W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
dsk121
500p
500p
Posty: 590
Od: 5 sie 2016, o 10:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wwa

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Testowaliście może na swoich kotach czy odstraszają je urządzenia wydające ultradźwięki ?
Awatar użytkownika
krysp50
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 632
Od: 22 lut 2007, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Ewa5 pisze:Krysp z tego kastrowania koty nie są szczęśliwe :) Wujek zawiózł kocura na kastrowanie, to tak go znienawidził że sikał mu na poduszkę w sypialni.
To, że kot sikał, to musiała być inna przyczyna a nie kastracja.
Gdyby wszyscy podchodzili odpowiedzialnie do tematu sterylizacji to nie byłoby tyle nieszczęśliwych i chorych "bid", które mam okazję widzieć codziennie na działkach i o których czytam. Mam nadzieję, że przetrwają zimę i nie zostaną np. otrute lub zabite - maltretowane przez tzw. "miłośników" przyrody czyli działkowców. Często barierą są pieniądze, bo to spory koszt i dlatego pomoc miasta jest bardzo przydatna.
Pozdrawiam Krystyna
Ewa5
50p
50p
Posty: 64
Od: 15 paź 2016, o 14:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

krysp kot zmienił się po kastracji zaczął unikać osobę któa go do lekarza zawiozła i sikał na poduszkę. Zrobili test zamienili się z ciotkę miejscami i kot znowu sikał na jego poduszkę poznawał po zapachu.
DSK, znajomy ma odstraszacz na gryzonie - ultradźwięki w stodole i kot nie reaguje. Zachowuje się normalnie nie omija tego miejsca, kury obok podobnie bez zmian w zachowaniu i nieśności.
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Ewa5 pisze:Krysp z tego kastrowania koty nie są szczęśliwe :)
Dawno takiej bzdury nie słyszałam.
Pewnie, lepiej mnożyć bezdomność i wspomagać przenoszenie śmiertelnych chorób (przenoszonych drogą płciową). O skróceniu życia nie wspominając.
Kot nie ma pojęcia o tym, że jest wykastrowany, koty nie myślą abstrakcyjnie. Wykastrowałam dziesiątki kotów, nigdy żaden na nic mi nie nasikał. Kot sikający poza kuwetą to albo problem medyczny (w większości przypadków) albo behawioralny. Oba do rozwiązania minimalnym nakładem chęci.
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Dzisiaj o 14 stracił jajka, jak widać jest niesamowicie przejęty i aż brzuch nastawia do miziania :lol:
Obrazek

Szuka domu. Odrobaczony, zaszczepiony, odjajczony. Cudownie miziasty, dość spokojny kociak, urodzony w maju. Za 5 dni może zmienić dom :)
Ewa5
50p
50p
Posty: 64
Od: 15 paź 2016, o 14:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Kot szukający domu to słaby przykład. Jesteś weterynarzem więc nie spodziewam się że będziesz inaczej pisać o kastracji. Ja również jestem za kastracją zwierząt jako formą kontrolowania ich liczebności, byle tylko nie okazało się w przyszłości, że nie ma podwórkowych kotów na rzecz myszy i szczurów. W przyrodzie nie ma próżni.
Możesz wierzyć lub nie wierzyć w to co piszę o zachowaniu kota. Zwierzęta są pamiętliwe, kot może nie miał świadomości co mu robią ale zakodował sobie stres czy ból i mścił się na osobie która go zawiozła. Podobnie jak w mój pies w dzieciństwie. Był "jedną łapą" w grobie. Ojciec woził go na zastrzyki. Wyzdrowiał i od tego momentu był tak wierny że ani dzieci ani mama nie mogły do ojca podejść jak spał. Pies nie zachowywał się tak przed wyleczeniem.
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Ja wetem? Nie. Kocia dietetyczka i behawiorystka z zamiłowania, obecnie w trakcie robienia technika weterynarii. Zwierzęta są moją pasją od zawsze, zwłaszcza koty.
Koty nie są pamiętliwe i tym bardziej się nie mszczą (tak samo jak nie są złośliwe). To ludzkie cechy i zachowania. Antropomorfizowanie zwierząt nikomu nie wychodzi na dobre, zwłaszcza zwierzętom.
Gwarantuje, że przez najbliższe 50 lat nie grozi nam brak dachowców. Na razie jest ich o dziesiątki tysięcy za dużo i są w ogromnej mierze szkodnikami, tępią wiele rodzimych gatunków ptaków, nie tylko gryzonie...
Na zachowanie zwierzęcia ogromny wpływ ma zachowanie człowieka. Oddawanie moczu poza kuwetą to nie jest kara dla człowieka, to jest jeden z pierwszych sygnałów kota, mówiących "coś jest nie tak". To może być zarówno choroba jak i to, że kot dostał klapsa czy że w domu były dzieci a kot nie jest do tego przyzwyczajony. Tak jak w przykładzie chorego psa: to nie była wdzięczność za wyleczenie (bo zwierze nie połączy lepszego samopoczucia z ingerencją człowieka), tylko efekt poświęcania zwierzęciu czasu (jeżdżenie do weta, same wizyty, to zbliża opiekuna i zwierze).

Zdecydowanie wole zwierzęta od ludzi, wiele gatunków uważam za niesamowicie inteligentne, ale błagam, nie nadawajmy im ludzkich cech. Kot to kot, pies to pies a człowiek to człowiek...

Pozdrawiamy z Malagą
Obrazek
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2930
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Ależ w zupełności się z Tobą nie zgodzę, dlaczego zwierzętom mamy nie przypisywać ludzkich cech. To jak te zachowania nazywać ? Tak samo czują, reagują na różne sytuacje, mają swoje humory. Patrzą na swojego wybranego człowieka z ,,maślanymi, zakochanymi oczętami" gdy tymczasem innych członków rodziny potrafią ignorować. Potrafią swoją inteligencją wszystkich członków rodziny ,,posegregować" na ten super drapie więc podłożę się pod jego dłonie, tamten lubi się bawić więc czemu do niego nie zagadać z zabawką a z innym uwielbiam spacery.A ten to jest tak miękki, że zawsze coś od niego wyżebrzę. Przecież potrafią okazać swoje niezadowolenie gdy zmusimy ich do zareagowania wbrew ich woli, ba nawet obrazić się i omijać nas przez cały dzień. Spróbuj podnieść głos na kota to Cię będzie ignorował przez parę dni. Czy zauważyłaś jak lustrują naszą mimikę i głos nim podejmą ,,jakieś działania". My je znamy i one nas też, więc aby wyrazić nasze odczucia w stosunku do zwierząt musimy je ,,uczłowieczyć" wtedy realnie możemy przedstawić zachowanie naszego pupila.
No pomyśl sama - przychodzi do Ciebie klient z kotem i mówi; ,,chyba jest chory" i tyle.
Czy lepiej jak powie jest smutny, apatyczny, nie je swojej ulubionej puszki, taki bidoczek wygaszony beż życia, wycierający nos o nasze nogi czy fotel, mam wrażenie , że jest zasmarkany itd itp. Czyż tymi ludzkimi określeniami nie naprowadzamy weta w którym kierunku ma zacząć badania i nas wypytać o inne szczegóły niedyspozycji zwierzęcia.
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1306
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Ja myślę, że w tym przypadku nie chodzi o antropomorfizowanie zwierząt, co często bywa przyjmowane ze szkodą dla zwierzęcia jak i dla człowieka, przynajmniej w sferze oczekiwań. Ale czymże jest pamiętliwość, jeśli nie kojarzeniem faktów. Zwierzak czy nawet ptak, kojarzy różne sytuacje, miejsca, ludzi. Moja kotka, która jest ze mną 12 lat nie cierpi dzieci. Dlaczego, nie będę opisywać, bo myślę, że to byłoby zbyt drastyczne. W każdym bądź razie przeszła traumę. Jeśli moimi gośćmi są dzieci, Zuzia chowa się po kątach, jej nie ma. Kiedy przychodzą dorośli nie ma z nią żadnego problemu.
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Jolek, charakter, zachowanie, mimika czy nawyki to nie są ludzkie cechy. Mylisz pojęcia albo nie zrozumiałaś o co mi chodzi. Nie napisałam, że koty nie mają charakteru, tylko że nie mają ludzkich cech - nie są złośliwe, wredne, itp. Każde kocie zachowanie to jego natura, charakter, przeżycia i reakcja na bodziec w jednym (jeden kot, jak się na niego nakrzyczy po prostu to zignoruje a drugi przejmie się tym tak bardzo, że ze stresu nasika do łóżka). Mogą kogoś uwielbiać albo nie lubić, ale nigdy bez powodu - to my za to odpowiadamy, nasze podejście do zwierzęcia.

meluzyna, pamiętliwość ma pejoratywny wydźwięk. Kot kojarzy fakty, oczywiście, ale to nie ma związku z tym, że jest pamiętliwy tylko z, przeważnie negatywnymi, skojarzeniami. To tak samo jak mówienie, że kot sikający do łóżka jest wredny, a to wyłącznie naturalna reakcja na stres lub chorobę.
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1306
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Ja wiem, dla mnie pamiętliwość nie ma pejoratywnego wydźwięku. Wręcz przeciwnie, kojarzę jedynie ze skłonnością do pamiętania. Zresztą, taka jest etymologia tego słowa. Ale znaczenie słów się zmienia, chociażby przykładem może być pasjonat, niegdyś pieniacz, wpadający łatwo w "pasję", a dzisiaj jakże to słowo się znobilitowało - hobbysta, miłośnik, czyż nie?:)
Awatar użytkownika
LadyK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1275
Od: 11 wrz 2015, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

Odejdę lekko od tematu kotów ale nie zwierząt, bo zapytam jak jest wobec tego ze słoniami, które potrafią urazę chować latami i zemścić się po długim czasie na kimś kogo kojarzą z krzywdą.
Teraz o kotach, trudno mi wyrokować jak to jest do końca z zachowaniem kotów, czy można im przypisać cechy ludzkie czy nie bo nie znam się na tym od strony naukowej ale nieraz mam dziwne wrażenie, że większość moich kotów mnie rozumie choć to pewnie dla kogoś wyda się śmieszne. Miałam kiedyś kotkę, która rozumiała wiele moich poleceń nie będę opisywać wszystkich ale jeden przykład podam, gdy szła za mną z pokoju na dół i czegoś zapomniałam i musiałam wrócić w połowie drogi, mówiłam do niej : nie idziemy teraz, czekaj na mnie i ona czekała. Kiedy się kociła przychodziła do mnie z błagalnym wzrokiem i miauczała dopóki jej nie wsadziłam do pudełka i musiałam trzymać za łapkę, nie dała mi odejść bo zaraz wychodziła za mną z jękiem gdy odeszłam na chwilę - a to u zwierząt jest mało spotykane one raczej w takich sytuacjach stronią od ludzi. I jeszcze jedna ciekawa sytuacja, gdy już miała maluchy one zwykle były w pudełku na samym dole - mój pokój dwa piętra wyżej gdy chciała wyjść na dwór (czasem bywało o 5 rano ;:oj ) w zębach niosła po jednym kociaku i podrzucała pod drzwi mojego pokoju - bo przecież trzeba było niańkę zorganizować ;:306 Są to autentyczne sytuacje, każdy w domu je co jakiś czas z rozrzewnieniem wspomina. Mój obecny kociaczek też wiele rozumie ale też i on mnie wytresował nie tylko ja jego :wink: .
Pozdrawiam Katarzyna
"Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

LadyK, Nie znam się na słoniach ale z tego co kojarzę to one są o wiele inteligentniejsze od kotów, są też niesamowicie empatyczne i mają bardzo dobrą pamięć.
Co kotów i opisanych zachowań to są one całkowicie normalne, ale dotyczą kotów, które mają mocną więź z opiekunem. Wiele kotów przewinęło się przez moje życie i niestety większość napotkanych opiekunów nie potrafiła takowej wypracować.
Awatar użytkownika
meluzyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1306
Od: 8 sie 2009, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kuj. - Pom.

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

A Ty masz kota na stałe czy tylko takie, "które się przewijają" przez Twoje życie z racji zawodu?
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

Post »

meluzyna pisze:A Ty masz kota na stałe czy tylko takie, "które się przewijają" przez Twoje życie z racji zawodu?
Z zawodu mi się żadne koty nie przewijają, pracuje w aptece.
Od 3 roku życia bez żadnej przerwy żyje z kotami, zawsze w liczbie mnogiej i przeważnie sporej. Nie znam życia bez kotów ale dopiero od 3 lat się intensywnie o nich uczę. Głównie o żywieniu i psychice.
Przedstawiałam tu już naszą obecną kocią grupkę, 4 własne i 2 tymczasy w domu, plus 4 tymczasy (było 9) w kociarni.
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”