
A tak przy okazji - w tym sklepie, do którego link podałeś, jest do kupienia żywa grzybnia mikoryzowa, właśnie do borówek. Czy ktoś z borówkowiczów stosował już ten preparat? Podobno na borówki amerykańskie bardzo dobrze działa ziemia leśna spod zwykłych czarnych jagód, ale taki szaber w lesie jest chyba niedozwolony, a ja własnego lasu nie mam... Może taka grzybnia ze sklepu też przyniosłaby dobry rezultat?