Witajcie
Wybaczcie, jestem spóźniona - ze wszystkim
Jest jedna pozytywna strona łapania przez kilka ostatnich dni wszystkiego w biegu: ogarnęłam wreszcie sadzonki - przepikowałam w sumie 350 sadzonek papryki (wiem, wiem, zdrowa całkiem nie jestem

) 30 selerków korzeniowych i 50 naciowych

i wysiałam 278 odmian pomidorów (nie mam nic na swoje usprawiedliwienie

). I jeszcze Kozulkowe krzyżówki pomidorowe - też wysiałam troszkę...
Niestety u mnie nie ma wyboru sadzonek na rynku czy na bazarkach

jeśli w ogóle są jakieś selery, to tylko korzeniowe, a mnie głównie chodzi o naciowe, więc muszę siać sama

Mam całą masę pikówek, bo chyba wszystkie nasiona wzeszły

i bardzo chętnie się podzielę
No i odzyskałam wreszcie polskie znaki
Teraz muszę się z powrotem pisać nauczyć
Asiu,
Olu,
Aniu,
Reniu,
Marysiu,
Juda - już nadrabiam i wklejam zdjęcia:
Paszteciki z galaretką żurawinową:
Paszteciki z sosem chrzanowym:
Bułeczki czosnkowe, rogaliki i mini bułeczki z suszonymi pomidorami:
Jajka zawijane w szynce na musie z zielonego groszku:
Były też jaja faszerowane z kilkoma różnymi farszami - produkcja mojej Siostrzyczki:
I również Jej produkcji przepyszny serniczek z brzoskwiniami, bezą i wiórkami kokosowymi:
A na deser rocznicowy torcik, udekorowany przez "cztery Wnusiaki".
Torcik był "zwijany":
Prym w jego ubieraniu wiodła jedyna wśród Wnusiaków babeczka - Zuzia
