślałam ,że żartuje i później sam je zabierze
ale jak mi kazał wziąć na język ,to mi wystarczyło(każdego polizałam i miałam mroczki przd oczami
)



A co do szatanów ,to ja kilka lat temu skosiłam ich pół koszyka i zadowolona pobiegłam do M żeby się pochwalić zbiorem(on nie miał wtedy żadnego grzyba



pozdrawiam Marzena
Spis moich linków
Spis moich linków
Re: W.o...Grzybach
To nie są szatany.
Borowik szatański ponoć występuje w Polsce... tylko nikt go nie widzial
Ja raz. Dawno, w byłym NRD, pod Poczdamem.
Goryczak żółciowy. Nietrujący. Zresztą po wrzuceniu go do gara próba konsumpcji potrawki obawiam się że bylaby przykra...
Borowik szatański ponoć występuje w Polsce... tylko nikt go nie widzial

Ja raz. Dawno, w byłym NRD, pod Poczdamem.
Goryczak żółciowy. Nietrujący. Zresztą po wrzuceniu go do gara próba konsumpcji potrawki obawiam się że bylaby przykra...
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5968
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W.o...Grzybach
widzę że spacer się udał i przy okazji nazbieraliście dużo grzybów .. teraz wszyscy mogą sobie nazbierać grzybów , bo jest duży wysyp .. nawet po południu wracają z pełnymi koszami ...
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: W.o...Grzybach
I u mnie trzy osoby







-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2622
- Od: 5 lip 2008, o 06:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: W.o...Grzybach
To się nazywają zbiory.
Gratuluję takich plonów
, bo z zagospodarowaniem takiej ilości grzybów to już gorsza sprawa.

Gratuluję takich plonów

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: W.o...Grzybach
I ja też dzisiaj byłam na grzybkach, ale nie dam foty, bo leniwa po tym łażeniu się zrobiłam
musicie mi uwierzyć na słowo
a jutro poprawka
W tej chwili m się urabia z grzybami, a ja cichutko na kompa



W tej chwili m się urabia z grzybami, a ja cichutko na kompa

- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W.o...Grzybach
Pamelka....matko,a gdzie tyle rośnie
U nas juz się kończą....a chciałabym jeszcze ....
może po pełni znowu będą ???


U nas juz się kończą....a chciałabym jeszcze ....

może po pełni znowu będą ???
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: W.o...Grzybach
To tylko pojezierze łęczyńsko-włodawskie, znaczy lubelszczyzna 

- ulina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1716
- Od: 15 mar 2007, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W.o...Grzybach
Pozdrawiam, Halina
Re: W.o...Grzybach
Byłam dziś na grzybach. Poszycie w lesie mocno namoknięte. Nazbierałam dużo podgrzybków również mocno namokniętych. Ale również kilka prawdziwków, 1 osak, trochę kurek i sitaków oraz kilka kani. Wszystkiego 4 wiadra- ja sama. Jest sporo grzybów. Gąsek zielonych jeszcze nie widać. Piękna pogoda
Żeby tylko nogi tak nie bolały 

