Minibotanik Jacka cz.8

[Mufka]

Witaj Jacku

Wielkie dzięki za widoki ogólne z poziomu czyszczonej rynny Cieszę się, że uchyliłeś rąbka tajemnicy pokazując pięknie i bardzo ciekawie założone rabaty
Nie dziwię się, że pokochałeś astry i chryzantemy, bo tworzą wspaniałe, wyjątkowo kolorowe, wesołe plamy, zdobiąc Twój ogród jesienią w sposób iście doskonały i zachwycający !
Ja postawiłam u siebie na trawy, ale to ze względu na warunki /jednak zimniej/ i możliwości /bo daleko -ponad 80 km od miejsca zamieszkania/.
Z wielka przyjemnością oglądam Twoje piękne, kolorowe aranżacje i cieszę się, że pogoda tej jesieni tak dobrze im sprzyja

[pelagia72]

Jacku
Pokazane chryzantemy to prawdziwe klejnoty.
Jesienny czas się ich nie ima
Świeżo wygląda ''cherry Red'' , fioletowa pomponiasta faktycznie wymiata
Jacku wiem, że szanta jest miododajna, czy zaobserwowałeś na niej dużo pszczół ?

[christinkrysia]

Jacku ja tez lubię przygladac się zasuszonym nasiennikom - maja swój urok to raz a drugie,że jak zbieram nasiona a kartka się zapodzieje bo jest nadzieja,że rozpoznam.

Wczoraj, mając pożyczoną drabinę, czyściłem rynny i mogłem poobserwować ogród z góry. Nawet trawnik wygląda nieźle

Stwierdzenie bardzo prawdziwe i im dalej tym ładniejszy dywan.
W TV filmowane z oddali wyglądają rewelacyjnie a przy zbliżeniu jakoś IV klasy lub jeszcze gorzej...
Dlatego często chwalę męża za stan naszego trawnika bo na 90 % powierzchni a jest tego prawie 200 m kw. to piękny zielony dywan.
Chryzantemom moim też nie spieszy się i kwitną w najlepsze, tylko żałuję,że najpóźniejszych nie uszczykiwałam i są wyższe a wiatry jesienne znamy.
Miałam już nie powiększać ilości odmian ale Twoja Cherry Red i Skandynawska niesamowicie kuszą

[JacekP]

Marysiu, wielkie dzięki! Twoje założenia trawiaste przebijają wszystko Przy tak dużej odległości do ogrodu, jaką masz, trawy to świetny pomysł, bo nie wymagaja stałego nadzoru. Astrom i chryzantemom trzeba pomagać. Wczoraj np.obrywałem suche listki z kwitnących chryzantem, bo szpecą przy rozwiniętych, kolorowych kwiatach. I tak codziennie coś skubię, podcinam, podwiązuję, obrywam przekwitłe kwiatostany itp.

Agnieszko, wiele chryzantem już pzekwitło ale te późne odmiany korzystają z pięknej jesieni jak nigdy!
Szanta miała tylko jeden pęd kwiatowy i nie przyglądałem mu się zbytnio

Krysiu, mój trawnik w zbliżeniu jest jak skoszona łąka ale mi to aż tak bardzo nie przeszkadza. Dzięki różnorodności wiele owadów, żab i innych stworzeń korzysta z trawnika na równi ze mną
W tym roku miałem więcej czasu na ogród więc i tak wyciąłem wiele suchych pędów ale ogólnie moje typowo bylinowe rabaty stają się łyse zupełnie, jak wszystko wytnę. Więc nie wycinam

Dziś astry drobnokwiatowe; niektóre jeszcze dobrze wyglądają

[Sosenki4]

Jacku, wspomnę jeszcze o siatkach na rynny. One zatrzymują liście i nie wpuszczają do rynien. Jak parę się na nich uzbiera to wiatr załatwia sprawę- liście są suche, na wierzchu i lecą sobie . Przy domu mam wielkiego dęba (80-latek), śmieci okrutnie, ale odkąd mam siatki mam spoój z liśćmi w rynnach, tam gdzie są dobrze zamontowane i się trzymają. Takto zawsze było czyszczenie.
Mam też akację i jej liście też dokuczały, bo małe i już dokładnie wypełniały wszelkie szczelinki. Siatka nawet te drobinki zatrzymuje. Polecam. Kiedyś M kupił w DE w Lidlu, a mnie udało się trafić w Biedronce w Polsce. Jakość trochę inna, ale obie spełniają swoje zadanie.
Kolekcja imponująca. Muszę zajrzeć w pewne miejsce jak Ty zaglądasz i może jakieś odmiany nabędę , które przetrwają zimę w siedlisku.

[kogra]

Masz chyba najbogatszą kolekcję astrów.
Ja swoich kilka już ścięłam, bo brzydko wyglądały.

[Darmokot]

Chyba masz u siebie mikroklimat , że astry tak ładnie jeszcze wyglądają, swoich część wyciąłem a resztę zrobię jutro, wszystko się pozwijało choć mrozu nie było.

[JacekP]

Marzenko, dziękuję za info w sprawie siatki na rynny. Mam tuż przy domu wielką wierzbę (już jest zgoda na wycięcie) i rynny wciąż zapchane. Nie mówiąc o gałęziach lecących po każdym wietrze.
Astry przetrwają zimę bez problemu ale chyba masz na myśli chryzantemy? Te trzeba okryć. Wczoraj przygotowałem igliwie do okrywania m.in. chryzantem.

Grażynko, dziękuję Wszystkie astry już pokazywałem więc teraz powtórki tego, co jeszcze kwitnie. Ale żadnych jeszcze nie ścinałem.

Michał, kwitną teraz późne odmiany astrów. Wcześniejsze też już przekwitły Tak, mrozu nie ma i kwiaty mogą się wykwitnąć do końca. Jesień jak marzenie! Cały czas można pracować w ogródku, pielić (będzie mniej chwastów wiosną) i na spokojnie przygotowywać zabezpieczenia na zimę.

[alicjad31]

Jacku właśnie przeglądam od początku jeszcze raz wszystkie twoje wątki.
Dzisiaj pewnie wszystkich nie dam rady obejrzeć ,ale już odkryłam twój wątek kulinarny
będę z niego korzystać .
Jacku włożyłeś bardzo dużo ciężkiej pracy w swój ogród i to jest najpiękniejsze ,że to my sami od początku do końca robimy wszystko w naszych ogrodach .
Jacku jeszcze raz powtórzę masz bardzo ładny ogród i piękne kwiaty- moje klimaty

[JacekP]

Alu mam wielki szacunek dla osób, które zadają sobie trud wracania do poprzednich wątków
Tak, własnoręczna i samodzielna praca w ogrodzie to mnóstwo doświadczeń i wspomnień. Jest na pewno ciężej, wolniej ale ile satysakcji Nosząc ziemię z nieużytków w wiaderkach, cenię sobie każdą jej grudę, przetaczając 80kg kamień na stałe miejsce, siadam na nim i głaszczę go z sentymentem, układając ścieżkę z kawałków cegieł, cieszy mnie każdy kolejny metr....
To taki sposób pracy mrówki samotnicy - nadźwiga się, nabiega znosząc okruchy ziemi i nie wiedzieć kiedy wyrasta kopiec-mrowisko. I tak właśnie powstaje mój ogród

Do astrów drobnokwiatowych dołączam te o większych kwiatach, które jeszcze dobrze kwitną:










a jednak jest jakaś nowinka Ten kwitnie bardzo późno. To pamiątka po tym, co tu rosło przede mną

[Sosenki4]

U mnie łan marcinków (astrów) kwitnie cały czas. Jest w tym roku wymarzona dla nich pogoda. Tak, mam na mysli chryzantemy, czyli jak je przytargam do domu, to wsadzić do ziemi, przysypać kompostem i okryć gałęziami, np. sosnowe mogą być? Mam też z jałowca, ale one na azalie są przeznaczone. Świerka nie mam do cięcia. posadzone teraz jesienią 80szt to mikrusy, więc dopiero za parę lat będę mieć z nich gałązki
Świetnie napisane, że ogród tworzysz jak mrówka, mam podobnie jak Ty, bo sama wszystko robię. Wożę glinę, wożę ziemię, kamienie woziłam w koszyku pod wózkiem jak szłam z dzieckiem na spacer. Teraz chyba na bagażniku rowera będę wozić lub przyczepka do rowera by się przydała . Mam upatrzone fajne głazy, ale one to już muszą być traktorem wzięte, chyba, ze jak żuczek będę go pchać, o ile dam radę ruszyć go z miejsca

[Mufka]

Nie jestem pewna czy mrówka ma frajdę z takiej samotnej pracy, ale z pewnością ma pożytek. Natomiast my nieco odwrotnie - więcej radości. Choć to równie cenne bo daje wewnętrzne zadowolenie, spokój i energię do dalszych działań, więc pośrednio pożytek

[Karolcia82]

Witam w kolejnej odsłonie mojego ogrodu Poprzednia znajduje się tutaj:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=58783
Rozpocznę liliowcami, bo kwitną obficie. Na razie pomijam te wszystkie, które kwitły w czerwcu, ale może jeszcze do nich wrócę. Chcę mocnym wstępem rozpocząć paletą aktualnych kolorów

co do nazwy pewności nie mam ale to stara odmiana więc tak przypuszczam; bardzo intensywny żółty kolor


od tego zaczęła się fascynacja liliowcami i pierwszy zakup (ach! - kiedy to było )


pierwszy kwiat z jesiennych nasadzeń Wcześnie wystartował, bo kwitnie od tygodnia i zachwyca swym czarnym środkiem oraz delikatną strukturą


ten też z najnowszych (zdaje się siewka?) ale zdjęcie nie oddaje jego piękna; środek jest ciemniejszy



taki bladawiec nie za duży ale obficie kwitnący więc fajny jest


sypnęło liliowcami bordowymi; ten pająkiem nie jest ale ma ładne wąskie płatki lekko falujące


i jeszcze jeden ciemny


ten szczęścia nie miał, był kilka razy pzesadzany i pierwszy raz pokazał, jaką perełkę miałem; ta czerwień krwista jest niesamowita


ten ma wyrazisty, wyzywający wręcz kolor


i na koniec - nieliczny u mnie liliowiec pełny; ma szczęście, że nie pada, bo tylko wtedy pokazuje cały swój urok

piękne - gratuluję

[Maska]

Jacku masz przepiękne te asterki - nikt nie ma takiej pięknej kolekcji
Ciekawa jestem gdzie je kupujesz?

[magry]

A ja chyba wiem gdzie kupuje bo w którymś poście padło nazwisko Hoser. Czytałem swego czasu o tej rodzinie.