Pelargonia - wysiew nasion Cz.3
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Witam
U nas też już kwiaty i pąki
Jedna różowa jaśniuteńka okrutnie, druga biała, 5 ma pąki , 4 bez paków 
Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
- paprotka882
- 500p

- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
U mnie pelargonie już przekwitają na całego, ja w tym roku nie wiele z kwiatami robię, gdyż dosłownie za chwile synek mój się rodzi, i ja cale lato raczej odpoczywałam, jedyna moja pielęgnacja to było podlewanie.
Ale chciałam pokazać właśnie te przekwitnięte pelargonie, teraz zbieram mnóstwo nasion, pierwszy raz zbieram nasiona pelargonii, zebrałam już naprawdę dużo a jeszcze więcej nadal na zbiory czeka.


A to z bliska ten taki pióropusz to właśnie nasionko z takim piórkiem, każdy taki szpikulec to ok 4 nasionek.

Ale chciałam pokazać właśnie te przekwitnięte pelargonie, teraz zbieram mnóstwo nasion, pierwszy raz zbieram nasiona pelargonii, zebrałam już naprawdę dużo a jeszcze więcej nadal na zbiory czeka.


A to z bliska ten taki pióropusz to właśnie nasionko z takim piórkiem, każdy taki szpikulec to ok 4 nasionek.

- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22082
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Paprotko
i celowo doprowadziłaś do zawiążywania się nasion na pelargoniach?
Bo to, że już przekwitają to raczej Twoja 'wina"
Wystarczy obrywać te pędy kwiatowe a roślina zacznie wypuszczać nowe,
można podlewać z dodatkiem nawozu co jej znacznie to ułatwi.
Skoro jednak nie wspomagałaś ich to masz wrażenie jakoby przekwitały
ale to jeszcze nie pora na to. Pelargonie kwitną dłuugo...nawet do przymrozków.
Czy nie zamierzasz zimowac mateczników? Tylko pozbierasz nasiona a rośliny wyrzucisz?
Bo to, że już przekwitają to raczej Twoja 'wina"
Wystarczy obrywać te pędy kwiatowe a roślina zacznie wypuszczać nowe,
można podlewać z dodatkiem nawozu co jej znacznie to ułatwi.
Skoro jednak nie wspomagałaś ich to masz wrażenie jakoby przekwitały
ale to jeszcze nie pora na to. Pelargonie kwitną dłuugo...nawet do przymrozków.
Czy nie zamierzasz zimowac mateczników? Tylko pozbierasz nasiona a rośliny wyrzucisz?
- paprotka882
- 500p

- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Pelargoni nie zostawię na zimę, raz zostawiłam nie wyszło mi, lepiej idzie mi wysianie w styczniu, i chciałam jak najwięcej nasion nazbierać, nie oberwałam ani jednego kwiatka, z tego domu na przyszły rok się wyprowadzę już chyba, do swojego tego na cale życie:) I tak jak pisałam tylko podlewam kwiaty, a teraz zbieram nasiona, z czego się da żeby tam posiać.
Wiem, ze wyglądają szkaradnie, ale właśnie chce jak najwięcej tych nasionek zebrać, później mam plan wysiać dożo i co roku właśnie z 10 sadzonek zostawić na takie przekwitniecie i na nasiona, resztę tylko obrywać.
Tak w ogóle to pierwszy raz mi się udało właśnie takie z nasion (kupnych) wychowywać i doczekać tych nasionek, jakoś w tamtym roku mi tak nasiona nie zawiązywały się.
Wiem, ze wyglądają szkaradnie, ale właśnie chce jak najwięcej tych nasionek zebrać, później mam plan wysiać dożo i co roku właśnie z 10 sadzonek zostawić na takie przekwitniecie i na nasiona, resztę tylko obrywać.
Tak w ogóle to pierwszy raz mi się udało właśnie takie z nasion (kupnych) wychowywać i doczekać tych nasionek, jakoś w tamtym roku mi tak nasiona nie zawiązywały się.
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22082
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Ano tak.
Rozumiem
Czyli wiosną będzie wielkie sianie
powodzenia 
Rozumiem
Czyli wiosną będzie wielkie sianie
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Corocznie przechowywałam pelargonie w piwnicy, zimą podlewałam sporadycznie a wczesną wiosną przycinałam, przenosiłam do mieszkania i jak odbiły pozyskiwałam nowe sadzonki a te stare badyle przesadzałam do świeżej ziemi i rosły dalej, choć nie kwitły już tak obficie.
3 lata temu po raz pierwszy wysiałam pelargonie z nasion (kupnych) i uważam, że jest to bardzo dobry sposób na pozyskanie dużej ilości własnych sadzonek, które są wyrównane wielkością, krępe i obficiej kwitną. Niestety nasion nie pozyskuję swoich, bo drażnią mnie te przekwitające badyle a poza tym zawiązywanie nasion znacznie osłabia kwitnienie.
To moje tegoroczne:


3 lata temu po raz pierwszy wysiałam pelargonie z nasion (kupnych) i uważam, że jest to bardzo dobry sposób na pozyskanie dużej ilości własnych sadzonek, które są wyrównane wielkością, krępe i obficiej kwitną. Niestety nasion nie pozyskuję swoich, bo drażnią mnie te przekwitające badyle a poza tym zawiązywanie nasion znacznie osłabia kwitnienie.
To moje tegoroczne:


Pozdrawiam, Marta.
- Rozana
- 1000p

- Posty: 2477
- Od: 20 wrz 2014, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
To rzeczywiście fajnie. A bez problemu wchodzą ? Bo jak się chce kupić więcej to dość spory wydatek.
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Wschodziły bez problemu a za opakowanie 10-12 nasion płaciłam ok. 3zł.
Pozdrawiam, Marta.
- Rozana
- 1000p

- Posty: 2477
- Od: 20 wrz 2014, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Może warto wysiać. 
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Hej. Niestety nie mam fotek ale moje pelargonie z nasion kwitną całkiem dobrze tylko kwiaty mają jakieś takie małe. Trafiło mi się kilka kolorów w mixie w tym cos obok białego. Jak komp będzie sprawny to postaram się wstawić fotki moich. Z pewnością w przyszłym roku nie wysieje. Sporo z tym zabawy więc zostawię kilka kolorów i będę rozmnażanie z sadzonek . Pozdrawiam
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Zaczynam sezon siewczy.
W ramach eksperymentu chcę wysiać pelargonie z własnych nasion już teraz.
Zimuję rośliny mateczne, więc w razie niepowodzenia strat jako takich nie będzie.
Ktoś coś jeszcze? 
Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Myślę że to troszkę za wcześnie, ale jeśli masz wystarczająco dużo miejsca na parapetach to czemu nie.
Większe będą na wiosnę i jak będzie można wynieść je na dwór to pewnie już będą kwitły.
Większe będą na wiosnę i jak będzie można wynieść je na dwór to pewnie już będą kwitły.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Hej. Ja w tym roku nie sieję pelargonii. W zeszłym sezonie zrobiłam to po raz pierwszy i ostatni. Rezultaty jakie otrzymałam niestety nie były zadowalające w stosunku do pracy jaką włożyłam aby otrzymać sadzonki. Rośliny kwitły ale kwiaty były mizerne, małe w porównaniu z tymi, które rozmnażałam przez sadzonki. Nawet pokrój miały słaby. Może to po części wina tak ciężkiego lata jakie mieliśmy. No cóż , jak ktoś lubi zabawę i ma miejsce to może się bawić. Ja jednak rezygnuję tak samo jak z petunii . W każdym razie Wszystkim siejącym życzę sukcesów
.
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Na początku tego roku siałam pelargonie i surfinie , pelargonie były śliczne, grube łodygi , śliczne duże kwiaty tylko trochę póżno zaczęły kwitnąć ale to chyba wina upałów. Poza tym nie wiadomo na jakie trafisznasiona. Mam taką starą sadzonkę pelargonii której mimo że przekwita nie opadają płatki więc ją zostawiam co roku na rozmnożenie i w przyszłym roku dlatego nie sieję .
Z surfiniami jest sporo zachodu, siałam je chyba ze trzy razy, one są takie maciupeńkie, strasznie dużo pracy potrzeba włożyć żeby coś urosło. Robiłam to tylko dla własnej satysfakcji, w tym roku się już nie bawię, nie ma miejsca na parapetach.
Z surfiniami jest sporo zachodu, siałam je chyba ze trzy razy, one są takie maciupeńkie, strasznie dużo pracy potrzeba włożyć żeby coś urosło. Robiłam to tylko dla własnej satysfakcji, w tym roku się już nie bawię, nie ma miejsca na parapetach.
- gaura
- 500p

- Posty: 860
- Od: 14 lut 2013, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
A ja na dniach będę wysiewać pelargonie
i tym pięknym gestem rozpocznę kolejny miły sezon ogrodniczy ;)
Tym razem na początek będzie to mix kolorów. Białe zostały mi z tego sezonu, zrobię z nich sadzonki.
Tym razem na początek będzie to mix kolorów. Białe zostały mi z tego sezonu, zrobię z nich sadzonki.
Pozdrawiam, Kasia



