Maryniu, grudniki musimy przestać tak nazywać, bo ostatnio zupełnie poprzewracało im się w listkach i kwitną w każdym miesiącu, byle nie w grudniu

.
Chryzantemy zawróciły mi w głowie i trochę ich mam, a jeszcze chciałabym więcej

. Ostatnie ciepłe jesienie, pozwalają cieszyć się długo ich kwiatami

i chociaż wiosną, jak nie kwapią się pokazywać listeczków, przyprawiają mnie o ból głowy, to już muszą być w ogrodzie, najwyżej będą nowe

U mnie też nie brakuje podziemnych potworów
Miłego tygodnia, Maryniu
Dorotko, dziękuję

. Chryzantemy cieszą kolorami, kiedy już nawet marcinki zgasną w ogrodzie
Z tymi doniczkowymi, to loteria. Możesz spróbować posadzić głębiej niż rosły w doniczce i okryć gałązkami świerkowymi, może przetrwają i chociaż pewnie zmienią wysokość, a nawet mogą mieć inne kwiatki, to i tak będą cieszyć

. Najlepiej byłoby ściąć kwiatki i przechować w chłodnym pomieszczeniu, a wiosną ukorzenić młode odrosty. Jest zabawa, ale jaka frajda, jak Ci się uda taka sztuka

.
Na zdjęciu maczek jest ze swoim listkiem, ale jeszcze takie zrobiłam. One są już jesiennie w ciapki, w sezonie są jednolicie żywozielone. Może pokaż swoją roślinkę?
Soniu, jesień mamy piękną tego roku

.
Ciemierników mi zazdrościsz, a ja się na nie złoszczę. Dotychczas miałam jednego kwitnącego przed zimą i byłam zadowolona, a chciałam mieć więcej białych kwitnących wiosną! Wprawdzie sadziłam je w styczniu z kwiatkami, ale myślałam, że to efekt hodowli szklarniowej i w ogrodzie zakwitną po zimie, a one mi kwitną teraz

.
Tojad powinien rosnąć z tyłu rabaty, bo nie tylko może być naprawdę niebezpieczny, ale i jest wysoką byliną i do podziwiania z daleka. Bądź ostrożna, nasiona też są podobno bardzo trujące, chociaż tylko w tv słyszałam o śmiertelnym zatruciu, a z dzieciństwa pamiętam kępy tego wcześniejszego w ogródkach, pod nazwą "chodaczki" i z całą pewnością dotykałam go gołymi rękami
Jeszcze mam kilka chryzantemek w pąkach, to niech jeszcze jak najdłużej będzie ciepło w naszych ogrodach
Jolu,

.
Tak, to znane nam jako Tesin, od jakiegoś czasu zwane Cesin, byłe spore jezioro z piaszczystą plażą. Teraz to maleństwo, gdzie woda jest tylko dzięki pracy koparki, a dojś do niego można po dnie dawnego jeziora, porośniętym trzciną, a nawet drzewami.
Lucynko, mam nadzieję, że Twój miłek siedzi sobie grzecznie pod ziemią i pokaże się w pełnej krasie w wiosennym ciepełku

. Mój drażni się ze mną od trzech lat, wyłażąc jesienią i kwitnie na raty, pozwalając obmarzać swoim kwiatuszkom

, co nie przydaje im urody!
Krokusy jesienne, sadzone przez lata, co chwilę gdzieś się pokazują, kiedy myślę, że już żaden nie rozkwitnie

zaskakując mnie w zupełnie niespodziewanych miejscach.
Ciemierniki też mnie zaskoczyły kwitnieniem, tym jeszcze nie mam za złe, ale w piątek już o zmierzchu, dojrzałam kwiaty, tego, który zawsze kwitł wiosną! Czyżby po zimie już żaden nie zechciał kwitnąć?
Dziękuję za dobre życzenia dla mnie i dla chryzantemek i wzajemnie słonecznego ciepełka, gorąco życzę Tobie, Lucynko
Jeszcze gdzieniegdzie pokazują się sezonowe kwiatuszki
Kalina w tym roku kwitnie w pełnym ulistnieniu
Niektóre chryzantemki już kończą...
a niektóre dopiero zaczynają.
