Dawidku cieszę się, że podoba Ci się
Elu może w końcu liście zaczną sie przebarwiać....dziś zauważyłam, że migdałek jakby lekko zaczynał się wyzłacać ....najbardziej to wkurza mnie hortensja dębolistna....kupiłam ją nie dla kwiatów a właśnie dla cudownych płomiennych barw jesienią,....a ona dale zielona jak żaba
U mnie większość kwitów też zmrożona, ale chryzantemki wciąż ładnie się trzymają, nie widać po nich wcale przymrozków....
Kasiu dziękuję, mam nadzieję, że pogoda jeszcze długo pozwoli cieszyć się zielenią i kolorkami
Iduś dziękuję

Na ogrodzie faktycznie klimaty jeszcze letnie, wypadło wprawdzie przez mróz trochę delikatniejszych kwiatów, ale ogólny widok jest soczyście zielony:)
Wandziu przyjrzyj się chryzantemkom, przyjrzyj

To wspaniałe kwiaty, przepiękne, różnorodne....no i ten czas kwitnienia ..... Ja kiedyś miałam ich dużo, ale wkurzały mnie te brązowe gołe łydki i wyrzuciłam.....teraz znów sadzę, bo jakoś źle mi bez nich w ogrodzie.....to pozbycie się ich , to był nieprzemyślany impuls, którego bardzo żałowałam
Teresko dziękuję za odwiedziny i kawkę
Żurawek u mnie faktycznie sporo, ale chryzantem tylko kilka. Planuję posadzić większą ilość, bo to niezastąpione kwiaty o tej porze roku. Są piękne.....co najłatwiej możemy zobaczyć w Twoim ogrodzie
Mariolu, dziś zaobserwowałam, ze chyba coś wreszcie się ruszy z przebarwianiem się krzewów .Chyba migdałek zaczyna delikatnie się wyzłacać

więc może w końcu wszechobecna zieloność ustąpi miejsca pięknym płonącym jesiennym barwom
Małgosiu ja chryzantemy zawsze kochałam, nie mam takich skojarzeń, ale wiem, że naprawdę wiele osób ma
Wiele z chryzantem które kiedyś sadziłam pochodziło właśnie z tych kupowanych na cmentarz. Pięknie zimowały, rozrastały się i kwitły w kolejnych sezonach......udawało się to bez problemu z tymi o drobnych kwiatach, nie ma jednak szans z przezimowaniem tych wielkokwiatowych....
Jestem pewna, że ta pomarańczka od Bożenki zauroczy Cię i swoim pięknem, i tym, ze zdobi ogród, kiedy praktycznie oprócz marcinków nic już nie kwitnie i się zakochasz
Joluś a może to będzie do czasu

ja też miałam tak z niektórymi roślinkami....np trawami, a wcześniej nawet żurawkami, że wcale, ale to wcale mnie nie brały
Troszkę zieleniny
