Mój ogród wśród łąk część 3

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
mati1999
1000p
1000p
Posty: 4200
Od: 3 maja 2013, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Tulap pisze:Mati,o jaką szmatę Ci chodzi?
O taką Obrazek
Awatar użytkownika
chalaputkowo
1000p
1000p
Posty: 1810
Od: 16 cze 2014, o 18:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

I kto powiedział że jesień jest nudna , że nie ma co pokazywać , na pewno nie u Ciebie Małgoś ;:196 , kolorków jeszcze multum , formy , ciekawostki ot nawet gąski . U mnie już się ziemia znowu w suchy pył zamieniła ;:185 , przyznam że nie pamiętam jesieni bez deszczy , zbiorniki na wodę już puste , poszło wszystko pod rododendrony , woda na zewnątrz zakręcona w obawie przed nocnymi przymrozkami , a tu ani przymrozków ani deszczy ;:223
Zielono mi - bo wesoło mi - bo zielono mi - Monika
Chałaputkowo,Chałaputkowo-dwa
Chałaputkowo to i owo
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Po takim ogrodzie przyjemnie jeszcze spacerować, u nas już smutno. Było zimno, wiatr straszny, dobrze że mamy co w domu robić bo bym się zanudziła. Ja to z tych co jak do roboty nic nie mają to nosi mnie. A w garach to siedzę jak natchnienie mam :D .
Awatar użytkownika
gracha
1000p
1000p
Posty: 4328
Od: 23 maja 2012, o 21:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Małgosia pasie gąski ;:215 zaciekawiła mnie ogromna ilość drzewa naszykowanego do palenia ;:oj , to robota jednego sezonu :?:
Pozdrawiam Gracha
Mój Raj cz.5
Moje wątki
Awatar użytkownika
nena08
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2648
Od: 8 lut 2012, o 10:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Twoja róża NN jest podobna do mojej Mambo.
Czyli mamy cały wybór ognistych tańców ;:306
Awatar użytkownika
Anna11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4537
Od: 1 sty 2009, o 17:24
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Wcale się nie dziwię że została tak nazwana...kolor i układ płatków jest piękny ;:167
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7193
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

U mnie nic się ogrodowo nie dzieje. Nawet do ogrodu nie wychodzę, bo w weekend to paskudnie było, a dzisiaj po ciemku jak zwykle wróciłam do domu. I tak już będzie raczej....do wiosny.

Mati - Moja Rumba - Samba kwitnie obficie, nie choruje i ma dużo kwiatków. :wit

Tulapku - Liści Ci szkoda?? Dlaczego? Opadły i już. Taka kolej rzeczy. Moja Rudzik wszędzie za mną chodzi po ogrodzie, więc nie sposób ominąć ją podczas sesji. :wit

Violka -Miłorząb rzeczywiście jak krzyż, ale muszę chyba go okryć, to szczepienie?? Róży jeszcze nie rozmnażałam, ale jak czytałam można z patyczków ciętych w czerwcu. Przyślę Ci tyle ile chcesz, tylko proszę przypomnij bo wiesz ....Gąski czasami się przewracają, więc kuperek wystaje :D Gąski są dwie, przywiezione przez Zuzę kilka lat temu z wojaży. Na początku dla świętego spokoju ustawiłam, ale przez ten czas przyzwyczaiłam się do nich i nie wyobrażam sobie ich braku. ;:173

Margita - Bardzo mi miło, że spodobało Ci się u mnie :wit Jak ja to robię....hm oto jest pytanie. Ja sama nie wiem, ale lubię mój warzywniaczek. Zapraszam, wpadaj. :D

Monia - Ten sezon wyjątkowo suchy był, fakt. Nawet jesień poskąpiła nam życiodajnego deszczu. Na szczęście pada od wczoraj, i nic mnie ostatnio tak nie uszczęśliwiło, jak te kropelki z nieba. I te piękne kałuże na mojej gruntówce.Popadało u Ciebie już?

Dorotko - Ja w garach to sporadycznie lubię, tak średnio mnie kuchnia ciągnie....ale odkryłam z Zuzą szycie. Ja też leworęczna do krawiectwa, ale od wczoraj ( paskudna pogoda była :evil: ) poczyniłyśmy jedno serduszko i sówkę takie wypchane zawieszki.A na jutro jestem umówiona z Zuzą na szycie misia. Ja wycinam, ona szyje i wypycha. Coś się dzieje. Niedługo będziemy ozdoby robić świąteczne, i zleci....do wiosny. ;:196

Grażynko - Dom ogrzewamy kominkiem z ogrzewaniem grawitacyjnym, więc drewna potrzeba. To co widzisz, to moja praca zimowo - wiosenna poprzedniego sezonu, no nie całkiem moja, bo ja tylko układam, a M tnie. Za to teraz mam cieplutko. :wit

Aniu - Karnawał tuż tuż, więc ogniste tańce w stylu Rumba, Mamba, Samba jak najbardziej się przydadzą. Ale muszę w wolnej chwili ustalić na 100 % co ja w końcu mam za różę :heja :heja

Aniu 11 - Bardzo ją lubię, bo jest nieprzewidywalna. Nie umiem nazwać jej koloru, zaczyna pączkować w innym kolorze, kwitnie w jeszcze innym, a przekwita też w innym. Czarodziejka ;:173

:wit
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Hi,hi Julka szyła ubranka dla pieska Izy, a ja skracałam firanki, tyle z ogrodowych pac został.
Za tydzień będę zszywała dziury w firankach co przez przypadek ;:145 Izunia na środku wycięła, znaczy się pomagała.
Awatar użytkownika
dorkow0
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 17 sty 2013, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Małgosiu... Piękna jesień, aż chce się oglądać i być w ogrodzie... ;:333
Prac jeszcze sporo przed zimą, ale taka kolej rzeczy...
Róż mam raptem kilka, nie wszystkie mają nazwy, ale wszystkie mają być odporne na mróz i choroby...
Na choroby już wiem, że odporne nie są i trzeba sobie różnie radzić, nie piszę, czym, bo Ty nie lubisz... :wink:
Serdeczności zostawiam... ;:167
Wśród Sosen... Buków... Kotów...
Część 1Część 2
Dorota
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7193
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Dorotko DTJ - Odkrywam uroki jesieni szyjąc . Znalazłam kilka fajnych blogów, które są dla mnie inspiracją. Może coś fajnego z tego wyjdzie.Jutro idziemy z Zuzą do sklepu z pasmanterią i robimy zakupy. :D

Dorotko - Dorkowo - Się uśmiałam kochana po tym wpisie, ale z sympatii do Ciebie. Chemii nie lubię, no cóż, za dużo jest jej wokół nas i za dużo chorób niosą za sobą, ale....po ostatnim ataku tej zarazy na moje róże ....prawie zwątpiłam. Najzdrowsze są róże podlewane rozcieńczonym ludzkim moczem. Nie....jeszcze do tej fazy nie doszłam, ale....kto wie :wink: Przeczytałam na ten temat mnóstwo artykułów, i wiem co ...piszę. A moje róże, tak jak i Twoje w większości bez nazwy są ale są takie piękne, że wybaczam im wszystko. ;:196
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Gosia teraz ja się uśmiałam wpisem do Dorotki z tym moczem na róże, a tak spytam niedyskretnie, w razie takiej konieczności weźmiesz pod uwagę takie sposoby ochrony róż ;:306
Z tym szyciem to ja tak etapami mam, teraz z braku roboty wzięłam się za te firanki i zasłonki, tylko ja ręcznie jadę. Więc praca na całą zimę gwarantowana. :;230
Awatar użytkownika
dorkow0
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 17 sty 2013, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Gosiu, o tym sposobie traktowania roślin, nie tylko róż, słyszałam jeszcze od swojej babci... Dobre na rany i dobre na rośliny... Ale w dobie dzisiejszej higieny, trudno to sobie wyobrazić...
Widzisz, mieszkam na wsi całe życie... Teraz, to nie jest typowa wieś... Ale kiedyś była jak najbardziej i wtedy przy każdej oborze, był taki przybytek, zwany wychodkiem... Te rzeczy z niego były wywożone na pole, pod jarzyny, pomidory, ogórki, marchew(obornik szkodził marchwi, to nie), i resztę... Jak co zostawało, to było pod ozdobne stosowane...
I co, wracamy do natury... Choć ciężko to wszystko przetrawić... Bo przecież łatwiej wziąć fiolkę, odmierzyć kilka kropel, rozmieszać... Gotowe... Czysto, nie śmierdzi... Sama tak robię, bo ten powrót do natury budzi mój niejaki sprzeciw... Nawet sama nie wiem czemu...?
Wśród Sosen... Buków... Kotów...
Część 1Część 2
Dorota
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Witaj Małgosiu,ogród jesienny uroczy,czytam o wychodkowych zawartościach ,u mojej babci to wszystko szło pod maliny ,bo było najcenniejsze,mimo,że obornika od zwierząt było pod dostatkiem,ale maliny miały tylko wychodkowe ;:306
Awatar użytkownika
takasobie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9833
Od: 1 mar 2009, o 22:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

Małgoś! Czyli kucnąć starczy? ;:306
A tak poważnie, to w tym roku ryczeć mi się chciało, bo też nie lubię chemii stosować, róż nie opryskałam, choć mieliśmy w ogrodzie opryski na rdzę gruszy, które były konieczne.
W przyszłym roku zamierzam wykonać opryski drzew i róż, w bezpiecznym terminie z zachowaniem ostrożności. I tyle, ile będzie to konieczne. Do środków dodam płyn do naczyń w celu lepszego przylegania i wtedy stężenie może być minimalne z podanych w etykiecie. No i wieczorem opryskam, jak pszczoły sobie już pójdą spać.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7193
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Mój ogród wśród łąk część 3

Post »

No to wywołałam urynowy temat :D . Dziewczyny, wiele artykułów przeczytałam na temat nawożenia moczem i wiem, że stosują ten rodzaj nawozu, ale....ja się wstrzymam z różnych powodów. :D

Dorotko DTJ- Na razie róże będą traktowane innymi środkami ochrony, pomimo zachęcających treści przeczytanych pozycji.
A maszynę do szycia mam, i to całkiem niezłą, ale....szyje na niej mój M. Ma taką zaletę, że jego mama, a moja teściowa nauczyła go kiedyś obsługi maszyny do szycia. Jak był dzieckiem.I mam taki skarb pod ręką. A w tym sezonie ja się biorę do roboty. Z Zuzą zapisałyśmy się na kurs szycia do mojego eMa. :D

Dorotko - Dorkowo - Ja też zostanę przy innych sposobach nawożenia i ochrony roślin :D Ale polecam lekturę dotyczącą tej tematyki. W necie jest wszystko :wit

Martuś - Kiedyś musieli sobie radzić różnie. I do tej pory ludzie stosują takie metody. :wit

Miłka - Kucnąć nie, bo to rozcieńczone być powinno. Zalecali do wiadra i potem dolewać wody :;230 :;230
Facetom prościej by było,,,,,no ja sobie wyobrażam mojego eMa jak proponuję mu nawożenie bezpośrednie moich róż. Oj brzuch mnie boli na samo wyobrażenie sobie jego miny :;230 :;230
No właśnie, w tych wszystkich chemicznych walkach zapominamy o naszych małych przyjaciołach. Owady a zwłaszcza pszczoły są ofiarami naszej troski o piękne roślinki. :wit
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”