Witajcie
Dzisiaj mamy kolejny piękny dzień
Cieszmy się tą pogodą, bo nie wiadomo jak długo potrwa taka sielanka. Ja staram się maksymalnie wykorzystać sprzyjającą aurę, nie tylko ogrodowo, ale także rowerowo.
U mnie zrobiło się bardzo sucho, ale od czego ma się nawadnianie
Wieczorem siedzimy w domciu, a roślinki dostają swoją porcję wody. Jak to dobrze, że zdecydowaliśmy się położyć tę linię. Nie wyobrażam sobie znów przez cały sezon latać z wiadrami wody i podlewać 170 krzaków różanych, że o innych roślinach nie wspomnę.
Mszyce nadal szaleją, trudno z nimi walczyć
Wczoraj chodziłam i przez cały dzień zdejmowałam gadziny ręcznie. Dzisiaj są kolejne...ręce opadają.
Jesienią zamówiłam różę Winchester Cathedral...tak się na nią cieszyłam. Niestety to nie jest ta róża
Dostałam pomyłkowo inną, najprawdopodobniej The Pilgrim. Dzwoniłam już do Szkółki i muszę wysłać im zdjęcie pomylonej. Powiedzieli, że naprawią swój błąd. Kwiatu jeszcze nie rozwinęła w pełni, ale już widać, że to nie jest ta róża.
Popatrzcie
Jadziu dzięki Daysy pnąca nn ma już swoje imię - to Francois Juranville
Mój M z każdym sezonem coraz bardziej wsiąka w ogród...niedługo sam zacznie coś sadzić

Dobrze, że miejsca mało, bo miałabym konkurencję. Chociaż on woli raczej coś dla ciała, niż dla ducha

Np. pomidory, ogórki, paprykę itp., to co można zjeść.
Dla Ciebie jeszcze jej wczorajsze fotki.
Milenko czerwiec to moim zdaniem najpiękniejszy miesiąc w roku. Kwitną róże, zieleń jest jeszcze w miarę soczysta, nie spalona przez słońce. A ilość kwiecia wszelkiego do wyboru, do koloru
U mnie ostróżki powoli zaczynają kwitnąć, a lilie to na razie tylko te pomarańczowe takie wyrywne.
Pnąca nn ma już imię. To najprawdopodobniej Francois Juranville.
Dla Ciebie śliczna ostróżka w lawendowym odcieniu
Beatko ta pnąca to taka zmienna dama. W pierwszej fazie ma morelowe kwiaty, potem różowieją, ale też są urocze. Natomiast mnie najbardziej zachwyca ten morelowy kolorek
Cieszę się, że chwalisz Berleburg. Trzeba przyznać, że stoi w pełnym słońcu od dwóch dni i kwiaty nadal nieźle się trzymają. Muszę dla niej znaleźć dobrą miejscówkę.
Bardzo mi przykro, że straciłaś tyle pączków

Co to za paskuda pożywiła się nimi? Czyżby kwieciak?
To jeszcze
Francois Juranville.
Anitko za chwilę zakwitną i Twoje panny i będziemy się nimi cieszyć
Dla Ciebie
Gefylt
Pedrowa Twój M na pewno się "wyrobi", trzeba tylko nad nim trochę popracować
Co do kwieciaka...Jeśli zbierałaś i niszczyłaś pączki, to może nie będzie go więcej...oby. Ja też starałam się wyzbierać wszystko i jeszcze ściągałam podcięte z krzaczka. Mam nadzieję, że to pomogło.
Dla Ciebie wczorajsza fotka
Abrahama Darby - jeszcze w pączku
Aniu Annes77 pokaz dopiero się zaczyna, ale każdy nowy kwiat bardzo cieszy

Obchód robię rano i wieczorem w nadziei na nowo rozwinięte kwiaty. To jest cudowny czas...oby trwał jak najdłużej.
Dla Ciebie pierwszy kwiat
Cardinal Hume
Aniu sweety ta pnąca to Francois Juranville i pachnie. U mnie rośnie przy tarasie. I rano jak siedzimy przy kawusi, to jej wspaniały zapach roznosi się dookoła
Dla Ciebie mam następną pnącą -
Goldstern
Mati mam dokładnie tak samo. Jak tylko złapię chwilę, to stoję i patrzę i odejść trudno.
Mój Abraham jeszcze nie w pełni rozwinięty, ale już cudnie pachnie, że nosa nie można od niego oderwać
Doszłyśmy z Daysy do wniosku, że mamy te same róże. To Francois Juranville.
Compassion ma luźniejsze kwiaty i powtarza kwitnienie. Moja kwitnie tylko raz.
Dla Ciebie
Rhapsody in Blue
Tolinko ja robię dokładnie to samo. Rano obowiązkowo obchód po ogrodzie. Co prawda nie w piżamie, bo wcześniej muszę wziąć psa na spacer, ale za to z kawką w ręku
Pnąca nie powtarza, ale za to bardzo długo daje pokaz, ponad miesiąc.
Pierwszy kwiat
LO, wiem, że moja przy Twojej piękności wygląda dość skromnie, ale może kiedyś doczekam się tak pięknego krzaczka jak Twój.
Za chwilę cd.