Witajcie!
Paskudna pogoda nie pozwoliła dzisiaj na dłuższy pobyt na działce. A szkoda, bo po deszczu zrobiło się bardziej kolorowo.
Ewelinko - tej różowej piwonii też mi ktoś trochę uszczknął w ubiegłym roku. Tylko ona już dobrze rozrośnięta była i specjalnie jej nie zaszkodził.
Ostatnio i ja mam ciągoty ku bieli, tylko że działka to nie ogród i musi być kolorowo.
Połowa moich host to miniatury, czego na zdjęciach specjalnie nie widać. Jednak one dużo miejsca potrzebują.
Izuniu - orlików w tym roku jak
mrówków.
Żółte orliki późno zakwitają i długo kwitną, więc czekaj cierpliwie.
U mnie dzisiaj pokazał się pierwszy kwiatek błękitnego, a już myślałam, że przepadł.
Zuziu111 - u mnie kwitną tylko białe dzwonki skupione,

niebieskie jeszcze z maleńkimi pączkami.
Mam nadzieję, że dzisiaj spadła i u Ciebie woda z nieba. W każdym razie gorąco Ci jej życzę.
Gosiu [Margo2] - doskonale Cię rozumiem, też kiedyś pracowałam zawodowo.
Dziękuję w imieniu M. Owszem, wspomagamy organizm ema. Synowa przygotowała specjalny jadłospis dla niego na czas chemioterapii, którego przestrzegam wręcz po aptekarsku.

Różnie przejawia się jego samopoczucie, a dla mnie najgorsze jest to, że niczego nie mogę wcześniej zaplanować, bo w każdej chwili może zaistnieć konieczność natychmiastowej zmiany planów. A ja bardzo tego nie lubię.
Działka nie jest ogrodem przydomowym, toteż można pomieścić dużo rozmaitych roślin, jako że nie wymaga się szczególnej aranżacji. Gdybym mogła mieszkać tam co najmniej przez cały sezon, to zupełnie inaczej zaplanowałabym otoczenie, ponieważ jednak tylko bywam, to mogę pozwolić sobie na eksperymentalne nasadzenia.
Marysiu [Maska] - już nie chrupią. Teraz chrupią niebieskie chrupki, bo mocno mnie zgniewały.

Ślimaki oczywiście.
Za życzenia pięknie dziękuję.

Mam ja chłodu dzisiaj aż za dużo. Teraz słoneczko mi się marzy.
Iwciu - nie pierwszy raz ktoś mi coś podkradł i zapewne nie ostatni, niestety.
Nawet wiem kto, ale nie mam namacalnego dowodu. Wszyscy w alejce znamy szabrowników, jednak nikomu nie udało się ich złapać na gorącym uczynku.
Hostę pachnącą mam, oczywiście.
Basiu [apus] - niestety, takie rzeczy na działkach się dzieją i jest to element
działkowego folkloru.
Danusiu [danuta z] - jaki śliczny irysek!
W ramach zadośćuczynienia dzisiaj zakwitły trzy nowe maczki. Już nie na dróżce na szczęście, tylko na rabacie, a tam już piesek nie chodzi.
Pokaż swojego bodziszka, plisssss
Ewuniu [ewarost] - kochana, nie wierzę w piwo jako pułapkę na ślimaki.

Próbowałam kiedyś i tylko piwa mi potem było żal.
Hosty się nisko kłaniają.
Dobrej, spokojnej nocy, kochani.
Słodkich snów.