No wiecie co, no wiecie co, wstyd, kto to widział takie gospodynie
U nas - naśnieżyło...właśnie skończyłam odwalać drogę do gościńca... ale nie ma tego złęgo, co by na dobre nie wyszło, odkryliśmy, że kawałek za domem mamy górkę
A ja, robię sobie inwentaryzacjęi po cichutku wzdycham...nie powiem, nie jest źle, dajemy sobie radęz tą zimą, wiele osób ma gorzej, ale już by się chciało jakiejś odmiany...
W tym roku hodowla eksperymantalna - jarmuż i pomidorki. Doczytałąm tyle, że warto spróbować z odmianami wczesnymi, które owocują, zanim je chwyci zaraza ziemniaczana. Ale chcąc utrafić w odmianę, to chyba będę musiała sama robić flance...?