Wysiałam cztery opakowania. Jednak tylko te mnie zadowalają. Jest jedno ale. Wolałabym takie w innym kolorze. Te takie typowe i oklepane. Widać nie można mieć wszystkiego.
Witam. Jolu piękne te Twoje petunie. Moje wystrzeliły na wysokość 25 cm i wyglądają dziwacznie. Kwitną obficie ale troszkę jestem rozczarowana. To miała być kaskada i wisieć a nie.... No nic , wyrzucić ich nie wyrzucę ale jadę na trzy tyg i jeśli mój M zapomni ich podlać przy upałach to prawdopodobnie zastanę je zasuszone więc nie będę po nich płakać . W każdym razie zraziłam się do petunii i już myślę co tu niskim kosztem na balkon w przyszłym roku zorganizować. Pozdrawiam
U mnie Ewelinko oprócz petunii nic nie chce rosnąć. Wysieję zebrane, a jak nie wyjdą jak chcę, to kupię 10szt za czterdzieści zł. Bez stresu i kłopotu. W Twoim przypadku może dobrze, że nie wyszły, gdyby były piękne, to kryzys małżeński murowany. Z tego co wiedziałam, to z tej co masz, tak wychodzi. Ale nie rezygnuj całkiem. Kup trzy piękne i poprzeplataj na barierkach z pelargonią z sadzonek. Ja też tak myślę, bo kupiłam jedną zwisającą pelargonię, która jest naprawdę fioletowa a nie różowo - fuksjowa. Jak mi wyjdą to poprzeplatam co drugą skrzynkę z żółtą petunią verandą.
Natalko. Te twoje mają wyjątkowo piękny pokrój jak na siane z nasion. Po początkowych perypetiach będziesz miała najładniejsze z nas wszystkich. Jeszcze chwila i będzie im ciasno. One będą rosły jeszcze ze trzy miesiące.
Dziękuje wyjątkowo dumna z nich jestem też myśle, że bedzie im ciasno, srodkowe chyba przemieszcze do innych donic jeszcze troche to sie pochwale jak wyglądają w pełni kwitnienia
Witam. Jolu nie zrezygnuje z petunii całkiem ale ograniczę z pewnością ich ilość w przyszłych latach. Teraz nie wiem jak kwitną, mąż się nimi opiekuje ale w niedzielę mamy przepustkę więc zobaczę jak tam one i czy żyją w ogole . Pokroju zapewne nie zmieniły haha . Pozdrawiam