Pierwsze koty za płoty V

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Dlaczego u nas nie ma takich sklepów.? ;:145 :(
Cudowne ciemierniki,piękne zdjęcia.
Mam małą magnolię i hortensji parę więc może w przyszłości doczekam się takich pięknych koronek. :D
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko też musiałaś je w takim intymnym momencie podglądać https://images91.fotosik.pl/327/3acbde741692420e.jpg , oj nieładnie ;:306
Nieraz zazdroszczę, że macie sklepy ogrodnicze na wyciągnięcie ręki, dla mnie wyjazd w miasto to wyprawa. Może i dobrze, bo portfel miałabym uszczuplony.
Wiosenne kwitnienia zaskakują, wszystko tak szybko rusza. Cieszysz się z jeżówek, u mnie nie wszystkie widoczne, mam nadzieję są nie znikły, tylko czekają na odpowiedni moment, aby dać znać, że żyją.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Cudne ciemierniki moje jakoś juz drugi rok nie chcą kwitnąć, więc chyba sie pożegnamy . Będzie miejsce na inne kwiatki jednoroczne.Moje jeżówki jeszcze spią mam nadzieję ,ze wyjdą na światło dzienne bo chyba bym się zabeczała.Będę kwiaty Miłka no wreszcie odpoczął, a tak się calutki czas zastanawiałam czy znów będą tylko liściory
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko czyta się Ciebie jak zawsze świetnie, jesteś niesamowita, a M masz kochanego, że on Ciebie namawia do kupowania kwiatów, no skarb po prostu ;:oj , zazdroszczę Ci trochę ;:306 , ja nawet wczoraj d swojego M kwiatka nie dostałam ;:202 , ale to nic, sama sobie coś kupię :tan , ślimaki pamiętam, no to są ...., a nie to było z okazji naszego święta zdjęcie dane ;:306 one sobie buźkają ;:224 Ciemierniki cudne kupiłaś, ja mam sporo siewek swoich, i myślę, że siewki mogą być ciekawe, dlatego na razie nie kupuję, słoneczka życzę Iwonko i pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12126
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko Ty to potrafisz zepsuć mi humor. ;:306 Ciemiernik cudny, ;:oj a ja nie miałam czsu pojechać. Zleciłam koleżance, ale nie kupiła. ;:174
Mam nadzieję, że flaki po Twoim rajdzie po sklepach nie przypaliły się. :wink:
Awatar użytkownika
Bazyla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1193
Od: 15 lut 2017, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko Kochana z przyjemnością cały dzisiejszy wieczór (no, może z małymi przerwami) poświęciłam na nadrabianie zaległości u Ciebie. A że jestem fanką nie tylko Twoich zdjęć, działeczki ale i słowa pisanego, to nie mogłam sobie odmówić tej wielkiej przyjemności.

Szmaciaka uwielbiam (tak, aż tyle miałam do nadrobienia, taki ze mnie obibok), ma taki charakterystyczny smak i konsystencję.
Grzyby na ścieżce wyglądają spektakularnie, aczkolwiek mogę sobie wyobrazić, że co miłe dla oka niekoniecznie praktyczne i pożądane.
W jaszczurce zakochałam się od pierwszego wejrzenia - jest fantastyczna ;:oj . Papużka też fajna, ale mam mały uraz do nimf, bo dostałam kiedyś jedną, ale po krótkim czasie musiałam ją oddać bo strasznie atakowała mężczyzn - musi feministka.

Ślimorów golasów nie znoszę i bez oporów je likwiduję, podobnie jak one likwidują moje niektóre roślinki. Z tym, że jeżeli je zbieram, to zalewam wrzątkiem, bo szkoda mi zanieczyszczać działki solą. Mam jeszcze jedną metodę, ale jej tu nie opiszę, bo jest dość drastyczna i nie dla wrażliwych oczu :wink:
A muszę powiedzieć, że te dziady już buszują w ogrodzie - objadły mi niektóre krokusy i przebiśniegi ;:223

Zakupy przednie, a zachowanie Pana eMa w sprawie nabytków roślinnych godne pozazdroszczenia - żeby moje kochanie też tak chciało. No i oczywiście piękne dary.

Zaległości na działce mam ogromne, bo przeziębienie wyrwało mi obecne trzy tygodnie. Ale cóż, są sprawy ważne i ważniejsze - bo przecież: kochane zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz..... jak pisał Wieszcz.

Wiosenka już zagląda do naszych ogrodów, co bardzo cieszy serducho.

Życzę więc zdrówka i dobrej pogody
Pozdrawiam serdecznie ;:196
Życie jest zbyt krótkie, żeby się na nie obrażać
Beata
Bazylowo
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Dzisiaj zdjęć będzie dużo, a nawet bardzo dużo.....Musicie być na to przygotowani :;230 Nareszcie udało mi się pojechać na działkę i stąd moja euforia i nadmiar zdjęć :tan
W poniedziałek rano, nie bacząc na to, że właśnie wróciłam z pracy po nieprzespanej nocy, ale za to widząc na niebie jasno świecące słońce, postanowiłam wykorzystać chwilowe załamanie pogody i pojechać na działeczkę. Ktoś zapomniał, że słońce z przydziału nam się nie należy i zupełnym fuksem załapaliśmy się na gratis w postaci jego ciepłych promieni. W nocy był przymrozek, na tyle duży, że po przyjeździe zastałam zamarzniętą wodę w poidełku dla ptaków, a na działkach położonych bliżej lasu, wciąż był jeszcze szron

Obrazek

Obrazek

Najpierw oczywiście zrobiłam obchód swoich włości, który zajął mi dość sporo czasu, skoro jednak musiałam zatrzymać się przy każdym najmniejszym kwiatku, to trudno się dziwić, że tyle to trwałoObrazek O dziwo nie od razu sięgnęłam po aparat, raczej skupiłam się pianiu z zachwytu na widok mojej działki tak szczodrze skąpanej w blasku słońca. Po raz pierwszy od kilku miesięcy widziałam ją w takim stanie, musiałam więc przyzwyczaić się do takiego widoku i uwierzyć, że za chwilę nie okaże się to omamem wzrokowymObrazek Tego dnia nic takiego nie miało się jednak zdarzyć, bo gdzie nie sięgnąć wzrokiem, tam nieboskłon wszędzie wyglądał tak samo, czyli był niebieściuchny jak niezapominajka. W domku jednak było pierońsko zimno, dlatego z lekka szczękając zębami, szybciutko zmieniłam wierzchnie okrycie na bardziej robocze, przy okazji zauważając, że przez zimę, co zresztą zdarzyło się niestety nie po raz pierwszy, moje ubrania się skurczyły i jednak dietka mnie nie ominieObrazek

Obrazek

Te niestety nie mieszkają u mnie, tylko w ogrodzie mojej siostry
Obrazek

Jednak w tej chwili nie miałam czasu na darcie szat (oczywiście w celu zwiększenia ich rozmiaru), ani na płacz nad rozlanym mlekiemObrazek, tylko musiałam zakasać rękawy i raźnie wziąć się do pracy. Wystarczył jeden rzut oka, by się zorientować, że nie wystarczy mi jednorazowy pobyt na działce, by to wszystko uporządkować, tylko zajmie mi to czas przynajmniej do maja. Ponieważ w moim przypadku jest to normą, to jakoś nie spędza mi to snu z powiek. Nie było mowy, żeby coś pielić, jest tak mokro, że na rabatach jest najzwyklejsze błoto. W niektórych miejscach nieźle je zmasakrowałam, ale chcąc zrobić, co sobie zaplanowałam, musiałam po nich deptać. Udało mi się przyciąć prawie wszystkie hortensje, zostały mi zaledwie dwie, Anabell i Magical Fire, wszystkie inne mają już starannie przycięte fryzurki.

Ranniki już niestety przekwitają
Obrazek

Obrazek

Nie bardzo pozwalałam sobie na przerwy, ale musiałam jednak dać sobie czas na pstryknięcie kilku fotek, tym bardziej, że krokusy otwarły swoje gębusie jak szeroko się dało, byle tylko jak najwięcej nałykać się ciepłych promieni. Śmiały się do mnie z daleka, przywoływały ostrością kolorów, po prostu nie szło nie zatrzymać się przy nich choć na chwilkę. Jak na razie w dalszym ciągu kwitną tylko botaniczne, a wielkokwiatowe dopiero wypuszczają listki. Było kilka nielicznych wyjątków, po których jednak było już widać, że obrzydliwe ślimory już wyruszyły na żer. Wypatrzyłam też kły pokazujących się cesarskich koron i one niestety również już noszą ślady ich niechlubnej działalnościObrazek

Obrazek

Obrazek

Ze słońca skorzystały również pszczoły, które jeszcze co prawda w niewielkiej ilości, ale jednak zaczęły oblatywać opalające się krokusy. Bardzo to był miły dla mnie widok i wiadomo było, że nie będę się temu spokojnie przyglądać, tylko ruszę w ślad za małymi bzyczkami. Pojawił się również trzmiel, ale ten tylko zabuczał na mnie basem i nie dał się skusić na małą sesyjkę.

Przy okazji cięcia hortensji otrzymałam dwie pełne taczki patyczków, które będę musiała w najbliższym czasie spalić. Muszą jednak poczekać na swoją kolej, bo nie dam rady równocześnie ciąć i pilnować ognia w kominku. Również wczoraj odmłodziłam borówki, wycinając im stare, słabo już owocujące gałęzie i też powstała z nich całkiem spora góra patyczków. Kręcąc się to tu, to tam przy okazji wycięłam kilka jeżówek i przycięłam chyba ze dwa, albo trzy powojniki. Była już na to najwyższa pora, bo już masowo wypuszczają nowe pędy, a szkoda by się na próżno wysilały, skoro i tak trzeba wyciąć im to, co niepotrzebne. Nie wiedziałam tylko jak mam potraktować Polisch Spirit, dlatego więc umiejętnie ominęłam go wzrokiem i udałam, że go nie widzęObrazek

Obrazek

Obrazek

Pozwoliłam sobie również na podglądnięcie, czy pod pierzynkami z iglaków moje rarytaski dobrze spędziły zimowy czas. Kosmos czekoladowy o dziwo ma się doskonale, a to o niego obawiałam się najbardziej, kocimiętka również, natomiast niestety nie widzę, żeby tojeść purpurowa dawała jakieś oznaki życiaObrazek Mam nadzieję, że tylko śpi tak głęboko, i że w odpowiednim czasie przebudzi się i znowu będzie mnie kokietować swoimi purpurowymi ogonkami. Przezornie zebrałam z niej nasionka, ale niestety nie są one chętne do współpracy i już od trzech tygodni siedzą w ziemi i ani myślą dygnąć. Niestety i pustynniki nie pokazują swoich grubaśnych nosów i nie wiem, czy im jednak nie zaszkodziłam jesiennym przesadzaniem. Na jesieni wyglądały zdrowo, miały maleńkie kły, były jędrne i naprawdę sądziłam, że nic im nie będzie. A tutaj taka przykra niespodzianka ;:145
Pod koniec pobytu na działce już ledwo się ruszałam, zimowa bezczynność jednak mocno dała mi się we znaki. Byłam pewna, że następnego dnia będę miała zakwasy nawet tam, gdzie nawet nie domyślałam się, że mam jakiekolwiek mięśnie ;:306 A tymczasem nie, wstałam dzisiaj rześka jak poranek.

Obrazek

Aniu, pogoda to dla nas w tej chwili najważniejsza sprawaObrazek Jak jej nie ma to, siedzimy w domu i smętnie przyklejamy nos do szyby, a jak tylko zrobi się troszkę ładniej, to błyskawicznie, oczywiście jeśli tylko mamy czas, pakujemy torby jedziemy na działkę. A tam wiadomo, że zawsze jest coś do zrobienia. Byłam wczoraj i mimo że nie byłam długo, bo zaledwie 4 godziny, to jednak sporo udało mi się zrobić, z czego jestem bardzo zadowolonaObrazek Nasionek troszkę już miałam, a jeszcze wczoraj dostałam te zamówione i jak patrzę na te ilości, to zupełnie nie wiem co mam posiać, a z czego zrezygnować. Tyle tego jestObrazek

Ktoś może ma ochotę na stylowy abażur do lampy? Mam taki na zbyciu ;:306
Obrazek

Natalko, no właśnie jak to w życiu: planuje się jedno, a wychodzi drugie. Z zakupami jest to samo. Dlatego mój eM zawsze mi mówi: pisz sobie kartkę i kupuj tylko to, co masz zapisane. Strasznie to nudne, prawda ;:306 ? A gdzie spontaniczność, odrobina szaleństwa? Ale to co kupiłam bardzo mi się podoba jestem z tego zadowolona. Całuski za pochwałę zdjęćObrazek Cieszę się że Ci się podobały

Obrazek

Ewuniu, a może to i lepiej że do marketów masz daleko? Przynajmniej jesteś pozbawiona takich pokus. Chociaż w internecie jest ich chyba jeszcze więcej i nawet nie trzeba wychodzić z domu, żeby pieniążki zmieniły właścicielaObrazek Wiem to po sobie, bo w tym roku całkiem nieźle sobie poszalałam. Dalię obejrzałam i one rzeczywiście są do siebie podobne. Na razie pozostanę przy tej którą mam, ale jeśli jeszcze jakaś taka pajączkowa wpadnie mi w ręce, to z chęcią sobie ją kupię ;:108

Obrazek

Lucynko, mam ten komfort, że do takich sklepów mam dość blisko nawet jeśli musiałabym jechać autobusem. A jak już wsiądę na rower, to wszędzie robi się blisko, nawet na działkę. Będę musiała zajrzeć do Ciebie, jak to z tym gwałtem wyszło i czy sobie kupiłaś takie ciemierniki ;:65 Dla mnie pokusa była zbyt wielka

Obrazek

Danusiu, nie ma czego żałować, a może to i lepiej? U Ciebie za to są inne sklepy, których nie ma u mnie Ja mam jedno, a Ty masz drugie, każda coś gdzieś kupi. Sama natura tworzy najpiękniejsze kompozycje, nam pozostaje tylko umieć je dostrzecObrazek Czasami wystarczy tylko zatrzymać się na chwilę i już masz pomysł gotowy

Obrazek

Dorotko, ależ one zupełnie się ze swoją miłością nie kryły. Czule się do siebie tuliły na środku drogi i aż zazdrością sobie myślałam ile to trwałoObrazek Wracałam 1,5 godziny później, a one dalej trwały w takim uścisku.
Wczoraj kilka jeżówek udało mi się poobcinać i jeszcze nie wszystkie puszczają kiełki, ale jednak większość z nich już rwie się do życia.
Te moje ogrodnicze sklepy, to są w sumie takie sobie, to tylko Leroy, OBI a tam jest taka masówka. Co prawda są dwa ogrodnicze, ale też poza jakimiś niewielkimi wyjątkami, to jest to sam, co wszędzie. No ale moja droga, pełnego portfela też nie sposób przecenić ;:306

Las po zimie przywitał mnie taki sam, jak zwykle.
Obrazek

Jadziu, a może Twoje ciemierniki są z siewek i dlatego nie chcą kwitnąć? Moje kwitną co roku, tylko właśnie siewka siedzi już trzeci rok i nie ma jeszcze zamiaru pokazać ani jednego kwiatka. Wszystkich pozostałych, w całej ilości dwóch sztuk nie muszę do tego namawiać. Jeżówkom daj jeszcze ciutkę czasu, one zazwyczaj wcale nie są takie wyrywne, nie ma co beczećObrazek No widzisz, a mój Miłek chyba w tym roku nie zakwitnie i kwiatki poszły do Ciebie. Ale nie będę Ci żałować, na zdrówko ;:196

Obrazek

Iwonko, no tak ślimaki już były, oczywiście że tak, ależ Ty masz pamięćObrazek Ponieważ jednak to zdjęcie, mimo całej mojej niechęci do ślimaków, jednak pokazuje piękne uczucia, to pokazałam je znowu. Nie zmieni to jednak mojego nastawienia do ślimaków i dalej będę z nimi walczyć. Na eMa nie mogę narzekać, zawsze jak coś mi się spodoba, to mnie namawia do kupna. I nie tylko jeśli dotyczy to roślin, Aczkolwiek w innych sprawach nie jest już może aż tak wylewny. Ale na ciemierniki już miałam chętkę od dłuższego czasu i teraz jak je zobaczyłam to jak mogłam się powstrzymać, No przecież, że nie mogłamObrazek

Obrazek

Soniu kochana, to Ty najlepiej wcale na te moje ciemierniki nie patrz, to nie będzie C5i aż tak przykro. A jeszcze lepiej będzie, jak ta te zdjęcia po prostu wykasuję, to nawet nie będziesz wiedzieć że jej kupiłamObrazek Ciekawe czy koleżanka nie kupiła bo ich nie było, czy po prostu nie miała czasu zajechać do sklepu? U mnie było ich całkiem sporo, aczkolwiek też nie jakaś zatrważająca ilość.
Gotowanym flaczkom nic się nie stało. Nie było mnie raptem 1.5 godziny, a one miały sporo wody i tylko lekko pyrkotały. Jak przyjechałam, to były już ugotowane i musiałam je już tylko dokończyć.

Obrazek

Beatko, to rzeczywiście miałaś spore zaległości, skoro musiałaś się cofnąć aż do zbierania grzybów ;:oj Jaszczurka jest bardzo sympatyczna. Mimo iż nie jest to zwierzątko takie do głaskania, to jednak jest bardzo milusia. Teraz właśnie przechodziła pierwszą wylinkę, co było dla mnie zupełnie nowym widokiem i nawet nie wyglądało to tak okropnie. Myślałam że ona będzie bardziej się łuszczyć.
Bezdomnych ślimaków i ja nie znoszę, są po prostu obrzydliwe i nie mam żadnych skrupułów w walce z nimiObrazek Ja już też zauważyłam ich pobyt w ogrodzie, wielkokwiatowe krokusy są całe w dziurkach i nawet cesarskie korony zdążyły już poobżerać. Ledwo tylko wystawiły grubaśne kły, a już są całe podziurkowane.
Na eMa nie mam prawa narzekać, zawsze mnie namawia do roślinnych zakupów ;:108
Ty przynajmniej masz jakieś wytłumaczenie dla swoich niedociągnięć na działce, ja nie mam żadnego, a robota prawie nie ruszona. Tyle co wczoraj troszkę udało mi się podziałać, ale przecież jest to kropla w morzu potrzeb.
Lubię czytać Twoje komentarze, jak i Twoje opowieści snute z fantazją, dlatego niezmiernie cieszy mnie Twój powrót do zdrowia, jak i na łono forumObrazek

Dla Ciebie będzie więc jaszczurka zmieniająca ubranko

Obrazek
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko świetnie zdałaś sprawozdanie z pobytu na działce.Popracowałaś sobie i od razu humor lepszy.
Zdjęcia bardzo fajne.Ty jednak masz oko.Chyba będę musiała tak jak radzisz zatrzymać się i popatrzeć,a nie pędzić jak rakieta. ;:14
Pogodę jak widać miałyśmy identyczną.W nocy mróz a potem cały dzień słońce.
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko z zapartym tchem przeczytałam Twoje opowiadanie z pobytu na działeczce. Z ubraniami po zimie mam ten sam problem, kurcze zawsze się kurczą nie rozumiem dlaczego :;230
Teraz jest nawał prac porządkowych na działkach. Każdy uporządkowany zakątek cieszy, od razu miło się w ten kąt spogląda.
U Ciebie na działce jest mokro, a moje piaski już osuszone, na nasze tereny potrzebny deszczyk każdej nocy.
Ten abażurek to jakaś makówka, śliczne ujęcie ;:215
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Krychna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2033
Od: 23 mar 2010, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

W końcu pogoda pozwoliła Ci Iwonko nacieszyć się działeczką :D U mnie też mokro i buty całe ubłocone po pracy w ogrodzie, a mięśnie choć bolą to chyba nie odczuwamy tego tak bo cieszymy się że w końcu coś można pchnąć do przodu i bardzo nas to uskrzydla. Uwielbiam tak jak Ty robić obchody i gapić się na każdą małą roślinkę pchającą się do życia, mimo tego dłuższego obchodu dużo pracy zrobiłaś ;:138 ;:138 i piękna fotorelacja, a jaszczureczka co zmienia ubranko to po prostu coś zjawiskowego, gdzie ją przyłapałaś? Życzę znowu fajnego i owocnego wypadu na działkę, pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6658
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko mam nadzieję że jednak wszystkie roślinki ruszą i nie będzie strat, trzymam kciuki ;:215
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko cieszę się razem z Tobą z takich widoków ;:138 , piękne, a szczególnie pszczółka która już pracowicie zbiera pyłek z krokusików ;:167 , a jaszczurka zmieniająca ubranko ;:215 , niedługo, bo od kwietnia i u nas zaczną się nocki, ciekawe jak ja po takich dyżurach będę się czuła, czy dam radę poszaleć na działeczce, pięknej pogody życzę :wit
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7193
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Jak zawsze Iwonko zaglądając do Ciebie podziwiam cudne fotki. ;:333 Miałaś piękną, słoneczną pogodę, moc energii. piękne chwile.
O jakiej przezimowanej kocimiętce piszesz? Okrywałaś kocimiętkę? Chyba, że jakaś odmianowa delikatność.
O kosmosie czekoladowym marzę, bo jest cudny. Myślałam, żeby zimować go w donicy. Ale skoro takie zimy mamy, to sobie poradzi.
Jaszczur osobliwe zwierzątko. Twój?
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Widać ze jesteś cała Happy a z fotek bije energia która Cię rozpiera .Nie ma to jak dzień spędzony na łonie natury i trzeszczenie w kościach na następny dzień.Jednak taka gimnastyka potrzebna, żeby ubrania zbytnio się nie zbiegały :;230 Złocienia wyczaiłam będzie ;:196 ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, doskonale rozumiem Twoje zachwyty i podzielam radość z pobytu i pracy na działeczce. ;:138 ;:138
Wystarczy jeden słoneczny dzień, by zrobiło się kolorowo i bzykająco, co wspaniale pokazałaś na załączonych obrazkach. ;:63
Masz przepięknie rozrośnięte i bogato kwitnące ciemierniki ;:215 a ja jednak nie zdecydowałam się wymóc na M wyjazdu do rzeczonego marketu ;:185 , otworzyłam sobie sklep online i bez wychodzenia z domu wydałam prawie stówę. ;:306
Zazdroszczę Ci możliwości jeżdżenia rowerem. Mój małż. też sobie jeździ, a ja nie mogę, bo zanim wydostałabym wehikuł z piwnicy, tak bym się zmachała, że odechciałoby mi się na nim pedałować. ;:7
Trzymaj się zdrowo, Iwonko, uważaj na krążącego już po naszej ojczyźnie wirusa. ;:167 ;:196
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”