Uleńko ależ mów o roślinach,ile wlezie! Ja tak tylko gadam,żeby swoje sumienie uciszyć

Przecież gdybym nie chciała tego agapanta białego,to bym go nie zamówiła

Pomyślałam sobie,że ładnie będzie wyglądał z niebieskim,w donicy
I ja Tobie,kochana, zdrówka życzę
Jak we wtorek ruszę w ogród to czapkę założę
Aśku te rośliny z worków faktycznie ruszyły niesamowicie,może to dlatego,że stoją na ogrzewaniu podłogowym?

Nieistotne, jeszcze trochę zacznę je hartować a potem do ziemi. Kochana zimy już nie będzie!!! Ruszaj w ogród, ja chcę podziwiać Twoja 15-metrową różankę!
Beatko miło mi Cię gościć.

Kochana oczywiście najpierw zamawiać róże

Zobaczysz jak Cię to do roboty zmotywuje
Cieszę się ,że zajrzałaś do Kasi-piękny ogród, prawda?
Hoyki oglądam,bo lubię. Wczoraj do południa pieściłam się z doniczkowymi,nawet nie wiesz ile radości mi sprawiało przesadzanie! Zwłaszcza,że ze względów zdrowotnych nie pcham się na zewnątrz póki co. Hoyki zamawiam nowe,przyjdą szczepki,to je wsadzę i zapomnę,pójdę w ogród,się ukorzenią. Najlepiej mi wychodzi z roślinami jak się nad nimi nie rozczulam
Mój M światowida nawet nie zaczął. Wziął kolejną gitarę od znajomej ,do renowacji, tym razem akustyczną. I z gów.. zrobił sprzęt grający. W zamian za pożyczenie profesjonalnego procesora dźwięku to robił. Rozumiesz? Rzępoli mi na tej swojej elektrycznej od tygodnia. I dobrze. Ja w tym czasie forsuje kolejne zrywanie darni
Zresztą mój M rzeźbi w sezonie wegetacyjnym, z tej racji,że dużo przy tym bałaganu ,nie pozwalam mu na to w granicach naszej działki,musi chodzić na pole, a do tego musi być ciepło
