Marek L pisze:M.coahuilensis to fajna miniaturka z ogromną rzepą .... kwiaty może nie szczególne ale malutki pęd i wielgachna rzepa zawsze zwrócą uwagę ....szczególnie jak przy przesadzaniu ją się troszkę wyniesie nad substrat
Wyguglałam ją sobie i rzeczywiście pietrucha

jak się patrzy...aj jak ja lubię buraczane kaktusy

...tak na marginesie gdyby nie Twój podpis pod zdjęciem to byłaby moja kolejna wpadka identyfikacyjna

bo.... skojarzyłam ją (

znów

) z eskobarką...tym razem abdita mi się nasunęła.
Marek L pisze:Hmmm. z mazowieckiego to nie tak wiele ..... samochodzikiem to 3 godz i jesteś .... a jak bardzo szybko samochodzikiem to w 2 godz. się wyrobisz.... a jak mieszkasz gdzieś od strony wschodniej lub południowej województwa to jeszcze szybciej
Nie ma się co zastanawiać ... jak wyniosę kolekcję to zapraszam
Nawet gdybym wstawiła tu wszystkie emotki wyrażajace radość i wdzięczność to i tak byłby to mizerny procent tego jak bardzo jestem wdzięczna za zaproszenie(nawiasem mówiąc sama się po części bezczelnie wprosiłam

) ale cieszę się ogromnie, że będę mogła na własne oczy cuda zobaczyć
Oryginalne to nie bedzie

ale muszę powtórzyć za innymi- fotki pierwsza klasa
Guelzowiana jest świetna
Od jakiego rozmiaru kwitną?... bo mam a nie chciałabym się paść na darmo nadzieją bezpodstawną
Longimamma wpadła mi w ubiegłym sezonie w jakąś dziwną stagnację(zresztą nie ona jedna, jeszcze zephyranthoides i rubrograndis) nie pobierały wody i nie pompowały się jak należy...o kwiatkach nawet nie wspominając a przeszło im pod koniec sierpnia...akurat chłepnęły wody ze dwa razy przed zimowaniem
Zephyranthoides nic nie miała w korzeniach bo sprawdziłam, dwóch pozostałych już nie wywalałam z substratu ale nie wiem o co im szło...spotkałeś się może Marku z czymś takim?